Mam 26 lat. Od dwóch miesięcy jestem w pierwszym związku. Chłopak unika jak ognia tematu seksu (nied
1
odpowiedzi
Mam 26 lat. Od dwóch miesięcy jestem w pierwszym związku. Chłopak unika jak ognia tematu seksu (niedoświadczony równolatek). Nie uprawialiśmy go. Tylko w tym temacie jest dla mnie surowy.
Jego wypowiedzi w tym temacie doprowadziły mnie do płaczu. Mówi:
"To nie jest najważniejsze"
"To twój problem. Nie jestem ci nic winien."
"Ile razy można drążyć ten temat"
Mój pierwszy raz był z kimś innym w czerwcu 2019. Wciągnął mnie ten "sport". Nie podoba mi się jego podejście. Nie dam rady. Męczę się.
Chodzą mi po głowie myśli, żeby zerwać. Boję się jednak, że nikogo innego nie znajdę. I że on mnie uzna za seksualnego predatora.
Uważam, że jest w tym temacie okrutny.
Czy ze mną jest coś nie tak, że cierpię z tego powodu?? Czy ja jestem "zboczona"??
Jego wypowiedzi w tym temacie doprowadziły mnie do płaczu. Mówi:
"To nie jest najważniejsze"
"To twój problem. Nie jestem ci nic winien."
"Ile razy można drążyć ten temat"
Mój pierwszy raz był z kimś innym w czerwcu 2019. Wciągnął mnie ten "sport". Nie podoba mi się jego podejście. Nie dam rady. Męczę się.
Chodzą mi po głowie myśli, żeby zerwać. Boję się jednak, że nikogo innego nie znajdę. I że on mnie uzna za seksualnego predatora.
Uważam, że jest w tym temacie okrutny.
Czy ze mną jest coś nie tak, że cierpię z tego powodu?? Czy ja jestem "zboczona"??
Dzień dobry.
Zwykle seks w związku pojawia się w wyniku potrzeby dopełnienia i pogłębienia wzajemnej relacji. Dodać trzeba, że seks to nie tylko współżycie seksualne, ale też (a może przede wszystkim) pocałunki, pieszczoty, dotyk, itp., itd.
Z Pani opisu wynika, że doświadczenie swojego "pierwszego razu" chciałaby Pani kontynuować z aktualnym partnerem, pisząc, że wciągnął Panią "ten sport", natomiast partner unika zarówno rozmów, jak i samego współżycia.
Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być różnorakie. Po pierwsze - być może dwumiesięczny związek nie jest dla partnera "wystarczający", by wchodzić na "inny poziom". Po drugie - być może Pani partner w związku z brakiem doświadczeń seksualnych, ma inne podejście do "tych spraw", a Pani gwałtowne domaganie się współżycia, może budzić w nim poczucie, że jest Pani w jakiś sposób "wyuzdana". Po trzecie - możliwe, że partner Pani widząc Pani "zafiksowanie" na seksie, odczuwa podświadomy lęk przed rozpoczęciem współżycia, bojąc się na przykład, że nie sprawdzi się w roli kochanka, dlatego nie chce tego robić, ani o tym rozmawiać.
Podsumowując - niezależnie od przyczyn opisanej przez Panią sytuacji warto rozważyć, czy nie robi Pani "zbyt szybkich kroków" zmierzających do rozpoczęcia współżycia seksualnego, pomijając inne, ważne elementy relacji partnerskiej, takie jak: wzajemne poznanie swoich poglądów, systemu wartości, stosunku do różnych rzeczy i spraw (w tym do seksu), a także inne zachowania erotyczno-seksualne, służące przede wszystkim poznaniu swojego ciała i ciała partnera oraz wzajemnych reakcji na bodźce, typu dotyk, pocałunek, itp., itd.
Warto też rozważyć np. konsultację seksuologiczną, która mogłaby zarówno Pani, jak i partnerowi przybliżyć zagadnienie męskiej i żeńskiej seksualności.
Na koniec informacja, że odczuwanie potrzeby seksualnej jest zjawiskiem naturalny, toteż z całą pewnością nie jest Pani "zboczona".
Pozdrawiam
Maciej Rutkowski
Zwykle seks w związku pojawia się w wyniku potrzeby dopełnienia i pogłębienia wzajemnej relacji. Dodać trzeba, że seks to nie tylko współżycie seksualne, ale też (a może przede wszystkim) pocałunki, pieszczoty, dotyk, itp., itd.
Z Pani opisu wynika, że doświadczenie swojego "pierwszego razu" chciałaby Pani kontynuować z aktualnym partnerem, pisząc, że wciągnął Panią "ten sport", natomiast partner unika zarówno rozmów, jak i samego współżycia.
Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być różnorakie. Po pierwsze - być może dwumiesięczny związek nie jest dla partnera "wystarczający", by wchodzić na "inny poziom". Po drugie - być może Pani partner w związku z brakiem doświadczeń seksualnych, ma inne podejście do "tych spraw", a Pani gwałtowne domaganie się współżycia, może budzić w nim poczucie, że jest Pani w jakiś sposób "wyuzdana". Po trzecie - możliwe, że partner Pani widząc Pani "zafiksowanie" na seksie, odczuwa podświadomy lęk przed rozpoczęciem współżycia, bojąc się na przykład, że nie sprawdzi się w roli kochanka, dlatego nie chce tego robić, ani o tym rozmawiać.
Podsumowując - niezależnie od przyczyn opisanej przez Panią sytuacji warto rozważyć, czy nie robi Pani "zbyt szybkich kroków" zmierzających do rozpoczęcia współżycia seksualnego, pomijając inne, ważne elementy relacji partnerskiej, takie jak: wzajemne poznanie swoich poglądów, systemu wartości, stosunku do różnych rzeczy i spraw (w tym do seksu), a także inne zachowania erotyczno-seksualne, służące przede wszystkim poznaniu swojego ciała i ciała partnera oraz wzajemnych reakcji na bodźce, typu dotyk, pocałunek, itp., itd.
Warto też rozważyć np. konsultację seksuologiczną, która mogłaby zarówno Pani, jak i partnerowi przybliżyć zagadnienie męskiej i żeńskiej seksualności.
Na koniec informacja, że odczuwanie potrzeby seksualnej jest zjawiskiem naturalny, toteż z całą pewnością nie jest Pani "zboczona".
Pozdrawiam
Maciej Rutkowski
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.