Kilka tygodni temu lekarz zrobił mi zastrzyk z kwasy hialuronowego w stawy kolanowe. Zostały one pod

Kilka tygodni temu lekarz zrobił mi zastrzyk z kwasy hialuronowego w stawy kolanowe. Zostały one podane z powody delikatnego trzeszczenia obu kolan, jednak przy braku jakichkolwiek dolegliwości bólowych. Mniej więcej po 30 minutach po zastrzyku poczułem gwałtowny, ale niezbyt silny ból w lewy kolanie, w okolicach zewnętrznej części rzepki. Trwało to ułamek sekundy. W nocy, przy zmianie pozycji obudziło mnie bardzo silne ukłucie pod centralną częścią rzepki. W kolejnych dniach towarzyszyło mi uczucie rozpierania i wrażenie, że coś nie może wskoczyć na miejsce w stawie kolanowym. Z czasem pojawiło się sztywnienie kolana,mrowienie w pozycji zgiętej oraz dyskomfort całej szczeliny stawowej. Obecnie po ponad dwóch miesiącach czuje jakby pieczenie/drapania w lewej części rzepki. Pojawia się przy obciążeniu kolana, ale nie jest to reguła.
Konsultowałem się lekarzem wykonującym iniekcję jak i dwoma innymi. Zostałem skierowany do fizjoterapeuty, na zabiegi rehabilitacyjne oraz zażywałem leki przeciwzapalne. Żadna z tych rzeczy nie przyniosła poprawy, kolejne konsultacje w planie.
Moje pytanie dotyczy jednak samego wykonania zastrzyku. Odbył się on bez kontroli USG w trakcie jak i przed. Czy wkłucie i podanie środka w niewłaściwe miejsce mogło doprowadzić do uszkodzenia jakichś tkanek/ struktur wewnątrz stawu? Kolano po zastrzyku prócz wyżej opisanych dolegliwości stało się też dużo głośniejsze