kot chory na Fipa

7 odpowiedzi
W ub. roku wzięłam malutkiego kociaka ze schroniska. Miał być zdrowy. Po ok. 6 miesiącach okazało się, że kot ma Fipa /potwierdzone badaniami/. Kocina bardzo się męczyła i trzeba było go uśpić.Mam pytanie, dlaczego w schronisku nie wykryto tej choroby, skoro był jej nosicielem. Kociak w ogóle, ani razu nie wyszedł z domu. Zgłosiłam ten fakt w schronisku. Pytam się więc ile kotów z tego schroniska podzieliło jego los? Jaką więc mogę mieć gwarancję, że następny kot nie będzie chory na tę straszną nieuleczalną chorobę? Iza
Witam serdecznie,
Droga Pani, FIP jest chorobą nieprzewidywalną, uderzająca niespodziewanie, jednocześnie zakaźną.Występuje w 2 postaciach wysiękowej i bezwysiękowej.Obraz kliniczny postaci bezwysiękowej jest tak różnorodny i dlatego frustrujący dla diagnosty. W warunkach naturalnych ryzyko przeniesienia się FIP z kota chorego na zwierzęta zdrowe jest niewielkie.GłÓwnym miejscem namnażania się fipogennego koronowirusa kotów są makrofagi, które w normalnych warunkach nie są wydalane z organizmu. Naturalną drogą wydalania koronawirusa jest kał, a w nim biotypu fipogennego prawdopodobnie nie ma.FIP wynika z mutacji biotypu jelitowego wirusa,ginie poza ustrojem organizmu, więcej wirusa namnaża się podczas immunosupresji.Zatem obok losowo zdarzającej się mutacji, także stan układu odpornościowego kota ma wpływ na możliwość rozwoju FIP.Przeniesienie się FIP z chorego kota na zdrowego jest raczej wyjątkiem niż regułą.Zarażenie następuje drogą doustną czyli per os.Najczęściej chorują koty w większych skupiskach, bodźcem jest silny stres kota(zmiana właściciela, zmiana środowiska). Wiek najczęsciej 6-18 miesięcy.U zwierząt starszych niż 4-5lat prawie się nie zdarza.Prawdopodobnie wiele kociąt jest zarażona w pierwszych tygodniach życia przez matkę lub innych bezobjawowych siewców zarazka.. Choroba ta nie podlega rutynowej kontroli przed adopcją jeśli nie ma ku temu objawów. Wciąż nie ma możliwości definitywnego rozpoznania serologicznego FIP. Potwierdza się, że koty chore na FIP mają często podwyższone miano przweciwciał przeciwko koronowirusowi, ale nie jest to regułą.Trzeba podkreślić ,że wynik badania serologicznego chorego kota ma bardzo ograniczoną wartość diagnostyczną, podobnie ma się z badaniem PCR.
Pozdrawiam serdecznie
spec.chirurg lek.wet.Anna Macieszko

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Niestety nie ma miarodajnych badań odnośnie fip. Gwarancji nie ma.
Gwarancja będzie, gdy sama Pani zleci prywatnemu lekarzowi badanie niezależnie czy kociak jest ze schroniska czy z hodowli- to prosty test z krwi, tylko niestety nie kosztuje 30 zł. W moim gabinecie wykonuję test od razu na kilka chorób zakaźnych w 1 badaniu. W schroniskach jest podobnie jak w publicznej służbie zdrowia. Badania profilaktyczne co jakiś czas są wykonywane, ale wystarczy, że do zdrowych kotów trafi kot nosiciel albo kał (np. na butach) człowieka czy łapach zwierzęcia z wirusem, a jakiś kot będzie miał obniżoną odporność (z powodu np. stresu) to zachoruje i zarazi słabsze osobniki W przyrodzie one by naturalnie umarły, w schronisku jak pojawią się objawy są leczone. Idealnym rozwiązaniem było by rozdzielenie kotów do osobnych pomieszczeń i ułożenia przed każdym pomieszczeniem maty dezynfekcyjnej. Zdarza się także, że badanie daje wynik fałszywie ujemny (np. z powodu błędu laboratoryjnego), a każdą krew raczej bada się raz, bo test kosztuje, więc nawet zakładając ideał- osobne pomieszczenia, maty i badanie wszystkich nowych kotów i tak nie ma gwarancji czy zwierzęta będę zdrowe. W tańszych hodowlach kotów zdarza się podobnie. Reasumując gwarancję zdrowia nowego kotka ze schroniska będzie miała Pani wtedy, kiedy po adopcji poprosi Pani lekarza w przychodni wet. o badanie. Kotek ze schroniska jest za darmo, więc te kilkadziesiąt zł można wydać. Kot z dobrej hodowli kosztuje zwykle ponad tysiąc zł.
Bardzo mi przykro z powodu kotełka. Większość kotów jest nosicielami koronawirusa. Od sprawności systemu immunologicznego danego kota zależy czy wirus zmutuje i pojawią się objawy FIP czy nie. To nie jest wina schroniska, że kot miał sporo koronawirusa w organizmie. Wirusa mógł otrzymać od chorej matki. Nie sądzę żeby jakieś schronisko w Polsce było stać na standardowe wykonywanie badań w kierunku FIP, FIV oraz białaczki wszystkich kociąt trafiających do schroniska. Proponuję by kolejnemu kotkowi, którego Pani zaadoptuje wykonać badanie we krwi na określenie miana przeciwciał koronawirusa, a także FIV i FeLV (białaczki).
Niestety diagnostyka FIP jest trudna i wszystko co jest aktualnie na rynku jest zawodne - wirus jest bardzo zmienny. Przypuszczalna diagnoza FIP może być zwykle postawiona na podstawie objawów klinicznych, rutynowych testów laboratoryjnych oraz oceny zawartości płynu w jamie brzusznej i klatce piersiowej. Jednakże w niektórych przypadkach postawienie diagnozy może być prawdziwym wyzwaniem, kiedy objawy choroby nie są dość wyraźne dla FIP. Jedyną drogą na potwierdzenie wystąpienia FIP jest wykonanie biopsji tkanek. Niestety "gwarancji" zdrowego kota nigdy nie będzie Pani miała.
Smutne to.
Myślę, że Schronisko nie ma pieniędzy, żeby badać wszystkie przychodzące do nich koty.
FIP to taki dziwny wirus, z którym kot może długo żyć i umrzeć z innej przyczyny, np starości.
U niektórych kotów wirus powoduje chorobę, a sprzyjać temu moźe spadek odporności, stres.
Na pewno Pani to wszystko wie.
Pocieszające jest to, że dzięki Pani kotek przeżył kilka szczęśliwych miesięcy. W domu z Panią.

Pozdrawiam,
A. W.
Fip jest chorobą, która nie przenosi się z kota na kota, jest mutacją powszechnie występującego koronawirusa, który u większości kotów wywołuje jedynie biegunkę tylko bardzo sporadycznie mutuje do postaci Fip. Jest to choroba trudna do diagnostyki przyzyciowej, są testy które nazywają się testami na Fip ale tak na prawdę wykrywają jedynie korona wirusa a nie jego mutacje, większość kotów miało kontakt z tym wirusem, test ma dodatni ale nigdy na Fip nie zachoruje. Reasumując schronisko nie mogło wiedzieć o chorobie, kotek miał dużego pecha, mała szansa żeby kolejny kot też zachorował na Fip, jest to dość rzadko spotykana mutacja i co najistotniejsze powtarzam Fip jako taki nie jest zaraźliwy.

Eksperci

Monika Toborek

Monika Toborek

Weterynarz

Warszawa

Igor Kochanowski

Igor Kochanowski

Weterynarz

Opole

Magdalena Małek

Magdalena Małek

Weterynarz

Wrocław

Adrian Janiszewski

Adrian Janiszewski

Weterynarz

Kraków

Aliaksandr Herashchankau

Aliaksandr Herashchankau

Weterynarz

Warszawa

Joanna Słocińska

Joanna Słocińska

Weterynarz

Gdańsk

Podobne pytania

Masz pytania?

Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 231 pytań dotyczących usługi: choroby zwierząt
  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.