Jestem zmęczona, wystraszona, bez poczucia swojej wartości. Boję się wszystkiego. Na co dzień maskuj
2
odpowiedzi
Jestem zmęczona, wystraszona, bez poczucia swojej wartości. Boję się wszystkiego. Na co dzień maskuje ten stan. Uśmiecham się, żartuję. Mam 6 miesięczna córeczkę i tylko patrząc na nią odczuwam prawdziwą radość. Ale i smutek, że nie mogę jej dać więcej radości z siebie. Jestem nadgorliwa w stosunku do mojej rodziny. Wszystkim chce na siłę pomóc, narzucic swoje rozwiązania, bo wiem, że są najlepsze. Bardzo mnie boli kiedy kłócę się o to z moim mężem. Mój mąż mnie w kłótniach obraża, wyzywa, mówi że jestem gorsza od innych, jest dla mnie niesprawiedliwy. Potrafię otrzymać najgorsze obelgi, z powodu różnicy zdań. Nie potrafię się bronić. Błagam go żeby przestał, biorę całą winę na siebie. Później przeprasza a ja czuję ogromny żal. Ja nigdy nawet w złości nie obrażam i nie wyzywam. Nie potrafię tak dłużej żyć. Myślę co by było gdyby mnie zabrakło.
Szanowna Pani,
porusza Pani różne sprawy, które sprzyjają poczuciu bycia zmęczoną, wystraszoną – w życiowym kryzysie, dołku:
- poczucie bycia niewystarczającą (nie potrafię dać więcej radości córeczce, bo sama jej nie czuję, podczas kłótni biorę całą winę na siebie);
- poczucie przymusu pomagania innym – wyręczania, narzucania własnych rozwiązań;
- trudności w komunikacji z mężem (nie potrafię się bronić) i nieradzenie sobie z jego atakującymi zachowaniami.
Najwyraźniej doszła Pani do punktu, w którym ma Pani poczucie, że dłużej tak się nie da (stąd myśli rezygnacyjne).
Zapewne niełatwo było Pani ubrać te emocje w słowa – jednak udało się!
Stwierdzenie i szukanie rozwiązania to ważne elementy zmiany, a ta jest jak najbardziej możliwa.
Elementy opisane powyżej jak najbardziej nadają się do pracy z psychologiem i szczerze do tego zachęcam.
porusza Pani różne sprawy, które sprzyjają poczuciu bycia zmęczoną, wystraszoną – w życiowym kryzysie, dołku:
- poczucie bycia niewystarczającą (nie potrafię dać więcej radości córeczce, bo sama jej nie czuję, podczas kłótni biorę całą winę na siebie);
- poczucie przymusu pomagania innym – wyręczania, narzucania własnych rozwiązań;
- trudności w komunikacji z mężem (nie potrafię się bronić) i nieradzenie sobie z jego atakującymi zachowaniami.
Najwyraźniej doszła Pani do punktu, w którym ma Pani poczucie, że dłużej tak się nie da (stąd myśli rezygnacyjne).
Zapewne niełatwo było Pani ubrać te emocje w słowa – jednak udało się!
Stwierdzenie i szukanie rozwiązania to ważne elementy zmiany, a ta jest jak najbardziej możliwa.
Elementy opisane powyżej jak najbardziej nadają się do pracy z psychologiem i szczerze do tego zachęcam.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Człowiek jest w stanie wiele znieść, pytanie tylko w imię czego? Oraz czy cena jaką płaci nie jest zbyt wysoka?
Zachęcam do rozmowy ze specjalistą w miejscu zamieszkania.
Pozdrawiam
Zachęcam do rozmowy ze specjalistą w miejscu zamieszkania.
Pozdrawiam
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.