kłotnie w związku
31
odpowiedzi
Witam.
Jestem z chłopakiem od roku czasu ,wcześniej starał się 8 miesięcy a znamy się 3 lata . Mamy 19 lat
Na początku związku było naprawdę dobrze ,rozumieliśmy się ,dogadywaliśmy . Po 3 miesiącach On mnie zranił ponieważ dowiedziałam się ,że robił sobie dobrze przy zdjęciach koleżanek z okolic i szkoły tłumaczył mi ,że robił tak bo się tak nauczył od momentu gdy zaczął się masturbować i nie widział nic w tym złego . Starał się bardzo ,prosił dałam szansę ,wybaczyłam. Ale nasz związek zrobił się jakiś inny zaczęłam się kłócić dużo o byle co ,czepiać się i zrywałam wiele razy nie chcąc tego . Od zranienia mnie minęło 9 miesięcy , a ja wciąż mu to wypominam . Wcześniej on był osobą ,która bardzo się bała ,że go zostawię ,był miły ,czuły,dbał o mnie ale tu się pojawia problem . Zaczął być chamski ,nie miły ,czasami zimny. Często powtarza mi słowa ,żebym przestała się czepiać i przypominać ,a będzie dobrze ,ale nie od razu. Kocham go bardzo mocno i nie chcę się rozstawać ,ale nie panuję nad emocjami i czasami mówię coś czego nie chcę powiedzieć . Kiedyś on nie podnosił na mnie głosu, nie potrafił się kłócić .Bardzo często przynosił kwiaty,przyjeżdżał był kochany po prostu teraz tego nie ma jedyne co robimy to siedzimy w domu i oglądamy telewizor bo on nie chce nigdzie wychodzić . Czasami mam obawy czy on mnie kocha ,ponieważ kiedyś wybiegał za mną jak gdzieś wychodziłam podczas kłótni ,a teraz tak jakby wszystko mu jedno "on ma czas na staranie się " jego słowa .Bardzo często powtarza,że zachowuję się jak dziecko zamiast być porozmawiać , a nie zrywać .Czy to moja wina ,że on się tak zmienił ? co zrobić ,żeby to uratować? Dodam ,że u nas kłótnie są już prawie codziennie ,ale ja i on tego samego dnia godzimy się . Proszę o pomoc , co mam zrobić , aby mój chłopak był taki jak kiedyś ?
Jestem z chłopakiem od roku czasu ,wcześniej starał się 8 miesięcy a znamy się 3 lata . Mamy 19 lat
Na początku związku było naprawdę dobrze ,rozumieliśmy się ,dogadywaliśmy . Po 3 miesiącach On mnie zranił ponieważ dowiedziałam się ,że robił sobie dobrze przy zdjęciach koleżanek z okolic i szkoły tłumaczył mi ,że robił tak bo się tak nauczył od momentu gdy zaczął się masturbować i nie widział nic w tym złego . Starał się bardzo ,prosił dałam szansę ,wybaczyłam. Ale nasz związek zrobił się jakiś inny zaczęłam się kłócić dużo o byle co ,czepiać się i zrywałam wiele razy nie chcąc tego . Od zranienia mnie minęło 9 miesięcy , a ja wciąż mu to wypominam . Wcześniej on był osobą ,która bardzo się bała ,że go zostawię ,był miły ,czuły,dbał o mnie ale tu się pojawia problem . Zaczął być chamski ,nie miły ,czasami zimny. Często powtarza mi słowa ,żebym przestała się czepiać i przypominać ,a będzie dobrze ,ale nie od razu. Kocham go bardzo mocno i nie chcę się rozstawać ,ale nie panuję nad emocjami i czasami mówię coś czego nie chcę powiedzieć . Kiedyś on nie podnosił na mnie głosu, nie potrafił się kłócić .Bardzo często przynosił kwiaty,przyjeżdżał był kochany po prostu teraz tego nie ma jedyne co robimy to siedzimy w domu i oglądamy telewizor bo on nie chce nigdzie wychodzić . Czasami mam obawy czy on mnie kocha ,ponieważ kiedyś wybiegał za mną jak gdzieś wychodziłam podczas kłótni ,a teraz tak jakby wszystko mu jedno "on ma czas na staranie się " jego słowa .Bardzo często powtarza,że zachowuję się jak dziecko zamiast być porozmawiać , a nie zrywać .Czy to moja wina ,że on się tak zmienił ? co zrobić ,żeby to uratować? Dodam ,że u nas kłótnie są już prawie codziennie ,ale ja i on tego samego dnia godzimy się . Proszę o pomoc , co mam zrobić , aby mój chłopak był taki jak kiedyś ?
Witam, Z uwaga przeczytałam opis Pani problemu i zmartwiłam się, że Pani uwaga mogła wprowadzić w zwiazku tak wiele zmian. Nie sadzę, że była Pani odpowiedzialna za zmianę postawy Pani chłopaka. Jeśli jego zachowanie jest inne niż wcześniej, to jego wybór i odpowiedzialność za to ponosi tylko on sam. Przykro mi, ale nie istnieje taki sposób, dzięki któremu mogłaby Pani zastosować i zmienić drugiego człowieka. Proszę pomyśleć co Was rzeczywiście łaczy i czy sa to silne podstawy relacji partnerskiej. Jeśli tak, proponuję poważna rozmowę, jeśli jednak nie chce Pani być źle traktowana, proszę zdecydować się na ochronę samej siebie. Trzymam kciuki.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Piszesz, że wciąż mu wypominasz to zranienie ale pytanie czy on sie z Tobą zgodził, że to może być dla Ciebie raniące i czy zdecydował się już tego nie robić. Jeśli tak, to rzeczywiście przydałoby się przestać się czepiać. Jeśli nie to macie problem do rozwiązania polegający na tym, że on wciąż Cię rani i nie widzi w tym niczego do zmiany. Na dodatek macie też inny problem związany z różnymi pomysłami na spędzanie wolnego czasu. Ty byś chciała gdzieś wyjść on chce oglądać telewizor. To jest następna rzecz do rozwiązania. W związku zawsze są tego rodzaju problemy i udane związki buduje się wyłącznie przez rozwiązywanie takich kwesti tak aby obie strony czuły, że ich potrzeby się liczą.
Sielankowy okres kiedy obie strony wydają się dla siebie wprost idealnie stworzone jest jednym z etapów rozwoju związku i nie może trwać w nieskończoność, choćby dlatego, że ludzie się lepiej poznają i takie różnice jak powyżej zaczynają się ujawniać.
On nie jest dla Ciebie taki jak dawniej i Ty nie jesteś dla niego taka jak dawniej. Trzeba patrzeć do przodu i zacząć rozwiązywać problemy które macie.
Sielankowy okres kiedy obie strony wydają się dla siebie wprost idealnie stworzone jest jednym z etapów rozwoju związku i nie może trwać w nieskończoność, choćby dlatego, że ludzie się lepiej poznają i takie różnice jak powyżej zaczynają się ujawniać.
On nie jest dla Ciebie taki jak dawniej i Ty nie jesteś dla niego taka jak dawniej. Trzeba patrzeć do przodu i zacząć rozwiązywać problemy które macie.
Witam,
czytając opis sytuacji wydaje się, że zdaje Pani sobie sprawę, że wpływ na uratowanie związku może mieć zapanowanie nad własnymi emocjami. Napisała Pani, że zraniło ją postępowanie chłopaka, który się masturbował przy zdjęciach koleżanek (skąd inąd masturbacja jest naturalnym etapem rozwoju seksualnego), ale rozumiem, że jakieś okoliczności spowodowały, że ta część jego życia była dla Pani trudna do zaakceptowania. Potem rozmawialiście, chłopak odsłonił przed Panią tę część swoich intymnych zachowań i powiedziała Pani mu, że wybacza. Wydaje się, że takie słowa padły, ale wewnętrznie Pani tego nie zaakceptowała. Jeśli wciąż coś wypominamy, zaczynamy się „czepiać”, impulsywnie zrywać to przyczyną są jakieś intensywne uczucia, często nieuświadomione. Być może cały czas przeżywa Pani tamto, jak to nazwała zranienie, ale pisze Pani również o innych niepokojących sytuacjach w związku. Może reaguje Pani na to, a może są inne aspekty, które odgrywają tu ważną rolę. Trudno zgadywać, co dokładnie jest przyczyną impulsywnych reakcji, dlatego warto, aby Pani przyjrzała się temu bliżej, na przykład przy pomocy specjalisty. Inaczej mówiąc, chcąc ratować związek, zanim zacznie Pani siebie lub chłopaka obwiniać warto zacząć od tego, co w Pani mocy i co od Pani zależy, czyli warto zacząć od zrozumienia siebie. Mam wrażenie, że Pani świadomość niepanowania nad emocjami i niepokój o to, że padają z Pani ust słowa, których nie chce powiedzieć świadczą również o jakiejś gotowości do wykonania pracy na rzecz głębszego rozumienia siebie i własnego rozwoju osobistego, do czego szczerze zachęcam.
A co do Pani ostatniego pytania to związek się zmienia, ma swoje etapy i niemożliwy jest powrót do tego, co było kiedyś. Może być podobnie, lepiej, gorzej, ale nie będzie tak samo. To samo jest z ludźmi. Pozdrawiam i zapraszam, Beata Szulik-Bomba
czytając opis sytuacji wydaje się, że zdaje Pani sobie sprawę, że wpływ na uratowanie związku może mieć zapanowanie nad własnymi emocjami. Napisała Pani, że zraniło ją postępowanie chłopaka, który się masturbował przy zdjęciach koleżanek (skąd inąd masturbacja jest naturalnym etapem rozwoju seksualnego), ale rozumiem, że jakieś okoliczności spowodowały, że ta część jego życia była dla Pani trudna do zaakceptowania. Potem rozmawialiście, chłopak odsłonił przed Panią tę część swoich intymnych zachowań i powiedziała Pani mu, że wybacza. Wydaje się, że takie słowa padły, ale wewnętrznie Pani tego nie zaakceptowała. Jeśli wciąż coś wypominamy, zaczynamy się „czepiać”, impulsywnie zrywać to przyczyną są jakieś intensywne uczucia, często nieuświadomione. Być może cały czas przeżywa Pani tamto, jak to nazwała zranienie, ale pisze Pani również o innych niepokojących sytuacjach w związku. Może reaguje Pani na to, a może są inne aspekty, które odgrywają tu ważną rolę. Trudno zgadywać, co dokładnie jest przyczyną impulsywnych reakcji, dlatego warto, aby Pani przyjrzała się temu bliżej, na przykład przy pomocy specjalisty. Inaczej mówiąc, chcąc ratować związek, zanim zacznie Pani siebie lub chłopaka obwiniać warto zacząć od tego, co w Pani mocy i co od Pani zależy, czyli warto zacząć od zrozumienia siebie. Mam wrażenie, że Pani świadomość niepanowania nad emocjami i niepokój o to, że padają z Pani ust słowa, których nie chce powiedzieć świadczą również o jakiejś gotowości do wykonania pracy na rzecz głębszego rozumienia siebie i własnego rozwoju osobistego, do czego szczerze zachęcam.
A co do Pani ostatniego pytania to związek się zmienia, ma swoje etapy i niemożliwy jest powrót do tego, co było kiedyś. Może być podobnie, lepiej, gorzej, ale nie będzie tak samo. To samo jest z ludźmi. Pozdrawiam i zapraszam, Beata Szulik-Bomba
Witam,
Konflikty zdarzają się w każdym związku. I nic w tym złego, jeśli spory nikogo nie ranią i służą porozumieniu partnerów. Zwykle zaczyna się od jakiejś przykrej uwagi rzuconej pod adresem chłopaka. Potem atmosfera szybko się zagęszcza, słowa stają się coraz ostrzejsze. Zaczepki, złośliwości, aluzje…Kiedy kłótnia wisi na włosku, najważniejsze to nie dopuścić do zbytniego zacietrzewienia się. Jak zatem postępować, żeby zaogniający się spór zamienić w rzeczową dyskusję? Najpierw spójrz na sprawę z dystansem i
spróbuj partnera zrozumieć. Następnie zastopuj gniewne emocje, weź kilka głębokich oddechów lub policz listki na kwiatku w doniczce. Wyciszysz się, uspokoisz i... nie powiesz o słowo za dużo. Ponadto zawsze mów „ja” zamiast „ty” i unikaj ogólników.
Już powiedzieliście sobie, co was boli? To dobry moment, by wspólnie się zastanowić, jak rozwiązać sporny problem. Najlepiej starajcie się wypracować kompromis. Czyli jasno określcie swoje priorytety, po czym rozważcie, jak można je pogodzić.
Zadbaj również o siebie, swoje potrzeby i emocje! możesz tez poszukać wsparcia w terapii i poukładać sobie pewne rzeczy związane ze sobą i relacją z chłopakiem.
Pozdrawiam ciepło,
Paulina Rydz
Konflikty zdarzają się w każdym związku. I nic w tym złego, jeśli spory nikogo nie ranią i służą porozumieniu partnerów. Zwykle zaczyna się od jakiejś przykrej uwagi rzuconej pod adresem chłopaka. Potem atmosfera szybko się zagęszcza, słowa stają się coraz ostrzejsze. Zaczepki, złośliwości, aluzje…Kiedy kłótnia wisi na włosku, najważniejsze to nie dopuścić do zbytniego zacietrzewienia się. Jak zatem postępować, żeby zaogniający się spór zamienić w rzeczową dyskusję? Najpierw spójrz na sprawę z dystansem i
spróbuj partnera zrozumieć. Następnie zastopuj gniewne emocje, weź kilka głębokich oddechów lub policz listki na kwiatku w doniczce. Wyciszysz się, uspokoisz i... nie powiesz o słowo za dużo. Ponadto zawsze mów „ja” zamiast „ty” i unikaj ogólników.
Już powiedzieliście sobie, co was boli? To dobry moment, by wspólnie się zastanowić, jak rozwiązać sporny problem. Najlepiej starajcie się wypracować kompromis. Czyli jasno określcie swoje priorytety, po czym rozważcie, jak można je pogodzić.
Zadbaj również o siebie, swoje potrzeby i emocje! możesz tez poszukać wsparcia w terapii i poukładać sobie pewne rzeczy związane ze sobą i relacją z chłopakiem.
Pozdrawiam ciepło,
Paulina Rydz
Dzień dobry,
sama masturbacja jest zupełnie naturalnym sposobem rozładowania napięcia i jest to całkowicie normalne zachowanie, nawet w związku, w którym współżycie jest w pełni satysfakcjonujące. Wykorzystywanie w tym celu fotografii znajomych osób nie musi oznaczać, że Pani chłopak żywi do nich jakiekolwiek uczucia. To tylko pobudzający bodziec wzrokowy i nie powinna się Pani przez to czuć zagrożona. To absolutnie nie oznacza, że chłopak już Pani nie kocha. Jak sama Pani zauważyła, nie tylko jego zachowanie się zmieniło, Pani również. Zmiana jego podejścia jest reakcją na Pani ataki. Poczuła się Pani zraniona i nie może Pani wybaczyć partnerowi, że masturbował się przy zdjęciach koleżanek. Partner natomiast może czuć się nieco atakowany, bo nie rozumie czemu Pani go cały czas karze (wszczynając kłótnie o byle co, czepiając się i zrywając) za zachowanie, które uwarunkował dawno temu i nie widzi w nim niczego złego. Przestał się starać, bo spodziewa się, że i tak zostanie ukarany. Warto szczerze porozmawiać z partnerem o tym, co Panią gnębi, wyjaśnić mu, co dokładnie panią zraniło (czy były to zdjęcia koleżanek czy sam fakt, że się masturbuje czy może jeszcze coś innego) oraz dlaczego było to dla Pani tak bolesne. Bez kłótni, a przede wszystkim bez uciekania i oczekiwania, że będzie za Panią wybiegał, bo unikając tej rozmowy, nie rozwiążecie problemu, a ten będzie tylko narastał. Porozmawiajcie i spróbujcie wspólnie dojść do konsensusu.
sama masturbacja jest zupełnie naturalnym sposobem rozładowania napięcia i jest to całkowicie normalne zachowanie, nawet w związku, w którym współżycie jest w pełni satysfakcjonujące. Wykorzystywanie w tym celu fotografii znajomych osób nie musi oznaczać, że Pani chłopak żywi do nich jakiekolwiek uczucia. To tylko pobudzający bodziec wzrokowy i nie powinna się Pani przez to czuć zagrożona. To absolutnie nie oznacza, że chłopak już Pani nie kocha. Jak sama Pani zauważyła, nie tylko jego zachowanie się zmieniło, Pani również. Zmiana jego podejścia jest reakcją na Pani ataki. Poczuła się Pani zraniona i nie może Pani wybaczyć partnerowi, że masturbował się przy zdjęciach koleżanek. Partner natomiast może czuć się nieco atakowany, bo nie rozumie czemu Pani go cały czas karze (wszczynając kłótnie o byle co, czepiając się i zrywając) za zachowanie, które uwarunkował dawno temu i nie widzi w nim niczego złego. Przestał się starać, bo spodziewa się, że i tak zostanie ukarany. Warto szczerze porozmawiać z partnerem o tym, co Panią gnębi, wyjaśnić mu, co dokładnie panią zraniło (czy były to zdjęcia koleżanek czy sam fakt, że się masturbuje czy może jeszcze coś innego) oraz dlaczego było to dla Pani tak bolesne. Bez kłótni, a przede wszystkim bez uciekania i oczekiwania, że będzie za Panią wybiegał, bo unikając tej rozmowy, nie rozwiążecie problemu, a ten będzie tylko narastał. Porozmawiajcie i spróbujcie wspólnie dojść do konsensusu.
Dzień dobry,
Po Pani opisie wydaje się, że ma Pani dość sprzeczne oczekiwania wobec swojego chłopaka,wydaje się, że potrzebuje Pani często sprawdzać siłę jego zaangażowania. Być może jakoś szczególnie obawia się Pani utraty, zranienia i nadmiernie koncentruje na kontrolowaniu jego osoby i Waszej relacji . Wskutek czego pozbawia się Pani bardziej swobodnego doświadczania tej relacji i czerpania z niej przyjemności. Trochę spraw rozgrywa się wokół Waszej seksualności. To zawsze skomplikowane i wymaga dokładniejszego zbadania. Mam wrażenie, że narosło między Wami dużo negatywnych uczuć a związek utknął w jednym miejscu. Może powinna Pani jednak udać się na kilka spotkań ze specjalistą i spróbować lepiej zrozumieć charakter i treść własnych uczuć a także rozpoznać nieświadome motywacje, kierujące Pani zachowaniem.
pozdrawiam
i życzę powodzenia
Katarzyna Augustynowicz
Po Pani opisie wydaje się, że ma Pani dość sprzeczne oczekiwania wobec swojego chłopaka,wydaje się, że potrzebuje Pani często sprawdzać siłę jego zaangażowania. Być może jakoś szczególnie obawia się Pani utraty, zranienia i nadmiernie koncentruje na kontrolowaniu jego osoby i Waszej relacji . Wskutek czego pozbawia się Pani bardziej swobodnego doświadczania tej relacji i czerpania z niej przyjemności. Trochę spraw rozgrywa się wokół Waszej seksualności. To zawsze skomplikowane i wymaga dokładniejszego zbadania. Mam wrażenie, że narosło między Wami dużo negatywnych uczuć a związek utknął w jednym miejscu. Może powinna Pani jednak udać się na kilka spotkań ze specjalistą i spróbować lepiej zrozumieć charakter i treść własnych uczuć a także rozpoznać nieświadome motywacje, kierujące Pani zachowaniem.
pozdrawiam
i życzę powodzenia
Katarzyna Augustynowicz
Witam serdecznie, sytuacja faktycznie bardzo przykra i skomplikowana. Istotne w tej historii jest to, że ciągle naraża się Pani na zranienia ze strony chłopaka. Dla mnie istotniejsze jest to, co Pani może zrobić dla siebie, żeby czuć się ze sobą lepiej, a nie to, jak zmienić swojego chłopaka. Zachęcam, żeby Pani skorzystała z pomocy specjalisty u siebie, na miejscu. Jest Pani bardzo młodą osobą, więc wsparcie ze strony kogoś, kto pomoże się Pani przyjrzeć tej sytuacji i uspokoić, będzie bardzo wskazane.
Dzień dobry,
Zaufanie jest czymś bardzo ważnym w związku. Gdy go brakuje trudno budować wzajemną bliskość i zaangażowanie. Rozumiem, że na początku Pani relacji z chłopakiem zaufanie to zostało nadwyrężone. Ale skoro zdecydowała się Pani „wybaczyć” trzeba zamknąć tę sprawę, tym bardziej, że obecnie z tego co Pani pisze, chłopak nie daje Pani powodu do obaw. To, że nie wybiega za Panią, gdy się Pani obrazi może wynikać z jego zmęczenia tą sytuacją, a nie z tego, że przestał Panią kochać. Jeżeli chłopak jest narażony na pani nadmierną nieufność i podejrzliwość to może nie mieć już ochoty i motywacji by się o Panią starać. Może on nie chcieć się zanadto angażować aby nie przeżywać przykrości wtedy gdy Pani „czepia się” bez powodu.
Rozumiem, że fakt, że Pani chłopak masturbował się przy zdjęciach innych osób mogło Panią zranić. Ale Pani uczucia wynikające z tej sytuacji a trwające do teraz mogę zrobić więcej szkody w Pani związku. Jeżeli chce Pani wybaczyć chłopakowi i zostać z nim, bo przecież wcale Pani nie musi, to zachęcam by udała się Pani do psychologa i porozmawiała z nim o tych uczuciach, na pewno razem uda się poradzić sobie z nimi, tak by uzyskała pani spokój i mogła być szczęśliwą.
Zaufanie jest czymś bardzo ważnym w związku. Gdy go brakuje trudno budować wzajemną bliskość i zaangażowanie. Rozumiem, że na początku Pani relacji z chłopakiem zaufanie to zostało nadwyrężone. Ale skoro zdecydowała się Pani „wybaczyć” trzeba zamknąć tę sprawę, tym bardziej, że obecnie z tego co Pani pisze, chłopak nie daje Pani powodu do obaw. To, że nie wybiega za Panią, gdy się Pani obrazi może wynikać z jego zmęczenia tą sytuacją, a nie z tego, że przestał Panią kochać. Jeżeli chłopak jest narażony na pani nadmierną nieufność i podejrzliwość to może nie mieć już ochoty i motywacji by się o Panią starać. Może on nie chcieć się zanadto angażować aby nie przeżywać przykrości wtedy gdy Pani „czepia się” bez powodu.
Rozumiem, że fakt, że Pani chłopak masturbował się przy zdjęciach innych osób mogło Panią zranić. Ale Pani uczucia wynikające z tej sytuacji a trwające do teraz mogę zrobić więcej szkody w Pani związku. Jeżeli chce Pani wybaczyć chłopakowi i zostać z nim, bo przecież wcale Pani nie musi, to zachęcam by udała się Pani do psychologa i porozmawiała z nim o tych uczuciach, na pewno razem uda się poradzić sobie z nimi, tak by uzyskała pani spokój i mogła być szczęśliwą.
Dzień dobry,
zapoznając się z Pani listem przychodzi mi do głowy następujące rozwiązanie, aby spróbować sięgnąć na razie po indywidualne konsultacje psychoterapeutyczne w celu próby nauczenia się panowania nad własną emocjonalnością. Może wówczas jakoś łatwiej będzie reagować na zachowanie Partnera oraz budować zdrową relację, bowiem dostrzegam, że u Pani jest mnóstwo uczuć, z którymi nie zawsze sobie Pani radzi np. krzycząc czy uciekając w trakcie kłótni, licząc że partner wybiegnie za Panią. Zdrowa relacja nie powinna się opierać na takich "teatralnych" zachowaniach, bo nie są one korzystne dla żadnej ze stron.
Niezależnie na jakie rozwiązanie się Pani zdecyduje, życzę mnóstwo siły i samych dobrych wyborów.
pozdrawiam
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
zapoznając się z Pani listem przychodzi mi do głowy następujące rozwiązanie, aby spróbować sięgnąć na razie po indywidualne konsultacje psychoterapeutyczne w celu próby nauczenia się panowania nad własną emocjonalnością. Może wówczas jakoś łatwiej będzie reagować na zachowanie Partnera oraz budować zdrową relację, bowiem dostrzegam, że u Pani jest mnóstwo uczuć, z którymi nie zawsze sobie Pani radzi np. krzycząc czy uciekając w trakcie kłótni, licząc że partner wybiegnie za Panią. Zdrowa relacja nie powinna się opierać na takich "teatralnych" zachowaniach, bo nie są one korzystne dla żadnej ze stron.
Niezależnie na jakie rozwiązanie się Pani zdecyduje, życzę mnóstwo siły i samych dobrych wyborów.
pozdrawiam
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
Dzień dobry. Komunikacja w związku zależy od dwóch stron. Z całą pewnością więc ma Pani bardzo duży wpływ na jakość tej relacji, zarówno jeśli chodzi o ewentualne nieporozumienia, ale także na poprawę satysfakcji bycia w związku. Każda interakcja, para, sytuacja jest inna, więc trudno wskazać uniwersalne działania, które byłyby pomocne akurat w Państwa przypadku. Mogę jedynie bardzo ogólnikowo zasugerować, które elementy są raczej niezbędne: Empatia (czyli, co ja bym czuł/czuła gdyby ona/on tak zrobił/mówił), Szacunek (proszę a nie chcę), Zaufanie (jeśli nie podoba mi się to, co robi partner/partnerka zakładam, że nie ma złych intencji i dopytuję o powody). Jeżeli chciałaby Pani podnieść swoje kompetencje w zakresie komunikacji zachęcam do konsultacji psychologicznej. Pozdrawiam.
Małgorzata Masłowska
Witam Panią,
Jak widać, oboje macie do siebie żal. Złość zawsze przykrywa inne potrzeby. Wygląda na to, że powinniście nauczyć się o nich mówić, lepiej się zrozumieć. Być może jesteście w stanie dać sobie to, czego teraz wam brakuje, a może nie. Powtarzające się kłótnie zmniejszają satysfakcję w związku, bo naruszają intymność między dwojgiem ludzi, partner przestaje kojarzyć się z przyjemnością. Czasami przewidując reakcję partnera, można zareagować w sposób nieprzemyślany. Poza tym, im dłużej trwa związek, tym mniejsze wsparcie może dawać chemiczny stan pierwszej fazy zakochania.
Oboje macie na siebie wpływ, być może warto byłoby iść do psychologa, by pomógł wam lepiej zrozumieć wzajemne potrzeby.
Zapraszam do siebie na darmową konsultację
Pozdrawiam serdecznie
Witam Panią,
Jak widać, oboje macie do siebie żal. Złość zawsze przykrywa inne potrzeby. Wygląda na to, że powinniście nauczyć się o nich mówić, lepiej się zrozumieć. Być może jesteście w stanie dać sobie to, czego teraz wam brakuje, a może nie. Powtarzające się kłótnie zmniejszają satysfakcję w związku, bo naruszają intymność między dwojgiem ludzi, partner przestaje kojarzyć się z przyjemnością. Czasami przewidując reakcję partnera, można zareagować w sposób nieprzemyślany. Poza tym, im dłużej trwa związek, tym mniejsze wsparcie może dawać chemiczny stan pierwszej fazy zakochania.
Oboje macie na siebie wpływ, być może warto byłoby iść do psychologa, by pomógł wam lepiej zrozumieć wzajemne potrzeby.
Zapraszam do siebie na darmową konsultację
Pozdrawiam serdecznie
Jedyną rzeczą, którą mogę Pani doradzić jest szczera rozmowa z chłopakiem i otwarta rozmowa o emocjach, o tym, że obecna sytuacja Panią boli. Będąc w jakiejkolwiek relacji podstawą jest szczerość i wzajemne zaufanie,a tutaj mam wrażenie jakby go zupełnie zabrakło. Proszę szczerze powiedzieć chłopakowi o tym co Pani do niego czuje i że bolą Panią kłótnie powodowane jego zachowaniem. Nie powinna Pani szukać winy w sobie. Masturbacja być może nie byłaby niczym złym, bowiem tak skonstruowany jest organizm młodego mężczyzny, że czasem potrzebuje zaspokojenia, ale masturbacja przy użyciu zdjęć innych kobiet - zaczyna być już zdradą Pani jako dziewczyny. Proszę spróbować otwarcie porozmawiać, tak jak robią to dorośli ludzie. Na spokojnie. Wiem, że czasami trudno jest powstrzymać emocje, ale jeśli Pani rzeczywiście chce uratować ten związek, proszę wzajemnie budować, a nie go niszczyć. Życzę Wszystkiego dobrego :-) i Powodzenia!
Związki zwykle zmieniają się po pewnym czasie, kiedy przechodzą z etapy zauroczenia na bardziej dojrzałe stadium, oparte nie tylko na zakochaniu, ale i na zaufaniu oraz bliskości. To naturalne. Oczekiwanie, że relacja się nie zmieni bywa źródłem dużych rozczarowań. Może warto zastanowić się, na czym teraz opiera się wasza relacja? Po co ze sobą jesteście? Co pani z tego związku czerpie?
ps. Nie ma sposobu, aby "zrobić , aby mój chłopak był taki jak kiedyś ?". Ludzie zmieniają się wyłącznie wtedy, gdy SAMI tego chcą. Sensowniej zadać sobie inne pytanie, dotyczące tego, na co ma pani wpływ: co pani może zrobić, aby związek był dla pani bardziej satysfakcjonujący?
ps. Nie ma sposobu, aby "zrobić , aby mój chłopak był taki jak kiedyś ?". Ludzie zmieniają się wyłącznie wtedy, gdy SAMI tego chcą. Sensowniej zadać sobie inne pytanie, dotyczące tego, na co ma pani wpływ: co pani może zrobić, aby związek był dla pani bardziej satysfakcjonujący?
Niestety w pewnym stopniu Pani zachowanie jest przyczyna zmiany zachowania partnera. Rozmowa o tym co Pani czuje, co Panią drażni i co cieszy , jak również zapraszanie Jego do rozmowy jest jedynym sposobem sensownej zmiany. Gdy swoją irytację wyraża Pani wychodząc, to On zdążył się już nauczyć, ze i tak Pani wróci i się pogodzicie. Jak Pani widzi to przestało dawać jakikolwiek pozytywny efekt, trzeba zmiany, własnie włączenie rozmowy. Np proszę mu powiedzieć ( spokojnie, bez złości i nie w formie wymówki), że bardzo Pani lubiła gdy przynosił kwiaty i sprawiało to Pani dużą przyjemność. Może pani zakończyć żartobliwym "może moglibyśmy do tego wrócić, jak sądzisz" ale ciepło, bez lodu w głosie. Trzeba rozmawiać, ale to nie znaczy zgłaszać pretensje . Warto też dostrzec w Nim to co jest fajne i mu o tym powiedzieć. Proszę spróbować zachować się jak mądra kobieta. Życzę powodzenia. Lucyna Golińska
Dzień dobry, rozumiem, że zauważyła Pani, że chłopak zmienił się od momentu gdy Pani zaczęła się inaczej zachowywać pod wpływem tego co Pani odkryła. Niestety oczekiwanie, że chłopak się zmieni jest trudne do realizacji, gdyż na to nie ma Pani aż takiego wpływu, pomijając zachowania manipulacyjne. Myślę, że warto aby Pani spróbowała się zachowywać tak jak wcześniej i może to w pośredni sposób wpłynie też na zachowanie chłopaka. Proszę sobie przypomnieć jak to było na początku Państwa relacji, spróbować coś zmienić i obserwować jaki to ma na Państwa wpływ. Życzę powodzenia K.P.
Witam Panią. Z uwagą przeczytałam Pani list i myślę, ze bardzo się Pani męczy z tym co jest. Za taki stan rzeczy odpowiada Pani myślenie i zniekształcenia poznawcze, które się w nim pojawiają np. żal odnoszący się do przeszłości. Nic w tej chwili Pani nie zrobi z tym co już się wydarzyło. Są dwie drogi albo popracuje Pani nad zmianą swojego myślenia albo trzeba zmienić otoczenie czyli partnera. W tym przypadku więcej nie da się zrobić. Pokłosiem Pani myślenia są silne emocje, które wpływają na to co Pani robi czyli zrywa, kłóci się zatem radzi sobie Pani jak Pani umie. Myślę, ze warto udać się do psychoterapeuty na konsultację i wspólnie pochylić się nad problemem. Taka zazdrość o przeszłość może zniszczyć każdą relację. Proszę to rozważyć. Natomiast nie ma uniwersalnych rad, które działają na wszystkich. Nie ma metody, dzięki której mogłaby Pani wpłynąć na swojego chłopaka i w jakiś sposób go zmienić. Tę sprawę mogłaby załatwić szczera rozmowa o problemie. Jedyną osobą, która ma wpływ na Pani chłopaka jest on sam. Życzę dobrych decyzji i trzymam kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
Witam,
Odpowiadam z poślizgiem. Musiałbym o wiele rzeczy dopytać, żeby mieć pełniejszy obraz. W oparciu o to, co Pani napisała mogę napisać tyle. Niestety nie ma recepty na to jak zmienić Pani chłopaka. Możemy porozmawiac jedynie o Pani. Wyglada na to, że nie poradziła sobie Pani i nie radzi z tym, co nazwała Pani zranieniem. Wybaczyła Pani a jednak cały czas nosi to Pani w "sercu", stąd taka zmiana w Pani podejściu do niego ("prosił dałam szansę ,wybaczyłam. Ale nasz związek zrobił się jakiś inny zaczęłam się kłócić dużo o byle co ,czepiać się i zrywałam wiele razy nie chcąc tego"). Wyglada jednak na to, że nie wybaczyła Pani i problem ciągle do Pani wraca. Albo wybaczyła Pani tylko powierzchownie. To nie zarzut absolutnie. Sytuacja bycia w związku z kims kto się masturbuje oglądając zdjęcia koleżanek i nie widzi w tym nic dziwnego jest co najmniej dziwna. Zastanawiam sie, czy kocha Pani naprawdę tego chłopaka, czy raczej swoje wyobrażenie o nim i o waszej miłości plus wspomnienia. Pomijam jednak kwestię tego co zrobił i jak teraz funkcjonuje Pani chłopak, problemem na chwilę bieżącą wydaje się to, czy Pani potrafi uporać się z ta raną i związanym z nią jak sie domyślam poczuciem upokorzenia, zlekceważenia, "uderzenia" w Pani poczucie wartości jako kobiety i tym podobnymi uczuciami. Bez zrozumienia ze strony Pani chłopaka tego, że została Pani zraniona tak głęboko, trudno mi sobie także wyobrazić, by Wasz związek znowu wyszedł na prostą. Trzeba o tym rozmawiać.
To tyle z mojej strony. Może Pani spróbować wybrać się do psychologa czy terapeuty po jakies wsparcie. I spokojna rozmowę o Pani trudnościach.
Pozdrawiam,
Robert Czeszkiewicz
Odpowiadam z poślizgiem. Musiałbym o wiele rzeczy dopytać, żeby mieć pełniejszy obraz. W oparciu o to, co Pani napisała mogę napisać tyle. Niestety nie ma recepty na to jak zmienić Pani chłopaka. Możemy porozmawiac jedynie o Pani. Wyglada na to, że nie poradziła sobie Pani i nie radzi z tym, co nazwała Pani zranieniem. Wybaczyła Pani a jednak cały czas nosi to Pani w "sercu", stąd taka zmiana w Pani podejściu do niego ("prosił dałam szansę ,wybaczyłam. Ale nasz związek zrobił się jakiś inny zaczęłam się kłócić dużo o byle co ,czepiać się i zrywałam wiele razy nie chcąc tego"). Wyglada jednak na to, że nie wybaczyła Pani i problem ciągle do Pani wraca. Albo wybaczyła Pani tylko powierzchownie. To nie zarzut absolutnie. Sytuacja bycia w związku z kims kto się masturbuje oglądając zdjęcia koleżanek i nie widzi w tym nic dziwnego jest co najmniej dziwna. Zastanawiam sie, czy kocha Pani naprawdę tego chłopaka, czy raczej swoje wyobrażenie o nim i o waszej miłości plus wspomnienia. Pomijam jednak kwestię tego co zrobił i jak teraz funkcjonuje Pani chłopak, problemem na chwilę bieżącą wydaje się to, czy Pani potrafi uporać się z ta raną i związanym z nią jak sie domyślam poczuciem upokorzenia, zlekceważenia, "uderzenia" w Pani poczucie wartości jako kobiety i tym podobnymi uczuciami. Bez zrozumienia ze strony Pani chłopaka tego, że została Pani zraniona tak głęboko, trudno mi sobie także wyobrazić, by Wasz związek znowu wyszedł na prostą. Trzeba o tym rozmawiać.
To tyle z mojej strony. Może Pani spróbować wybrać się do psychologa czy terapeuty po jakies wsparcie. I spokojna rozmowę o Pani trudnościach.
Pozdrawiam,
Robert Czeszkiewicz
Witam.
Miłość i związek to jeden z najtrudniejszych tematów w życiu. Rozumiem, że próbuje Pani zrobić wszystko co w Pani mocy, by ten związek był udany jednak często w grę wchodzą silne emocje nad którymi trudno zapanować. Bez rozmowy trudno o jakąś radę czy pomoc. Zachęcam Panią do większej koncentracji na własnych emocjach, próby zrozumienia siebie wtedy dopiero można budować pełne relacje z innymi ludźmi. Warto zadać sobie pytanie dlaczego w trudnych sytuacjach uciekam, wychodzę, nie potrafię porozmawiać? Co mnie blokuje w relacji. Skupienie na chłopaku, zmiana tego jaki on jest jest poza Pani zasięgiem. Warto zrobić bilans tej relacji. Czy przysparza więcej szczęścia czy może więcej trosk.
Pozdrawiam.
Jadwiga Wojnicka
Miłość i związek to jeden z najtrudniejszych tematów w życiu. Rozumiem, że próbuje Pani zrobić wszystko co w Pani mocy, by ten związek był udany jednak często w grę wchodzą silne emocje nad którymi trudno zapanować. Bez rozmowy trudno o jakąś radę czy pomoc. Zachęcam Panią do większej koncentracji na własnych emocjach, próby zrozumienia siebie wtedy dopiero można budować pełne relacje z innymi ludźmi. Warto zadać sobie pytanie dlaczego w trudnych sytuacjach uciekam, wychodzę, nie potrafię porozmawiać? Co mnie blokuje w relacji. Skupienie na chłopaku, zmiana tego jaki on jest jest poza Pani zasięgiem. Warto zrobić bilans tej relacji. Czy przysparza więcej szczęścia czy może więcej trosk.
Pozdrawiam.
Jadwiga Wojnicka
Szanowna Pani, nie na niestety żądnego sposobu, w który Pani może zmienić swojego chłopka. To co Pani może , to zając się swoim zachowaniem i myśleniem, które Pani przeszkadza. Z tego co Pani pisze, ma Pani trudność w kontrolowaniu swoich emocji i zachowuje się Pani w sposób, którego Pani nie chce (zrywa Pani z chłopakiem, mimo , że tego Pani nie planuje). Może Pani popracować z psychologiem nad zrozumieniem i zmianą swojego zachowania oraz nad poprawą umiejetności radzenia sobie z emocjami. Zachęcam Panią do podjęcia kontaktu z psychologiem lub psychoterapeutą.Pozdrawiam
Szanowna Pani,
można by powiedzieć że jest to problem który dotyczy wielu młodych ludzi w ich pierwszych związkach. Jest wiele czynników które pomagają ludziom być dłużej ze sobą . Po pierwsze nauka komunikacji ( której to umiejętności brakuje nawet dorosłym ludziom w wieloletnich związkach), zaufanie, spokój, namiętność czy wcześniejsze doświadczenia. Na samym początku drogi nie mamy tego doświadczenia, za to dochodzą pewne rozwojowe przeszkody.. takie jak brak umiejętności panowania nad emocjami, silna zależność, wiara w przekonania typu „ on się tak zachowuje bo w dzieciństwie nikt go nie kochał”, „ moja miłość go odmieni „ czy „ z czasem będzie lepiej”.
Wizyta u psychologa czy rozmowa z bliską dorosłą osobą powinna dać Pani wsparcie, wiedzę i pomoc w podjęciu dobrej dla Was decyzji. Czy to o rozstaniu ( trwanie w związku który nie spełnia naszych oczekiwań osłabia nas zarówno psychicznie jak i fizycznie ) czy o próbie odbudowania zepsutych relacji ( ale w tym wypadku chęci muszą być po obu stronach ).
Serdecznie pozdrawiam
Magda Synowska
można by powiedzieć że jest to problem który dotyczy wielu młodych ludzi w ich pierwszych związkach. Jest wiele czynników które pomagają ludziom być dłużej ze sobą . Po pierwsze nauka komunikacji ( której to umiejętności brakuje nawet dorosłym ludziom w wieloletnich związkach), zaufanie, spokój, namiętność czy wcześniejsze doświadczenia. Na samym początku drogi nie mamy tego doświadczenia, za to dochodzą pewne rozwojowe przeszkody.. takie jak brak umiejętności panowania nad emocjami, silna zależność, wiara w przekonania typu „ on się tak zachowuje bo w dzieciństwie nikt go nie kochał”, „ moja miłość go odmieni „ czy „ z czasem będzie lepiej”.
Wizyta u psychologa czy rozmowa z bliską dorosłą osobą powinna dać Pani wsparcie, wiedzę i pomoc w podjęciu dobrej dla Was decyzji. Czy to o rozstaniu ( trwanie w związku który nie spełnia naszych oczekiwań osłabia nas zarówno psychicznie jak i fizycznie ) czy o próbie odbudowania zepsutych relacji ( ale w tym wypadku chęci muszą być po obu stronach ).
Serdecznie pozdrawiam
Magda Synowska
Chłopaka trudno będzie zmienić, ale możesz zmienić swoje podejście do sytuacji i do chłopaka. W tym celu polecam terapię poznawczo-behawioralną.
Witam, rozumiem że zachowanie chłopaka bardzo Panią rani i chciałaby Pani przerwać wzajemne pretensje ale nie wie jak. Proszę zastanowić się co takiego chłopak może zrobić aby poczuła się Pani bezpiecznie w Waszym związku i przestała stale do tego wracać. Miała Pani prawo poczuć się dotknięta jego zachowaniem (masturbacja przy zdjęciach koleżanek) i w takiej sytuacji Pani nerwy są zrozumiałe ale częste przypominanie o jego winie może doprowadzać do tego, że on obojętnieje na Pani emocje. Zastanawiam się czy faktycznie wybaczyła mu Pani, może oczekiwała Pani od siebie samej, że zbyt szybko poczuje się Pani przy nim tak jak przed tym zdarzeniem. Powracająca złość wskazywałaby raczej na to, że nadal nie pogodziła się Pani z tym, co się stało, nie wyjaśniliście sobie wszystkiego i nie ustaliliście co zrobicie oboje aby Wasz związek nadal był satysfakcjonujący. Po takim zdarzeniu ma Pani prawo oczekiwać przeprosin, wyjaśnienia i jakiegoś zadośćuczynienia za zawiedzione zaufanie. On może potrzebować pomocy aby odzyskać Pani zaufanie. Każda para przechodząca podobny kryzys ustala między sobą jakie muszą zajść zmiany w zachowaniu obojga aby podobna sytuacja nie powtórzyła się. Wymaga to długotrwałych starań z obydwu stron i wielu rozmów ale także czasu kiedy nie wracacie do problemu tylko cieszycie się czasem spędzanym razem. Jeśli oboje partnerzy starają się trzymać ustaleń i dbać wzajemnie o swoje emocje, nie dostarczając sobie powodów do niepewności i złości, związek ma szanse rozwinąć się. Niestety z Pani opisu wynika, że wpadliście w pułapkę wzajemnych oskarżeń, z której trudno jest Wam wybrnąć mimo, że darzycie się uczuciem. Jest to zrozumiałe ponieważ oboje jesteście młodymi ludźmi, zdobywacie doświadczenie. Kryzysy w związku są trudne i naprawa trwa długo. Aby odbudować zaufanie potrzeba czasu, dzieje się to stopniowo, trzeba być cierpliwym i wybaczać sobie potknięcia. Należy oczekiwać od siebie i partnera, że ustalenia będziecie traktować poważnie - wzajemne złe traktowanie i spędzanie czasu tylko przed telewizorem szkodzą Wam. Ustalcie jakie słowa Was ranią i jak inaczej chcecie spędzać ze sobą czas. W razie potrzeby, zapraszam na konsultację.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia, Emilia Szymanowicz
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia, Emilia Szymanowicz
Sugeruję wizytę:
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Dzień dobry
Partner nauczył się określonych bodźców, które na niego działają, są to osoby znane ale nie dostępne, o takich fantazjuje. Nie widział w tym nic złego do czasu kiedy Pani zwróciła na to uwagę. Wówczas dostał informację, że coś jest nie w porządku. Jednak na tyle utrwalił się u niego ten "nawyk" że trudno jest mu to zmienić. Tak się wyuczył i teraz musi się oduczyć, a to będzie trudniejsze. Myślę, że może odczuwać frustrację gdyż ciężko mu zaprzestać, stąd może być wybuchowy, konfliktowy. Jest mu wstyd, nie wie co ma robić, chciałby inaczej ale popęd i nawyk kierują go w jedną stronę.
Może mu Pani pomóc kierując do seksuologa lub terapeuty uzależnień.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki
Alicja Maliszewska
Partner nauczył się określonych bodźców, które na niego działają, są to osoby znane ale nie dostępne, o takich fantazjuje. Nie widział w tym nic złego do czasu kiedy Pani zwróciła na to uwagę. Wówczas dostał informację, że coś jest nie w porządku. Jednak na tyle utrwalił się u niego ten "nawyk" że trudno jest mu to zmienić. Tak się wyuczył i teraz musi się oduczyć, a to będzie trudniejsze. Myślę, że może odczuwać frustrację gdyż ciężko mu zaprzestać, stąd może być wybuchowy, konfliktowy. Jest mu wstyd, nie wie co ma robić, chciałby inaczej ale popęd i nawyk kierują go w jedną stronę.
Może mu Pani pomóc kierując do seksuologa lub terapeuty uzależnień.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki
Alicja Maliszewska
Witam,
w sytuacji, gdy para nie jest wstanie sama dojść do porozumienia może pomóc psychoterapia par. Pozdrawiam
Wioleta Smerecka-Biel
w sytuacji, gdy para nie jest wstanie sama dojść do porozumienia może pomóc psychoterapia par. Pozdrawiam
Wioleta Smerecka-Biel
Witam serdecznie,
Najlepszym rozwiązaniem jest szczera rozmowa z partnerem i lepsze poznanie swoich potrzeb. Często kłótnie mają miejsce, gdy np. nie potrafimy otwarcie mówić o swoich uczuciach czy jasno przedstawić oczekiwań jakie mamy względem partnera. Tłumimy swoje potrzeby i emocje, frustrujemy się, wybuchamy i zamiast dążyć do znalezienia konstruktywnego rozwiązania jakiejś sytuacji problemowej po prostu wylewamy złość, oskarżamy się. Jeżeli spokojna rozmowa nie zadziała - proszę pomyśleć o terapii par. Psychoterapeuta stworzy warunki do lepszego poznania się w bezpiecznej atmosferze.
Najlepszym rozwiązaniem jest szczera rozmowa z partnerem i lepsze poznanie swoich potrzeb. Często kłótnie mają miejsce, gdy np. nie potrafimy otwarcie mówić o swoich uczuciach czy jasno przedstawić oczekiwań jakie mamy względem partnera. Tłumimy swoje potrzeby i emocje, frustrujemy się, wybuchamy i zamiast dążyć do znalezienia konstruktywnego rozwiązania jakiejś sytuacji problemowej po prostu wylewamy złość, oskarżamy się. Jeżeli spokojna rozmowa nie zadziała - proszę pomyśleć o terapii par. Psychoterapeuta stworzy warunki do lepszego poznania się w bezpiecznej atmosferze.
Witaj,
niestety nie mam porady na to, jak sprawić, żeby ktoś inny (Twój chłopak) się zmienił dopóki on sam nie uzna, że ma problem, z którym chciałby sobie poradzić. Terapia to proces, podczas którego analizujemy i szukamy rozwiązań dla problemu, z którym zmaga się osoba, która pojawia się w gabinecie. Możemy zająć się tym, co Ty czujesz, myślisz, robisz, czyli jak funkcjonujesz w sytuacji/sytuacjach, które Cię spotykają. To, co piszesz, świadczy niewątpliwie o tym, że cierpisz. Widzisz, czujesz, że Twój związek z chłopakiem nie wygląda tak, jak kiedyś, tak, jakbyś chciała, żeby wyglądał. Jednocześnie zależy Ci, aby sytuacja się zmieniła - gabinet terapeutyczny jest dobrym miejscem, aby coś w swoim życiu zmienić, aby poradzić sobie z trudnymi emocjami i wątpliwościami, "uporządkować" swoje życie. Na pewno warto spróbować.
niestety nie mam porady na to, jak sprawić, żeby ktoś inny (Twój chłopak) się zmienił dopóki on sam nie uzna, że ma problem, z którym chciałby sobie poradzić. Terapia to proces, podczas którego analizujemy i szukamy rozwiązań dla problemu, z którym zmaga się osoba, która pojawia się w gabinecie. Możemy zająć się tym, co Ty czujesz, myślisz, robisz, czyli jak funkcjonujesz w sytuacji/sytuacjach, które Cię spotykają. To, co piszesz, świadczy niewątpliwie o tym, że cierpisz. Widzisz, czujesz, że Twój związek z chłopakiem nie wygląda tak, jak kiedyś, tak, jakbyś chciała, żeby wyglądał. Jednocześnie zależy Ci, aby sytuacja się zmieniła - gabinet terapeutyczny jest dobrym miejscem, aby coś w swoim życiu zmienić, aby poradzić sobie z trudnymi emocjami i wątpliwościami, "uporządkować" swoje życie. Na pewno warto spróbować.
Witam,
Jeśli chodzi o masturbację, jest ona naturalnym zachowaniem każdego dorastającego chłopca oraz mężczyzny. Często jest formą rozładowania napięcia lub większych potrzeb seksualnych.Proponuję porozmawiać z chłopakiem, czy spełnia się jako mężczyzna w Waszym związku, jakie ma fantazje i czy jesteście w stanie razem je realizować. Mężczyźni nie traktują masturbacji jako zdrady, nawet jak obiektem podniecenia jest inna kobieta. Porozmawiajcie również o uczuciach. Być może Wasz związek przeżywa kryzys i warto zasięgnąć pomocy specjalisty- psychologa lub psychoterapeuty. Często błędy komunikacyjne mogą być początkiem końca związku. Napieranie na zmianę ma efekt odwrotny, dlatego warto mówić co Pani czuje, myśli i czego oczekuje. Działa to w drugą stronę, proszę pytać co czuje , myśli i czego oczekuje Pani mężczyzna.
Pozdrawiam i życzę konstruktywnych rozwiązań.
Jeśli chodzi o masturbację, jest ona naturalnym zachowaniem każdego dorastającego chłopca oraz mężczyzny. Często jest formą rozładowania napięcia lub większych potrzeb seksualnych.Proponuję porozmawiać z chłopakiem, czy spełnia się jako mężczyzna w Waszym związku, jakie ma fantazje i czy jesteście w stanie razem je realizować. Mężczyźni nie traktują masturbacji jako zdrady, nawet jak obiektem podniecenia jest inna kobieta. Porozmawiajcie również o uczuciach. Być może Wasz związek przeżywa kryzys i warto zasięgnąć pomocy specjalisty- psychologa lub psychoterapeuty. Często błędy komunikacyjne mogą być początkiem końca związku. Napieranie na zmianę ma efekt odwrotny, dlatego warto mówić co Pani czuje, myśli i czego oczekuje. Działa to w drugą stronę, proszę pytać co czuje , myśli i czego oczekuje Pani mężczyzna.
Pozdrawiam i życzę konstruktywnych rozwiązań.
Każdy związek przechodzi różne etapy. Po roku z etapu namiętności przechodzimy w kolejny etap intymności gdzie zaczynamy dzielić się że sobą problemami, nie potrzebujemy tyle czasu spędzać jak wcześniej że sobą. Niestety wtedy też czasem partnerzy zaczynają się mniej starać. Warto o tym rozmawiać. Proszę opowiedzieć mu o swoich potrzebach i wątpliwościami, jeżeli to nic nie zmieni może warto zastanowić się nad tym czy jest Pani w stanie zaakceptować związek w tek formie.
Witam Cię serdecznie,
Temat jest dla Ciebie bardzo ważny.
Jedyną stałą rzeczą w naszym życiu są... zmiany.
Dojrzewacie w związku, każde z Was odsłania trochę więcej siebie. Czy jak coś rozwija się to może być takie samo jak na początku? Nie może.
Zawsze będzie inne. Tak samo Ty w tym związku jesteś inna niż na początku. Więcej rzeczy widzisz, zauważasz, więcej rzeczy Tobie przeszkadza.
Rozmowa jest podstawą zmiany. Rozmowa o tym co czujesz gdy partner w Twoim odczuciu jest "chamski", jest "zimny", (np. "Bardzo źle się czuję, gdy tak się zachowujesz. Nie czuję się wtedy kochana i rani mnie to. Proszę nie rób tak więcej. Chcę czuć się kochana właśnie przy Tobie..."; itp.)
Co zrobi z taką informacją partner? To zależy od niego. Niestety nie jesteśmy w stanie zmienić osoby, która zmian nie chce.
Możesz się nie zgadzać na pewne zachowania partnera i mówić mu o tym. Jeśli zmiany nie nastąpią to albo zaakceptujesz jego zachowanie albo to Ty coś zmienisz w swoim życiu.
Psychoterapia dla par? Warta zastanowienia, gdy obie strony wyrażą taką chęć dla budowania zdrowego związku.
Masz wiele do przemyślenia.
Pozdrawiam,
Dorota
Temat jest dla Ciebie bardzo ważny.
Jedyną stałą rzeczą w naszym życiu są... zmiany.
Dojrzewacie w związku, każde z Was odsłania trochę więcej siebie. Czy jak coś rozwija się to może być takie samo jak na początku? Nie może.
Zawsze będzie inne. Tak samo Ty w tym związku jesteś inna niż na początku. Więcej rzeczy widzisz, zauważasz, więcej rzeczy Tobie przeszkadza.
Rozmowa jest podstawą zmiany. Rozmowa o tym co czujesz gdy partner w Twoim odczuciu jest "chamski", jest "zimny", (np. "Bardzo źle się czuję, gdy tak się zachowujesz. Nie czuję się wtedy kochana i rani mnie to. Proszę nie rób tak więcej. Chcę czuć się kochana właśnie przy Tobie..."; itp.)
Co zrobi z taką informacją partner? To zależy od niego. Niestety nie jesteśmy w stanie zmienić osoby, która zmian nie chce.
Możesz się nie zgadzać na pewne zachowania partnera i mówić mu o tym. Jeśli zmiany nie nastąpią to albo zaakceptujesz jego zachowanie albo to Ty coś zmienisz w swoim życiu.
Psychoterapia dla par? Warta zastanowienia, gdy obie strony wyrażą taką chęć dla budowania zdrowego związku.
Masz wiele do przemyślenia.
Pozdrawiam,
Dorota
Witam. Odpowiadając na Pani pytania jestem pewna, że wina nie leży po Pani stronie, iż chłopak "się tak zmienił". Bywa tak na poczatku zwiąku, że zauroczeni soba partnerzy nie zauważają swoich wad, albo na początkowym etapie poznawania się nieprzeszkadzają im one. Z tego, o czym Pani pisze wynika, iż często się kłócicie, zrywacie ze sobą i godzicie, może warto byłoby się przyjżeć Waszym konfliktom jaka jest ich przyczyna, co powoduje taki stan rzeczy. Z pewnością ważne jest ,by nie uciekać (zrywać) od problemów Was nurtujących, a rozmawiać o nich. Napewno nie jest Pani sama w stanie zmienić chłopaka, by "był taki jak kiedyś". Jesli nadal państwo chcecie być razem, "uratować" związek proponuję wizytę u specjalisty- psychologa bądz psychoterapeuty.
Dzień dobry, napisała Pani, że związek już nie był taki sam, po tym, gdy odkryła Pani, że chłopak masturbował się przy zdjęciach koleżanek. Wprawdzie wybaczyła mu Pani, ale jak rozumiem dotyczy to sytuacji, że zdecydowała się dać mu kolejną szansę. Jednak Pani odkrycie najwyraźniej uruchomiło w Pani uczucie zazdrości, wpłynęło na zmniejszenie pewności siebie, samoocenę i być może tutaj rodzi się wspomniana przez Panią nerwowość i impulsywne reakcje.
Z pewnością konsultacja z psychologiem może być pomocna, na takim spotkaniu będzie Pani mogła przyjrzeć się, z czego wynikają te obawy, co dokładnie Panią niepokoi/dręczy, czego Pani nie wyraża wprost, a w zamian te uczucia w Pani rosną i wychodzą na zewnątrz pod postacią niekontrolowanych ataków złości/impulsywnego zrywania z chłopakiem. Gdy w związku panuje nerwowa atmosfera, bardzo często partnerzy mówią/robią rzeczy, których potem żałują. Jeśli Państwo się kochają, chcą ze sobą być, to z pewnością wkładając w to pewną pracę, osiągnięcie porozumienia, w tym także bardziej komfortowego funkcjonowania w związku na co dzień, jest możliwe.
Pozdrawiam, Elwira Chruściel, psycholog
Z pewnością konsultacja z psychologiem może być pomocna, na takim spotkaniu będzie Pani mogła przyjrzeć się, z czego wynikają te obawy, co dokładnie Panią niepokoi/dręczy, czego Pani nie wyraża wprost, a w zamian te uczucia w Pani rosną i wychodzą na zewnątrz pod postacią niekontrolowanych ataków złości/impulsywnego zrywania z chłopakiem. Gdy w związku panuje nerwowa atmosfera, bardzo często partnerzy mówią/robią rzeczy, których potem żałują. Jeśli Państwo się kochają, chcą ze sobą być, to z pewnością wkładając w to pewną pracę, osiągnięcie porozumienia, w tym także bardziej komfortowego funkcjonowania w związku na co dzień, jest możliwe.
Pozdrawiam, Elwira Chruściel, psycholog
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.