Mam 25 lat i od ponad 10 borykam się z problemem trądziku. Najczęściej są to pryszcze ze zmianami ro

Mam 25 lat i od ponad 10 borykam się z problemem trądziku. Najczęściej są to pryszcze ze zmianami ropnymi. Mogą pojawiać się wszędzie na całym ciele (nawet w miejscach intymnych), jednak najwięcej ich mam na twarzy i plecach. Nie mam jednak całej twarzy zasianej pryszczami, ale codziennie pojawiają się nowe, w różnych miejscach twarzy, które są po prostu wielką czerwoną gulą z którą nic nie można zrobić. Oczywiście oprócz tych pojawiają się też te z białymi czopami. Na plecach jednak mam trochę inaczej - skupisko pryszczy na górze pleców pod karkiem.

Zamierzam na początku wakacji wybrać się do dermatologa, jednak takie wizyty nie są tanie a ja nie mam dużo pieniędzy. Stosowałem już kilka kuracji, głównie te naturalne, wyczytane w internecie. Ostatnio przez miesiąc piłem drożdże, na początku była poprawa, później wysyp i gdy wyszedł mi pryszcz na pół twarzy (po 2 tygodniach dopiero przestał być nabrzmiały, a zmiany widać do dziś) to przestałem stosować drożdże.

Stąd moje pytanie, do czasu wizyty u dermatologa (ok. miesiąc) chciałbym spróbować jeszcze jakichś metod, maści czy czegokolwiek. Co państwo polecają? Czy może jednak wrócić do drożdży?

Z pryszczami borykam się wiele lat, ale ostatnio odbierają jakąkolwiek chęć do życia...