Kilka dni temu żona dowiedziała się że ją zdradzam. Dla mnie to był tylko przelotny romans i wybłaga

5 odpowiedzi
Kilka dni temu żona dowiedziała się że ją zdradzam. Dla mnie to był tylko przelotny romans i wybłagałem żeby mi wybaczyła i żebyśmy spróbowali wszystko naprawić-odbudować. Żona się zgodziła, jednak dalej sobie nie radzi z tym co zrobiłem. Z jednej strony mnie nienawidzi, z drugiej czuje potrzebuje bliskości i chce żebym ja przytulał. Po wszystkim mówi że chyba zwariowała że daje mi się wogóle dotykać.. Proszę mi powiedzieć czy kilka dni po ujawnieniu zdrady to nie za szybko żeby się umawiać do psychologa, a może wręcz im szybciej tym lepiej? Czy Dr. Burycz zajmuję się terapią dla par z naszym problemem ? Z góry dziękuję za odpowiedz.
Witam serdecznie,
nie ma jednoznacznej odpowiedzi czy za szybko czy za późno. Każdy "trafia" na konsultację i ewentualnie później na terapię w czasie, który jest zgodny z decyzją o tym by skorzystać z pomocy specjalisty. Problem zdrady mimo pewnej powszechności, jest bardzo bolesnym przeżyciem i "wyjście" z niego jest możliwe natomiast skutki mogą być różne. Zachowanie partnerki nie jest niczym odmiennym, ale tylko szczera chęć pracy i przerobienia wszelkich zadr i żalu głęboko chowanego oraz sprostanie im pozwoli dokładnie oczyścić atmosferę i dać szanse na zbudowanie od nowa na starym fundamencie związku. Warto próbować jeśli obie strony maja taka wolę.Zachęcam do poszukania specjalisty terapii par. Powodzenia i wytrwałości.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam, w takiej sytuacji polecałabym najpierw umówić się na spotkanie z psychologiem indywidualnie- może być jeszcze trochę za wcześnie na wspólną terapię, targają Wami obojgiem emocje, każdemu z Was na swój sposób ciężko może być odnaleźć się odnaleźć się w nowej sytuacji, dlatego oboje potrzebujecie wsparcia (choć zupełnie innego rodzaju). Pozdrawiam i życzę powodzenia
Witam Pana,
jeśli uważa Pan, że potrzebuje pomocy psychologa, to każdy moment będzie dobry, aby z niej skorzystać. Żaden psycholog jednak nie rozwiąże za Pana problemów.

W swoim opisie sytuacji problemowej skoncentrował się Pan głównie na opisie zachowania żony. Odnoszę wrażenie, że jej zachowanie nie jest dla Pana zrozumiałe. Dostrzega Pan zmiany jakie zaszły w zachowaniu żony, ale są one jednocześnie dla Pana dużym zaskoczeniem. Podejrzewam, że zdradzona żona utraciła chwilowo stabilność emocjonalną i będzie w najbliższym czasie próbowała odzyskać równowagę. W najbliższym czasie żona zadecyduje czy z Panem czy bez Pana udziału będzie sobie układała dalsze życie. Podejrzewam jednak, że decyzję o rozstaniu z żoną oceniałby Pan prawdopodobnie jako porażkę. Z tego też powodu chciałby Pan, uzyskać przebaczenie. Tylko czy żona jest w stanie wybaczyć zdradę i żyć tak, jak dawniej udając, że nic się nie stało? Powinien Pan liczyć się z tym, że odczuwana przez żonę odraza do Pana może być silniejsza niż dotychczasowa miłość.

Nawet jeśli żona podejmie próbę wybaczenia Panu, to najistotniejsze będzie wyjaśnienie jej co było przyczyną Pana zachowania. Wówczas przyjdzie czas na wspólne zastanowienie się czy te przyczyny ustały i czy teraz jest Pan w stanie utrzymać wstrzemięźliwość seksualną poza związkiem i w przyszłości być wiernym żonie.

Napisał Pan, że ... żona sobie nie radzi ... a czy Pan już sobie poradził? Jak dobrze zrozumiałam, to nie był Pan zadowolony ze swojego związku z żoną, żona przestała być dla Pana najważniejszą i najatrakcyjniejszą kobietą, więc szukał Pan ważniejszej i atrakcyjniejszej kobiety poza związkiem. A może ... zdrada to sposób na manipulowanie emocjami żony? Może wyprowadzenie żony z równowagi psychicznej było Pana celem pośrednim a cel rzeczywisty jest jeszcze przed Panem (np. pozbawienie żony praw do opieki nad dzieckiem, pozbawienie majątku, wywołanie u niej depresji, nerwicy, a może schizofrenii itp.)? Być może zawsze odczuwał Pan przyjemność ... prowokując konflikty, manipulując, nie mówiąc całej prawdy lub oszukując patrząc prosto w oczy bez poczucia winy - jak psychopata. Może Pan w tym schemacie się nie mieści, ... ale czy na pewno? Tylko Pan zna odpowiedź.

W relacjach małżeńskich podstawą jest m.in. odpowiedzialność, szacunek do drugiej osoby, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, życzliwość i empatia. Z Pana opisu wynika, że w Pana związku małżeńskim tego wszystkiego brak, więc czy to jest jeszcze miłość? A może to przyzwyczajenie i wygodnictwo? A może troska o samopoczucie żony to tylko pozory? ... bo jak to możliwe, że krzywdząc bliską osobę może się Pan jednocześnie dziwić, że ona z tego powodu cierpi?

Być może odczuwa Pan ekscytację podejmując działania ryzykowne, bo takim była zdrada. Mam wrażenie, że było Panu wygodnie prowadzić podwójne życie. Dawało to Panu satysfakcję. Może poprawiało Panu samoocenę albo dawało jakieś inne korzyści? Według mnie było to zachowanie skrajnie egoistyczne. Zdradzając żonę nie przejmował się Pan danymi jej obietnicami, jej uczuciami, planami na przyszłość, jej poczuciem własnej wartości. Nasuwa mi się pytanie: Czym tak naprawdę jest dla Pana miłość? Czy taką samą lub podobną definicję miłości sformułowałaby Pana żona? Czy to, co Pana aktualnie łączy z żoną to jeszcze miłość?

Odnoszę wrażenie, że poszukując przez internet życzliwego psychologa, stara się Pan odbudować swój obraz siebie w oczach żony. Szuka Pan kogoś, kto wzmocni Panu samoocenę i poprawi skuteczność w uzdrowieniu relacji z żoną. Sam sobie próbuje Pan udowodnić, że zdrada to nic istotnego, ale czy naprawdę? ... kochanka nic dla Pana nie znaczy? ... a może próbuje Pan oszukać siebie (i żonę), próbując stłumić prawdziwe uczucia? Podejrzewam, że prowadzenie podwójnego życia było Pana chwilowym sukcesem, dawało satysfakcję, potwierdzało Pana męskość a ujawnienie zdrady jest dla Pana porażką, z którą i Panu trudno się pogodzić. Podejrzewam, że próba naprawienia dokonanej krzywdy jest efektem desperacji, ponieważ poza żoną nie ma Pan nikogo wartościowego w swoim otoczeniu albo ... nie miałby Pan gdzie mieszkać, czym dojeżdżać do pracy (z powodu wspólnego majątku).

Podejrzewam, że zdradzając żonę, podważył Pan fundamenty swojego związku małżeńskiego. Jeżeli szczerze i bez zwątpienia przyznaje Pan, że popełnił Pan błąd i zamierza nad sobą pracować, to rzeczywiście mógłby Pan rozpocząć od konsultacji z psychologiem lub spróbować samodzielnie przemyśleć pewne istotne kwestie w Pana życiu.

Proszę odpowiedzieć sobie na pytanie:
- Co skłoniło Pana do zdrady? Czego brakowało Panu w związku małżeńskim a uzyskiwał Pan w relacji z kochanką?
- Co skłoniło Pana do porzucenia kochanki?
- Co trzeba zmienić, aby żona, Pan i dzieci (jeśli posiadają Państwo) byli w przyszłości szczęśliwi?
- Czy kobieta, która była jeszcze niedawno Pana kochanką nie czuje się skrzywdzona, nie ma do Pana żalu? Czy liczy się Pan z jej uczuciami?
- Jakie relacje teraz i w przyszłości będą Pana łączyły z kochanką?
- W jaki sposób w ciągu tych kilku dni od ujawnienia zdrady udało się Panu udowodnić żonie, że jest Pan odpowiedzialny, godny zaufania, szanuje ją?
- Czy był Pan w stanie w tak krótkim czasie odbudować w żonie poczucie bezpieczeństwa, przekonanie o Pana życzliwości wobec niej?
- Czy próbował Pan zrozumieć co żona przeżywa i dlaczego? Co skrzywdziło ją najbardziej a co nie ma dla niej znaczenia (jest jej obojętne) w tej sytuacji?

Jeśli uzna Pan, że rozmowa poprzez email ze mną może Panu i Pana żonie pomóc, może Pan do mnie odesłać odpowiedzi na pytania zawarte w powyższym tekście. Wówczas będziemy kontynuować bezpłatne e-mailowe porady.

Powodzenia w odzyskaniu prawdziwej miłości (niezależnie od tego, czy będzie nią żona czy kochanka).

Joanna Nowakowska
psycholog
Państwa związek jest w bardzo poważnym kryzysie. Zdrada ogromnie narusza relację - zagraża stabilności i trwałości związku. Jednak to, że ona się wydarza oznacza, że już wcześniej relacje trudne, być może brak było bliskości, otwartości, wzajemnego zrozumienia. I zdecydowanie w tej sytuacji psychoterapeuta może pomóc najpierw w rozeznaniu w którym kierunku chcecie Państwo iść. Czy chcecie naprawiać Wasz związek? Czy jesteście gotowi na pracę nad jego zmianą, bo zdrada sygnalizuje, że konieczne jest przyjrzenie się waszym relacjom i otwarcie się na ich przebudowę. Nie znam dr Burycza, jestem terapeutą również par i rodzin, ale pracuję w Krakowie. Życzę wytrwałości i otwartości. Agnieszka Schab
Myślę, że im szybciej zgłosicie się Państwo do terapeuty/psychologa, który zajmuje się terapią par tym lepiej. Życzę Państwu powodzenia!

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.