Mam 21 lat i nadal studiuje, ale odkąd dorosłam, stałam się trochę bardziej samodzielna i żyję własn
3
odpowiedzi
Mam 21 lat i nadal studiuje, ale odkąd dorosłam, stałam się trochę bardziej samodzielna i żyję własnym życiem, coraz bardziej kłócę się z rodzicami. Mam chłopaka u którego często nocuję, co jest wielkim problemem dla moich rodziców, którzy za każdym razem mi to wypominają gdy przyjeżdżam do domu. Moja mama cały czas uważa, że nie wystarczająco czasu spędzam z rodziną, cały czas nic nie robię, pomimo tego, że jeśli mnie o coś poproszą to zawsze im służą pomocą, chyba, że wtedy naprawdę nie mogę. Mam pracę, studia i nie nadążam czasami by zrobić wszystko o co oni proszą (np koszenie trawy u jednej babci, u drugiej babci, zawożenie babci do lekarza, albo zawożenie gdzieś mojej młodszej siostry, pielenie kwiatów, owoców, robienie weków, soków itd. itd.). Ostatnio jednak moja mama wpycha mnie non stop w poczucie winy, które zauważyłam, że zaczyna się przemieniać w bardzo duży stres z mojej strony. Nie mogę spać, a ostatnio zaczęłam mieć ataki paniki i problemy z oddychaniem (co wydaję mi się, że jest spowodowane stresem). Mama cały czas mi powtarza, że nie powinnam spędzać tyle czasu z chłopakiem i przyjaciółmi bo jedyne co mi zostanie to rodzina jeśli będę mieć problem, a przyjaciele są nic nie warci bo mnie zostawią. Jest jeszcze kwestia religii, która jest tematem tabu w mojej rodzinie w tej chwili, ze względu na to, że odkąd poszłam do liceum nie chcę chodzić do kościoła co bardzo nie podoba się moim rodzicom i uważają, że jest to zły wpływ mojego chłopaka. Jest to nieprawda ponieważ, mój chłopak w żaden sposób na mnie nie wpłynął jeśli chodzi o tą kwestię, po prostu zdałam sobie sprawę, że instytucja kościoła nie jest potrzebna mi w życiu. Wracając do tematu pretensji o wszystko, to ostatnio jest coraz gorzej, ponieważ codziennie się z nimi kłócę i dostaję następnej porcji poczucia winy. Bardzo nie chcę przebywać w domu i nie sprawia mi to żadnej przyjemności i zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak i czy może faktycznie jestem tak złą córką, za jaką uważają mnie moi rodzice. Wiem, że trudno to będzie wywnioskować z takiej krótkiej wypowiedzi, ale chciałabym poznać pogląd kogoś innego niż moich przyjaciół.
Szanowna Pani,
z racji tego, że jest Pani pełnoletnia ma Pani prawo do życia własnym życiem wg własnych reguł, które jak Pani opisała nie podobają się Pani rodzicom. Z uwagi jednak na to, że mieszka Pani nadal z rodzicami i jest Pani od nich zależna i rodzice mogą chcieć nadużywać swojej "władzy" nad Panią, wywierając presję na Pani chcąc sobie Panią podporządkować i w pełni decydować o Pani życiu, zapominając o tym, że jest Pani dorosłą osobą. Musi Pani pamiętać, że dopóki Pani mieszka z rodzicami, jest od nich zależna, jest także Pani narażona na nieodpowiednie, negatywne zachowania Pani mamy, o których Pani pisała. Nieszanowanie Pani granic, próby wywierania wpływu na Pani zachowanie, presja oraz szantaże emocjonalne, które stosuje Pani mama to przemoc psychiczna.
Pani całkowita niezależność od rodziców, wyprowadzka z domu i usamodzielnienie się byłoby dla Pani najlepszym rozwiązaniem. Jeśli jest to niemożliwe, proszę pamiętać o stawianiu granic i dbaniu o własne zdrowie psychiczne. Uległość i całkowite podporządkowanie, którego wymagają od Pani rodzice, nie jest oznaką miłości rodzinnej i wyznacznikiem dobrej lub złej córki, a bycie asertywnym, stawianie granic i dbanie o siebie NIE OZNACZA, że nie kocha Pani swojej rodziny.
Proszę zadbać o siebie.
z racji tego, że jest Pani pełnoletnia ma Pani prawo do życia własnym życiem wg własnych reguł, które jak Pani opisała nie podobają się Pani rodzicom. Z uwagi jednak na to, że mieszka Pani nadal z rodzicami i jest Pani od nich zależna i rodzice mogą chcieć nadużywać swojej "władzy" nad Panią, wywierając presję na Pani chcąc sobie Panią podporządkować i w pełni decydować o Pani życiu, zapominając o tym, że jest Pani dorosłą osobą. Musi Pani pamiętać, że dopóki Pani mieszka z rodzicami, jest od nich zależna, jest także Pani narażona na nieodpowiednie, negatywne zachowania Pani mamy, o których Pani pisała. Nieszanowanie Pani granic, próby wywierania wpływu na Pani zachowanie, presja oraz szantaże emocjonalne, które stosuje Pani mama to przemoc psychiczna.
Pani całkowita niezależność od rodziców, wyprowadzka z domu i usamodzielnienie się byłoby dla Pani najlepszym rozwiązaniem. Jeśli jest to niemożliwe, proszę pamiętać o stawianiu granic i dbaniu o własne zdrowie psychiczne. Uległość i całkowite podporządkowanie, którego wymagają od Pani rodzice, nie jest oznaką miłości rodzinnej i wyznacznikiem dobrej lub złej córki, a bycie asertywnym, stawianie granic i dbanie o siebie NIE OZNACZA, że nie kocha Pani swojej rodziny.
Proszę zadbać o siebie.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Hmm... no mamy tu kilka kwestii. 1) Jest Pani pełnoletnia i to Pani decyduje o swoim życiu. 2) Mieszka Pani u rodziców, a tam to Oni wyznaczają zasady (czy zasady są okej, i jak to powinno być w idealnej rodzinie - to zupełnie inny temat). 3) Jeśli się Pani uczy, to rodzice, zgodnie z polskim prawem, mają obowiązek Panią utrzymywać i pokrywać koszty nauki do 26 roku życia. 4) Podejmowanie walki, gdy zapewne rodzice również ją podejmą, jest sytuacją bardzo niszczącą, dla wszystkich stron, a w związku z tym, jeśli rodzice do tej pory nie zadbali o taką sytuację - może to już czas, by powoli oddzielić się od rodziców i zacząć żyć swoim życiem. Sprawa nie jest łatwa i wsparcie specjalisty mogłoby tu być wskazane. Głęboko wierzę, że jest Pani wspaniałą osobą i wspaniałą córką, a Pani rodzice działają najlepiej, jak tylko mogą i umieją na bazie swojej wiedzy, przekonań i umiejętności, co nie znaczy, że czynią właściwie (a tutaj z opisu mamy do czynienia z przemocą psychiczną). Myślę, że warto wesprzeć się w procesie takiej separacji o odpowiedniego specjalistę, który też pomógłby Pani zaopiekować się sobą i swoimi potrzebami oraz krok po kroku zmierzać do usamodzielnienia się i podążenia swoją drogą. Życzę wszystkiego dobrego, i żeby ułożyła sobie Pani swoje życie jak najlepiej, tak, jakby Pani tego chciała. Pozdrawiam, Krzysztof Polipowski
Sugeruję wizytę: Konsultacja psychologiczna - 170 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Bardzo współczuję Pani sytuacji, w której się Pani znalazła – musi to być niezwykle wyczerpujące emocjonalnie. Z jednej strony kocha Pani swoich rodziców i chce Pani utrzymać z nimi bliską więź, a z drugiej strony ma Pani prawo do rozwijania się i budowania swojego dorosłego życia. W zdrowych relacjach między tymi dwiema sferami nie powinno być sprzeczności. Wręcz przeciwnie, silna więź z rodzicami powinna stanowić solidną podstawę do śmiałego budowania relacji ze światem jako dorosła, niezależna osoba.
Problem polega na tym, że rodzice nie są gotowi zaakceptować Pani pełnej niezależności i mogą postrzegać to jako zagrożenie dla ich relacji z Panią. Te relacje opierają się na kontroli poprzez wpędzanie w poczucie winy, co samo w sobie jest niewłaściwe, a szczególnie w stosunku do dorosłej osoby. Rodzice mogą się obawiać, że bez Pani pomocy nie poradzą sobie z obowiązkami, że Pani ich opuści, a oni poczują się samotni. Te obawy mogą prowadzić do prób kontrolowania Pani oraz wybuchów gniewu i oskarżeń, gdy to nie przynosi efektu. Z kolei Pani może obawiać się, że walka o wolność od rodzicielskiej kontroli może doprowadzić do utraty tej ważnej, bezpiecznej bazy i zerwania wartościowych więzi.
Pojawienie się ataków paniki świadczy o tym, że konieczna jest pomoc wykwalifikowanego psychoterapeuty, dlatego nie należy zwlekać z wizytą u odpowiedniego specjalisty. Stres, lęk, poczucie winy, trudności w wypracowaniu własnych zasad moralno-etycznych oraz stawianiu granic w relacjach z rodzicami – to tematy, którymi warto zająć się razem z doświadczonym psychologiem lub psychoterapeutą.
Z całego serca życzę Pani, aby udało się te problemy rozwiązać, i by mogła Pani żyć w zgodzie z własnymi potrzebami, wartościami i przekonaniami.
Problem polega na tym, że rodzice nie są gotowi zaakceptować Pani pełnej niezależności i mogą postrzegać to jako zagrożenie dla ich relacji z Panią. Te relacje opierają się na kontroli poprzez wpędzanie w poczucie winy, co samo w sobie jest niewłaściwe, a szczególnie w stosunku do dorosłej osoby. Rodzice mogą się obawiać, że bez Pani pomocy nie poradzą sobie z obowiązkami, że Pani ich opuści, a oni poczują się samotni. Te obawy mogą prowadzić do prób kontrolowania Pani oraz wybuchów gniewu i oskarżeń, gdy to nie przynosi efektu. Z kolei Pani może obawiać się, że walka o wolność od rodzicielskiej kontroli może doprowadzić do utraty tej ważnej, bezpiecznej bazy i zerwania wartościowych więzi.
Pojawienie się ataków paniki świadczy o tym, że konieczna jest pomoc wykwalifikowanego psychoterapeuty, dlatego nie należy zwlekać z wizytą u odpowiedniego specjalisty. Stres, lęk, poczucie winy, trudności w wypracowaniu własnych zasad moralno-etycznych oraz stawianiu granic w relacjach z rodzicami – to tematy, którymi warto zająć się razem z doświadczonym psychologiem lub psychoterapeutą.
Z całego serca życzę Pani, aby udało się te problemy rozwiązać, i by mogła Pani żyć w zgodzie z własnymi potrzebami, wartościami i przekonaniami.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.