Mam 17 lat i jestem nieheteronormatywna. Ciężko jest mi określić swoją orientację. Nie wiem czy jest
3
odpowiedzi
Mam 17 lat i jestem nieheteronormatywna. Ciężko jest mi określić swoją orientację. Nie wiem czy jestem biseksualna czy lesbijką pod efektem "comphet" czyli tzw. obowiązkowego heteroseksualizmu. Moi rodzice są po rozwodzie, więc mieszkam z mamą. Ukrywam to kim jestem od około 2 lat. Tak naprawdę to od zawsze wiedziałam, że nie jestem hetero. Może nie dokładnie tak ale już jako mała dziewczynka w podstawówce nie zwracałam uwagi na chłopców tak jak inne koleżanki. Nie podobali mi się ci sami idole co im. Po czasie zauważyłam, że pod wpływem presji koleżanek po wielu pytaniach "Kto ci się podoba?", "Który chłopak jest bardziej w twoim typie?" itd. wybierałam kogoś i mówiłam, że mi się podoba tylko po to aby mieć spokój. Prawie 2 lata temu byłam w moim pierwszym związku z dziewczyną i ogólnie moim pierwszym związku w życiu. Już na starcie zauważyłam, że mimo tego ile szczęścia sprawiała mi ta osoba miałam w sobie dużo lęku, zwątpienia i takiego jakby niepokoju. Bałam się, że mama, siostra albo jakaś jej koleżanka zobaczy nas na mieście. Bałam się, że się domyśli i zacznie coś podejrzewać. Moją dawną partnerkę nazwijmy X. X nie chowała się ze swoją orientacją, więc czułam jakiegoś rodzaju presję. Wtedy zrozumiałam, że nigdy nie będę wystarczająca w związku skoro nie jestem w stanie nawet przytulić tej osoby żegnając się na ulicy. W ten sposób po około 2-3 miesiącach doszło do zerwania z powodu mojego strachu przed uczuciem i przed tym kim jestem. Ostatnio kwestia coming outu nie daje mi spokoju. Chciałabym powiedzieć mamie kim jestem i że tak naprawdę nadal jestem tą samą córką, której mówi, że ją kocha i że jest z niej dumna. Ciężko jest mi wyczuć jej nastawienie do osób lgbt bo przy różnych ludziach wypowiada się różnie. Jeśli ktoś szkaluje np. gejów ona z reguły albo milczy albo popiera te słowa. Jeśli jednak wypowiada się jej najlepsza przyjaciółka (która jest dla mnie bardzo bliska znam ją od kiedy mam 9 lat i traktuję ją jak ciocię) popierajać lgbt to moja mama robi to samo. Ta przyjaciółka też często wypowiada się przy mojej mamie na zasadzie, że może kiedyś do domu przyprowadzę chłopaka albo córkę. Mam wrażenie, że się domyśla. O wiele łatwiej byłoby gdyby moja mama też się domyślała w taki pozytywny sposób. Nie wiem w jaki sposób mam to powiedzieć mamie i jak zacząć ten temat. Boję się odrzucenia przez najważniejszą osobę w moim życiu. Boję się, że nie zrozumie tego, że nadal jestem taka sama tylko szczera.
Dzień dobry! Określenie swojej orientacji wcale nie jest takim prostym procesem. Nie wszystko musi być czarne lub białe, czasami odczuwamy coś na spektrum między jedną a drugą orientacją. Warto dać sobie czas i porozmawiać o tym procesie, oczekiwaniach społecznych, presji, która na Panią wpływa, żeby lepiej zobaczyć wszystkie aspekty sytuacji. Warto porozmawiać z bliskimi o tych wątpliwościach. Coming out jest zazwyczaj bardzo stresującym wydarzeniem, ale jeśli macie z mamą dobrą relację, to warto ze sobą szczerze porozmawiać pomimo lęku. Pozdrawiam i trzymam kciuki za pozytywny rozwój sytuacji.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, widzę że sprawa jest trudna. Zachęcam do kontaktu ze specjalistą, aby szerzej omówić ten problem i doświadczyć wsparcia. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry,
Czytając Pani wypowiedź pomyślałam sobie, że bliskich mamy po to aby móc przy nich czuć się autentycznie i być sobą. Skoro powiedzenie mamie o swoich wątpliwościach wywołuje u Pani stres, warto przyjrzeć się temu skąd pomysł o odrzuceniu i braku wyrozumiałości ze strony Pani mamy.
Jeśli chodzi o eksplorowanie Pani orientacji, myślę, że doprecyzowanie tego przyjdzie z czasem i doświadczeniami, może się Pani zastanowić czy na ten moment jest sens to konkretnie "nazywać" i kategoryzować, gdyż seksualność może być określana na spektrum.
Pozdrawiam,
Zuzia
Czytając Pani wypowiedź pomyślałam sobie, że bliskich mamy po to aby móc przy nich czuć się autentycznie i być sobą. Skoro powiedzenie mamie o swoich wątpliwościach wywołuje u Pani stres, warto przyjrzeć się temu skąd pomysł o odrzuceniu i braku wyrozumiałości ze strony Pani mamy.
Jeśli chodzi o eksplorowanie Pani orientacji, myślę, że doprecyzowanie tego przyjdzie z czasem i doświadczeniami, może się Pani zastanowić czy na ten moment jest sens to konkretnie "nazywać" i kategoryzować, gdyż seksualność może być określana na spektrum.
Pozdrawiam,
Zuzia
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.