Jestem z mężem 6 lat w związku małżeńskim od 4 a synka mamy 5-letniego. Od jakiegoś czasu nie możemy

2 odpowiedzi
Jestem z mężem 6 lat w związku małżeńskim od 4 a synka mamy 5-letniego. Od jakiegoś czasu nie możemy się dogadać najlepiej bysmy nie rozmawiali . Ja sama mam niechęć do meza Od jakiegoś czasu nie umiem się do niego nawet przytulic,nie czuje takiej potrzeby... Problem polega również na tym ze jak ja powiem mezowi ze cos robi nie tak to moja mama (mieszkamy z moimi rodzicami) mowi mu ze wszystko jest dobrze i on sadzi ze tego problemu nie ma... moj maz jest traktowany jak syn przez moich rodziców (ponieważ moj brat zginal w wypadku). Dodatkowo doszło ze zaczęłam pisać z kolegą meza który pozniej się okazało się we mnie zakochal. Każdy mnie teraz osadza ale ja nie wiedzialam ze tak się skonczy a ten kolega naprawdę mi pomógł,ponieważ gdy maz nie zauwazal ze potrzebuje pomocy to ten kolega byl i zawsze pomogl. Stoję na straconej pozycji ponieważ wszyscy widza dobra stronę meza a moja zla... ale ja juz dużo razy próbowałam zeby było dobrze ale nikt tego nie zauważa a maz jest taki sam jak byl... nie wiem czy jedynym wyjściem nie będzie się rozstać czy coś ratować. Ale po tylu próbach nie wiem czy mam sile od nowa się starać za dwóch.
Witam, uczy się Pani funkcjonowania w związku. Warto się przyjrzeć w jakiego rodzaju schematy Pani wchodzi budując relacje. Kwestie związane z typami osobowości jakie reprezentujecie z Partnerem też wpływają na postrzeganie siebie w relacji. Również temat rodziców i ich straty syna o którym Pani pisze jest czynnikiem wpływającym bardzo mocno na Wasz związek.
Warto pochylić się nad tymi tematami i budować swoją świadomość, aby podnieśc swoją satysfakcję z życia i budować dobrej jakości związek.
Pozdrawiam
Jolanta Suchłabowicz

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,

Literalnie rzecz biorąc nie zadała Pani żadnego pytania. Opisała Pani sytuację oraz podzieliła się swoimi wątpliwościami oraz w zasadzie utrata nadziei. Może nie stawia już Pani pytań, bo brak Pani siły i wiary do skorzystania z ewentualnych odpowiedzi. A może na ten moment potrzebą Pani jest podzielić się z kimś tym ciężarem. Nie koniecznie interesują Panią rozwiązanie. Najpierw potrzebuje Pani zrzucić ciężar. Nie wiem. Taką mam intuicję.

Wydaje się Pani w tym wszystkim być sama. Najbliższą osobę z Pani opisu był kolega Męża.
Pierwsze po co powinna Pani moim zdaniem sięgnąć to stałe i mądre wsparcie kogoś. Może ktoś z dalszej rodziny, może przyjaciele czy bliscy znajomi.

Szansą jest również profesjonalne wsparcie psychologa. Jest tu wiele tematów do omówienia. Przede wszystkim pojawia się pytanie czego Pani chcesz i potrzebuje?

Zapraszam na wstępną konsultację :)

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.