Mam 23 lata. Mieszkam z chłopakiem (pochodzi z Algierii) oraz z roczną córeczką. Ma

2 odpowiedzi
Mam 23 lata. Mieszkam z chłopakiem (pochodzi z Algierii) oraz z roczną córeczką.
Mam problem z mamą która chciałaby mieć nade mną kontrolę. Ciągle nie podobają jej się decyzje, nie umie zaakceptować faktu że jestem dorosła. Ciągle mówi że powinnam ją o wszystko pytać (chociaż od 4 lat nie mieszkam z nią). Twierdzi że jak jej czegoś nie powiem to znaczy że ją oszukuję.

Teraz sytuacja staje się cięższa, ponieważ w niedzielę moja siostra ma komunie. No i powiedziałam mojej mamie że ja oraz moja córka nie będziemy szli do kościoła. Moja mama strasznie zareagowała i stwierdziła że to na pewno mój chłopak mi zabrania i że ona do niego napisze. Dodam że nikt mnie do niczego nie zmusza a tym bardziej nie zabrania. To jest moja decyzja. A mama zawsze wywiera na mnie presje mówiąc "zuzi będzie przykro jak nie będziesz w kościele " proszę o pomoc. Nie wiem jak mam jej wytłumaczyć że ja nie chce iść do kościoła i żeby nie mieszała w to mojego partnera
Szanowna Pani,
opisane zachowanie Pańskiej mamy, można oddać słowami „helikopter” lub „organizer”. To dość powszechne zjawisko: rodzic starający się organizować i kontrolować życie swoich dzieci. Intencje nie muszą być złe, mama może działać w przekonaniu, że wie, co jest dla Pani najlepsze, że chce Pani dobra, chce Panią chronić. Mama może tak rozumieć miłość. W tej konkretnej opisanej sytuacji może kierować się także spojrzeniem i domniemanymi uczuciami innych, np. Pani siostry, krewnych.
Wygląda na to, że relacja z mamą jest dla Pani ważna, także chce Pani jak najlepiej jeśli o nią chodzi. Inaczej – nie chciałaby Pani tłumaczyć swojej mamie czegokolwiek, a działałaby Pani zgodnie ze swoimi decyzjami, nie zważając na jej zdanie.
Jednocześnie ma Pani świadomość, że mama nie ma prawa układać Pani życia, wyręczać w wyborach – zarówno w sprawach ważnych, życiowych, np.: wybór partnera i zamieszkanie z nim, wychowywanie dziecka, wiara – jak i sprawach konkretnych, np. czy pójść do kościoła na komunię siostry.
Oczywiście, może Pani poszerzyć umiejętności dot. mówienia o swoich odczuciach, decyzjach w asertywny sposób (pamiętając o tym, by brać pod uwagę jej argumenty, jej odczucia, jednocześnie zachowując stanowczość) – by przedstawi(a)ć je mamie, jednak to nie daje gwarancji JEJ zmiany. Można więc pomyśleć o tym, by przede wszystkim skupić się na tym, na co ma Pani wpływ – jak Pani czuje się w tej sytuacji (tych sytuacjach) – czy budzi to napięcie, odbiera satysfakcję z własnych decyzji, czy czuje się Pani „pd presją” mamy, czy ma Pani wyrzuty sumienia, kiedy podejmuje Pani decyzję inną, niż ta, do której namawia mama?

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Wpędzanie w poczucie winy nie jest dobrą metodą do wprowadzania zmiany. Zachęcam do większej asertywności. Może również Pani skorzystać ze wsparcia specjalisty w miejscu zamieszkania. Pozdrawiam

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.