Mam 23 lata i wraz z chłopakiem postanowiliśmy się usamodzielnić i wynająć razem mieszkanie. Jesteśm
3
odpowiedzi
Mam 23 lata i wraz z chłopakiem postanowiliśmy się usamodzielnić i wynająć razem mieszkanie. Jesteśmy w związku od 3 lat, wczesniej mieszkaliśmy z rodzicami na tym samym osiedlu, widywaliśmy się codziennie, oboje jesteśmy jeszcze w trakcie studiów. Ja jestem bardzo zżyta z rodziną i mam z nimi świetne relacje, chłopak jest mniej przywiązany do rodziców, jednak oboje równie bardzo chcieliśmy się usamodzielnić. Podjęcie tej decyzji wiązało się z rozpoczęciem pracy w zawodzie, czego nie chciałam wcześniej robić, sytuacja trochę mnie do tego zmusiła. Całe przygotowania do wspólnego mieszkania jak i przeprowadzka sprawiały mi ogromną radość ale gdy wszystko nastąpiło czar prysł. Dodam jeszce, że przez pierwszy tydzień zamieszkałam tam sama, chłopak był na wakacjach i chyba to też utrudniło mi sytuację. Nagle zostałam sama w nowym, obcym, pustym miejscu. Byłam przyzwyczajona do tego, że w domu zawsze ktoś był, raczej było nas dużo i do tego pies. Pies został z rodzicami, nie mogę zabrać go ze sobą i to jest dla mnie szczególnie trudne. W kazdej wolnej chwili uciekam do rodziców a gdy pora wracać kończy sie to płaczem. Mam poczucie, że dla mnie to za wcześnie, że mogłam zostać z rodzicami do zakończenia studiów, mam wątpliwości co do pracy, tęsknie za rodzicami, za psem, osiedlem, znanym mi otoczeniem, nawet okolicznymk sklepami, przychodnią...tu wszystko jest dla mnie obce, chodze poddenerwowana, budzę się nieszczęśliwa, płaczę. Mój chłopak pociesza mnie, że się przyzwychaję, sama chciałabym żeby tak było ale boję się, że któregoś dnia się poddam i wrócę do domu. Nie wiem nawet co byłoby dla mnie lepsze. To wszystko wiąże się z dużym stresem, odbija się na moim zdrowiu, bliscy się o mnie martwią. Mam poczucie, że w każdej chwili mogę wrócić do domu, bliscy zawsze mnie przyjmą. Lecz z drugiej strony mam nadzieję, że do wszystkiego się przyzwyczaję. Jednego dnia wydaje mi się, że juz jest lepiej z po chwili łapię „doła”. Do tego nie chce zawieźć chłopaka, on jest przeszczęśliwy że mieszka ze mną i nie wyobraża sobie powrotu do domu, tu jest mu zdecydowanie lepiej. Natomiast ze mną jest zupełnie odwrotnie. Codziennie mam 1000 mysli i wątpliwości, co 2 dzień jestem u rodziców. Mieszkamy w pięknym, nowym mieszkaniu na nowoczesnym osiedlu, wynajmujemy od znajomycj w okazyjnej cenie, każdy się zachwyca i zazdrości a ja jestem nieszczęśliwa i nie wiem czy to normalne. Boję się, że to samo nie przejdzie a ja będę się zadręczała coraz gorzej. Pomyślałam o wizycie u psychologa ale nie wiem czy moj problem nie jest zbyt błachy, boję się niezrozumienia i że mój problem nie zostanie poważnie potraktowany.
Dzień dobry, wyprowadzka z domu dla każdego młodego człowieka zaczyna nowy przedział w jego życiu. To, co Pani napisała może świadczyć, że ma Pani bardzo silne uczucia i więzi z rodzicami, które utrudniają przecięcie tzw. pępowiny. Nie wiem, co mówią Pani rodzice, ale wydaje mi się, że oni też tego Pani nie ułatwiają. Być może status córeczki mamusi i tatusia jest tym, co Panią hamuje w dalszym rozwoju. Rozumiem rodziców, którzy chcieliby, aby dzieci mieszkały z nimi jak najdłużej, to dla nich też jest bardzo trudne, stąd osławiony Syndrom Pustego Gniazda. Serdeczna i otwarta rozmowa może poukładać Wasze „nowe” relacje, bo rodzice są dla nas najważniejsi, ale dorastając musimy przygotować się na to, że kiedyś staniemy się samodzielni. Jest Pani młodą kobietą, ma Pani partnera, który jest zachwycony Waszą decyzją i zadowolony, że ma Panią dla siebie. Czy rozmawiała Pani z nim o swoich rozterkach? Być może on nawet nie jest świadomy, jak bardzo jest Pani pogubiona w tej sytuacji. Myślę, że rozmowa z psychologiem może Pani pomóc zrozumieć, co leży u podstawy tak złego samopoczucia. I wcale to nie jest błahy problem, gdyż to, co Pani przeżywa będzie rzutowało na Pani funkcjonowanie w związku, na uczelni i w pracy. Proszę się nie wstydzić, szukanie pomocy to przejaw dojrzałości, dlatego zachęcam do wizyty u specjalisty i szczerego z nim porozmawiania. Pozdrawiam i życzę spokoju i szczęścia, Małgorzata Ostrowska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry! Pani problem nie jest błahy, ani za taki nie zostanie uznany. Psycholog, czy psychoterapeuta, nie ocenia tego z czym Pani przychodzi, jest po to aby pomóc wrócić Pani do równowagi, stać się lepszą wersją samej siebie, ale taką, jakiej Pani oczekuje. Korzystanie z profesjonalnej pomocy jest wartościowym doświadczeniem. Kryzys w jakim Pani się znalazła poprzedzał szczęśliwy czas, ekscytacja, budowanie nowej relacji z chłopakiem ale jeszcze na rodzinnym łonie. Pewnie jest tak, że to co złe, zostawia się za sobą lżej. Naturalnie nie chcielibyśmy zmieniać swojej sytuacji skoro jest dla nas dobra. Jednak życie wymaga od nas zmian. Zrobiła Pani duży krok w stronę całkowitej samodzielności, co nie jest jednoznaczne z utratą więzi rodzinnych. Warto rozmawiać o tym co się dzieje, co Pani czuje i myśli z chłopakiem, rodziną oraz specjalistom. Myślę, że może Pani liczyć na wsparcie najbliższych, a to ważny w odzyskiwaniu radości z życia.
Dzień dobry
Zmiany jakie następują w życiu przysparzają ludziom wiele stresu i nerwów, niektóre zmiany są łatwe inne trudne, z niektórymi jesteśmy w stanie sobie poradzić sami a do poradzenia sobie z innymi zmianami potrzebujemy pomocy specjalisty. Jeśli czuje się Pani źle, jest pani zestresowana i tęskni Pani za domem rodzinnym no to faktycznie tak jest i jest to dla Pani problem. Konsultacja psychologiczna jest jak najbardziej wskazana i Pani uczucia nie zostaną potraktowane jako błahy problem. Ma Pani prawo odczuwać wszelkie emocje. Warto natomiast wspólnie z psychologiem poszukać przyczyn tych emocji.
Pozdrawiam
Magdalena Kaczmarczyk
Zmiany jakie następują w życiu przysparzają ludziom wiele stresu i nerwów, niektóre zmiany są łatwe inne trudne, z niektórymi jesteśmy w stanie sobie poradzić sami a do poradzenia sobie z innymi zmianami potrzebujemy pomocy specjalisty. Jeśli czuje się Pani źle, jest pani zestresowana i tęskni Pani za domem rodzinnym no to faktycznie tak jest i jest to dla Pani problem. Konsultacja psychologiczna jest jak najbardziej wskazana i Pani uczucia nie zostaną potraktowane jako błahy problem. Ma Pani prawo odczuwać wszelkie emocje. Warto natomiast wspólnie z psychologiem poszukać przyczyn tych emocji.
Pozdrawiam
Magdalena Kaczmarczyk
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.