Jestem w związku z chłopakiem od 2,5 lat, od roku mieszkamy razem. Jesteśmy bardzo zakochani, pokrew
2
odpowiedzi
Jestem w związku z chłopakiem od 2,5 lat, od roku mieszkamy razem. Jesteśmy bardzo zakochani, pokrewne dusze, wiemy o sobie wszystko, możemy być przy sobie sobą, o czym często sobie mówimy. Mój chłopak to typ samotnika - lubi być sam, być skryty, „zamulać”, i ja to szanuje. Cierpi na depresje - przyjmuje leki, ale nie chodzi na terapie. Ma osobowość taka, że raczej widzi wszystko skazane na porażkę i bez nadziei, wiec nie warto się prawie o nic starać. Pare dni temu spadła na mnie bomba - nagle mój chłopak oświadczył mi, ze jest już znudzony naszym związkiem, ze to męczące kiedy cały czas ktoś jest w domu, ze ma ochotę spotykać się ze znajomymi bo ich rzadko widuje, a ze mną nie, bo ja jestem caly czas. Ze nie kocha mnie tak, jak kiedyś. Zapytałam go, jak długo to trwa, odpowiedział, ze już od ok pół roku, tylko nie chciał mi mówić, bo kończyłam szkole i miałam dużo na głowie. Te rozmowę przeprowadziliśmy dzień po mojej obronie. Byłam w szoku. Wiele razy poruszałam temat, czy jest mu dobrze, czy mnie kocha, i zawsze odpowiadał, ze kocha mnie najbardziej na świecie. Nie czułam się zaniedbana, nie kochana, nie mielismy tez problemów z seksem. Przeprowadziliśmy długa rozmowę po tej rewelacji. Spytałam go, czy chce się rozstać - odpowiedział „obojętnie, ty zdecyduj”. Spytałam go wiec, czy dalej uważa, ze nasz związek jest wyjątkowy, odpowiedział ze tak. Czy jesteśmy pokrewnymi duszami - tak. Czy uważa, ze warto spróbować popracować nad naszym związkiem - tak. Ustaliliśmy wiec, ze na razie nie będziemy podejmować żadnych decyzji, tylko damy sobie czas, zeby jakoś to naprawić, zobaczyc, czy cos się zmienia na lepsze. Problem tkwi w tym, ze ja wiem, ze związek zmienia się z biegiem czasu, nie ma już tak intensywnych uczuć, ze to wszystko trochę powszednieje, ale obawiam się, ze on tego do końca nie rozumie - ze jeżeli cos nie działa tak dobrze, a on lubi być sam, to po co w tym tkwić. Potrzebuje porady, jak teraz postępować - co powinnismy zrobić? Co ja powinnam zrobić, co mogę zrobić, zeby jednak nasza relacje naprawić. Czy dać mu trochę czasu, pomieszkać przez jakiś czas z przyjaciółka? Czy jednak nie, zostać w domu i pracować z nim na miejscu? Bardzo proszę o wskazówki.
Nie wiem, co znaczy zamulać, ale z pozostałej treści rozumiem:
1) chłopak to samotnik
2) chłopak dojrzał do tego, że pragnie zmiany, tj. więcej kontaktów z przyjaciółmi.
I tak to jest w każdym związku, tzn. że na ogół jedno z pary szybciej wychodzi z symbiozy i pragnie wyjścia na zewnątrz relacji. Także warto się tym ucieszyć i spróbować znaleźć sobie swoje grono, tak by chętnie wracać do domu i opowiadać ciekawe historie.
Polecam książkę pt. Kochać wystarczająco dobrze.
Powodzenia
1) chłopak to samotnik
2) chłopak dojrzał do tego, że pragnie zmiany, tj. więcej kontaktów z przyjaciółmi.
I tak to jest w każdym związku, tzn. że na ogół jedno z pary szybciej wychodzi z symbiozy i pragnie wyjścia na zewnątrz relacji. Także warto się tym ucieszyć i spróbować znaleźć sobie swoje grono, tak by chętnie wracać do domu i opowiadać ciekawe historie.
Polecam książkę pt. Kochać wystarczająco dobrze.
Powodzenia
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Zachęcam do rozmowy, wskazania oczekiwań jakie macie względem siebie? Związku w jakim się znajdujecie na obecnym etapie? Posiadanie podobnych oczekiwań pomaga, jednak odrębne trajektoria mogę być równie interesujące. Pod warunkiem, że chcemy pracować nad poprawą relacji. Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.