Mam 17 lat i od małego zmagam się z częstymi zapaleniami zatok. Od 2 lat, w okresie od października

Mam 17 lat i od małego zmagam się z częstymi zapaleniami zatok. Od 2 lat, w okresie od października do marca/kwietnia ,wygląda to tak, że praktycznie co miesiąc jestem na antybiotyku właśnie przez zapalenie zatok. W tym roku mój sezon rozpoczął się od takich lekkich objawów (lekki katar, ucisk i lekki ból) od razu zaczęłam brać leki wspomagające zatoki, plus ibuprofen. Po 2 tygodniach takiej daremnej kuracji, zdecydowałam się iść w końcu do lekarza,ale trafiłam nie do swojej pani doktor tylko innego. Przepisał mi bioracef i do tego "coś przeciwbólowego z dopiskiem zatoki ". Po tygodniu brania antybiotyku zero poprawy , jest wręcz jeszcze gorzej. I tu pada moje pytanie czy jest szansa że uodporniłam się na antybiotyki? I jaka może być przyczyną takich częstych problemów z zatokami?
Czy nie powinnam mieć zrobionych jakiś dodatkowych badań? Poza tym, mieszkam w aglomeracji śląskiej i codziennie spędzam dużo czasu na dworze, czy jest możliwość że ma to związek z smogiem?