Kłamstwa, proszę o radę, czekam na wizytę u psychologa,ale chcę pomocy teraz. Ja często okłamuję mo

Kłamstwa, proszę o radę, czekam na wizytę u psychologa,ale chcę pomocy teraz.
Ja często okłamuję mojego chłopaka (często to są dosyć błahe sprawy ale to bardzo ważne, żeby to naprawić)
Kłamie, ale z czego co pamiętam już po fakcie, nie miałam w myśli, że chcę to zrobić, więc podejrzewam,że robię to nieświadomie, żeby się obronić.
Jak się na tym przyłapie czuję dużą potrzebę obrony która w tych przypadkach równa się kłamstwem lub zatajeniem jakiegoś faktu.
Więc z tego by wynikało, że czasem jestem świadoma.. Ale nie chcę go okłamywać , nie chcę się bronić bo mnie nie atakuje.
Czasem gdy rozmawiamy o moim odkrytym kłamstwie, tracę pamięć ,ale serio nie specjalnie. Tracę pamięć i zdolność skupienia myśli.
Przykład sytuacji:
Rozmawialiśmy o tym,że znów go okłamałam, ale nie wiedziałam w jakiej sprawie , więc zaczełam się tłumaczyć ze wszystkiego co wcześniej pisałam (w skrócie o tym , że nie przyjaźnie czy koleguję się z takim Karolem z klasy) .Potem napisałam, że Karolina z klasy pisała mi odpowiedzi z histori (byłam pytana na lekcji) na grupie na facebooku więc jej podziękowałam, ale nie wspomniałam ,że to Karol mnie poinformował ,że mi podpowiada (o przyjaźń czy zdradę z nim, nie wiem , oskarżał mnie chłopak).
Potem dalej rozmawiając wspomniałam, że do mnie napisał bo spytał czy od czasu rozmowy o nim do mnie pisał.
I wyszło, że zataiłam to, ja jestem przekonana ,że w celu obrony żeby znów nie było takich rozmów jak kiedyś , ze strachu, nieświadomie, ale niestety on mi w to nie wierzy.
Więc chcę to wyleczyć czy coś, żeby nie musiał mi wierzyć w coś co z jego strony brzmi jak absurd, wymówka, bo już nie będzie takich sytuacji.
Dziękuję.