Mam 23 lata i być może moje pytanie nie nadaje się tutaj ale nie wiem gdzie szukać pomocy. Kilka mie
3
odpowiedzi
Mam 23 lata i być może moje pytanie nie nadaje się tutaj ale nie wiem gdzie szukać pomocy. Kilka miesięcy temu moja dziewczyna mnie zostawiła. Czas mija a ja nie mogę dojść do siebie i wydaje mi się że jest tylko gorzej. Zabralem się za siebie, chodzę na siłownię, poznaje wiele nowych ludzi a także atrakcyjne dziewczyny ale za każdym razem gdy wydaje mi się że mam to za sobą wracam do punktu wyjścia. Ostatnio przypadkiem natrafiłem na zdjęcie mojej byłej bo miała urodziny i znowu ten potężny ból wynikający z bezradności. Nie mogę tego znieść i nic już mnie nie cieszy w życiu. Co robić?
Dzień dobry,
Jestem wstanie wyobrazić sobie ogrom Pana cierpienia i to bardzo dobrze, że zadał Pan to pytanie w tym miejscu. W tej chwili przeżywa Pan żałobę po stracie i niestety jej pełne przeżycie wymaga czasu. Pana pomysły na przetrwanie tych trudnych chwil są bardzo dobre jak np. aktywność fizyczna. Zastanawiam się tylko, czy nie za wcześnie na szukanie następnej partnerki. Ciekawi mnie to, co było powodem rozstania i ile czasu trwał ten związek. Polecam wizyty o charakterze wspierającym u psychologa/psychologa psychoterapeuty. Z pewnością lepiej by się Pan poczuł rozmawiając o tym ze specjalistą. Mam nadzieję, że wyjdzie Pan z tego stanu i wszystko się jeszcze ułoży.
Pozdrawiam serdecznie
Jestem wstanie wyobrazić sobie ogrom Pana cierpienia i to bardzo dobrze, że zadał Pan to pytanie w tym miejscu. W tej chwili przeżywa Pan żałobę po stracie i niestety jej pełne przeżycie wymaga czasu. Pana pomysły na przetrwanie tych trudnych chwil są bardzo dobre jak np. aktywność fizyczna. Zastanawiam się tylko, czy nie za wcześnie na szukanie następnej partnerki. Ciekawi mnie to, co było powodem rozstania i ile czasu trwał ten związek. Polecam wizyty o charakterze wspierającym u psychologa/psychologa psychoterapeuty. Z pewnością lepiej by się Pan poczuł rozmawiając o tym ze specjalistą. Mam nadzieję, że wyjdzie Pan z tego stanu i wszystko się jeszcze ułoży.
Pozdrawiam serdecznie
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry
Jest Pan w trakcie przeżywania straty. To bardzo trudny i nieprzyjemny czas, jednak w pełni naturalny i potrzebny. Ma on swoje etapy, które często mieszają się, powracają, bywają lepsze dni, a potem znów ból wydaje się nie do wytrzymania (często w czasie ważnych rocznic czy świąt). Czasem jednak, z różnych powodów, przeżycie żałoby w pełni może być utrudnione. Jeżeli czuje Pan, że powyższe przeżycia utrudniają Panu codzienne funkcjonowanie, zachęcam do skorzystania z pomocy terapeutycznej, gdzie terapeuta pomoże Panu zrozumieć, co się z Panem dzieje oraz przeżyć w pełni ten trudny czas.
Jest Pan w trakcie przeżywania straty. To bardzo trudny i nieprzyjemny czas, jednak w pełni naturalny i potrzebny. Ma on swoje etapy, które często mieszają się, powracają, bywają lepsze dni, a potem znów ból wydaje się nie do wytrzymania (często w czasie ważnych rocznic czy świąt). Czasem jednak, z różnych powodów, przeżycie żałoby w pełni może być utrudnione. Jeżeli czuje Pan, że powyższe przeżycia utrudniają Panu codzienne funkcjonowanie, zachęcam do skorzystania z pomocy terapeutycznej, gdzie terapeuta pomoże Panu zrozumieć, co się z Panem dzieje oraz przeżyć w pełni ten trudny czas.
Witam serdecznie,
Często po zerwaniu relacji partnerskiej - intymnej dochodzi do uruchomienia procesu żałoby. Początkowo zaprzeczamy aktualnemu stanu, reagujemy gniewem, złością. Doświadczamy subiektywnej pustki, poczucia bezradności i osamotnienia. Z czasem nabieramy przekonania, że to co się wydarzyło, już „się stało” i jedynym racjonalnym wyjściem jest tego akceptacja. Godzimy się z odejściem partnera. Spoglądamy na „ten okres” swojego życia jako część zamkniętą, zakończoną, z której możemy wyciągnąć pewne wnioski.
Opisany przez Pana stan wskazuje, że nadal nie akceptuje Pan rozstania z byłą partnerką. Stara się Pan być aktywny, pracować nad sobą, co na pewno jest bardzo pozytywne. Jeżeli jednak obecny sposób funkcjonowania jest dla Pana dokuczliwy i trudny zachęcam do podjęcia kontaktu z psychologiem/psychoterapeutą i omówienia problemu. Czas potrzebny do adaptacji jest bardzo indywidualny i zależy od wielu czynników - w tym naszych zasobów psychicznych, wsparcia społecznego czy intensywności aktualnie przeżywanych emocji itp.
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina Palczewska
Często po zerwaniu relacji partnerskiej - intymnej dochodzi do uruchomienia procesu żałoby. Początkowo zaprzeczamy aktualnemu stanu, reagujemy gniewem, złością. Doświadczamy subiektywnej pustki, poczucia bezradności i osamotnienia. Z czasem nabieramy przekonania, że to co się wydarzyło, już „się stało” i jedynym racjonalnym wyjściem jest tego akceptacja. Godzimy się z odejściem partnera. Spoglądamy na „ten okres” swojego życia jako część zamkniętą, zakończoną, z której możemy wyciągnąć pewne wnioski.
Opisany przez Pana stan wskazuje, że nadal nie akceptuje Pan rozstania z byłą partnerką. Stara się Pan być aktywny, pracować nad sobą, co na pewno jest bardzo pozytywne. Jeżeli jednak obecny sposób funkcjonowania jest dla Pana dokuczliwy i trudny zachęcam do podjęcia kontaktu z psychologiem/psychoterapeutą i omówienia problemu. Czas potrzebny do adaptacji jest bardzo indywidualny i zależy od wielu czynników - w tym naszych zasobów psychicznych, wsparcia społecznego czy intensywności aktualnie przeżywanych emocji itp.
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina Palczewska
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.