Kryzys w małżeństwie.

5 odpowiedzi
Jestem już u kresu wytrzymałości. Mieszkam pod wspólnym dachem z teściami, którzy traktują mnie jak powietrze, a co gorsze żona również zaczęła stosować tę praktykę. Zależy mi na niej i dzieciach, ale już dłużej nie mogę tego znieść. Teściowa zawsze decyduje o wszystkim i tylko ona ma racje. Reszta jej się boi i nie mam nic do powiedzenia. Myślę, że tylko przeprowadzka do nowo wybudowanego domu ma sens, w przeciwnym wypadku wszystko się skończy. Dodam, że żona od początku jest przeciwna budowie i wykończeniu nowego domu, bo boi przeciwstawić się swojej mamie i że sobie nie poradzi ze wszystkim w nowym miejscu, środowisku i bez mamy. Nie jesteśmy młodym małżeństwem tylko z 10-letnim stażem, ale ile można wytrzymać pod jednym dachem będąc nikim i nie mając nic do powiedzenia. Te 10 lat to i tak długo. Już dłużej nie można. Bez żadnej pomocy czeka nas tylko rozwód i to w niedługim czasie.
Wygląda na to, że każde z Państwa ma swoje argumenty i trudno się porozumieć. Jeśli chcecie Państwo o tym porozmawiać, serdecznie zapraszam. Pozdrawiam.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam Panie Krzysztofie, poruszył mnie Pana list- to, że bardzo Pan cierpi w obecnej sytuacji i nie widzi wyjścia z niej. Zwrócił moją uwagę sposób, w jaki opisuje Pan siebie: "traktują mnie jak powietrze", "będąc nikim", "nie mając nic do powiedzenia". Zastanawia mnie w jaki sposób traktuje Pan sam siebie, na ile siebie ceni, daje sobie prawo do decydowania o sobie, czy własnej rodzinie... Może warto byłoby się temu przyjrzeć razem z terapeutą? Gratuluję, że napisał Pan ten list, to ważny krok w szukaniu pomocy. Wprawdzie powątpiewa Pan, czy ktoś to przeczyta, ale pisze jednocześnie, że potrzebuje pomocy. Rozumiem, że sytuacja w której się Pan znalazł, gdzie teściowa decyduje o wszystkim, jest dla Pana trudna i trwa długo, może warto więc poszukać możliwości zmiany tej sytuacji przy wsparciu specjalisty? Pozdrawiam serdecznie. Mariola Zielińska
Witam. Na sytuację, którą Pan opisuje składać się może wiele czynników. To, że żona być może nie jest w stanie wejść w relacje z Panem pozostając w relacji z matką z perspektywy dorosłej osoby. Często nieuświadomione i nieprzepracowane czynniki wpływające na naszą relacje z rodzicami niszczą relacje, które próbujemy nawiązać w dorosłym życiu. Być może tak się dzieje i w tej sytuacji. Czy rozmawialiście Państwo o terapii małżeńskiej? Przeprowadzka i choć częściowe odseparowanie się od teściów, zaznaczenie granic Państwa rodziny wydaje się być dobrym pomysłem. Czy żona jest chętna, żeby zawalczyć o Państwa małżeństwo i rodzinę? Pozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie, z powyższego wynika, że Pańska żona, być może emocjonalnie jest bardzo zależna od matki. W związku z powyższym, prawdopodobnie - przeprowadzka, to jakieś wyjście - ale też pytanie - czy naprawdę rozwiąże ten problem - możliwe, że nie. Przede wszystkim, wskazane by było, by Pańska żona - zobaczyła swój związek z matką z innej strony. Psychoterapia jak najbardziej jest wskazana w takim przypadku, serdecznie zapraszam Pana wraz z żoną, przynajmniej na pierwszą konsultacją - najlepiej współnie.
Witam, zauważa Pan, że zona pozostaje pod silnym wpływem matki. Zależność żony od matki nie pozwala Wam jako małżeństwu na podejmowanie wspólnych decyzji. Dodatkowo żona obawia się zmian ( przeprowadzki) i czuje lęk przed "odcięciem pępowiny". Widać również, że nie akceptuje Pan takiego układu oraz roli w jakiej Pan obecnie jest ( tzn.osoby, która nie ma nic do powiedzenia). Wspólna terapia może być rozwiązaniem o ile żona również zauważa problem i zdaje sobie sprawę, że uporządkowana relacja małżeńska jest fundamentem, który wpływa na prawidłowy rozwój dzieci. Proponuję poszukać terapeuty rodzinnego lub samemu udać się na "terapię wspierającą". Pozdrawiam A.J.

Podobne pytania

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.