Mam 26 lat, od szkoły średniej miałem objawy depresji, u psychiatry "po bożemu" postawiono diagnozę
2
odpowiedzi
Mam 26 lat, od szkoły średniej miałem objawy depresji, u psychiatry "po bożemu" postawiono diagnozę 3l temu, z powodu ogarniającego braku chęci do życia i problemów z nauką, byłem przez ok 1,5 roku na fluoksetynie. Odstawiłem stopniowo. Pojawiły się nawroty trwające 2-3 dni + cięższy okres rozdrażnienia, narastającej depresji, z silnymi myślami samobójczymi, skończony powiedzmy hipobulią, w wakacje. Po powrocie na studia i oderwaniu od domu rodzinnego (w którym czuję się źle, napięcie, rozdrażnienie) i rozstaniu z długoletnią dziewczyną stan się poprawił. Po 8 miesiącach, w których ta depresja czasami się odzywała, nagle, uderzyła mnie fala uczuć nad którymi nie potrafiłem zapanować, powiedzmy takie typowo "rozstaniowe" cały dzień płacz/żal/brak akceptacji itd. Od tygodnia, codziennie inne, zaczynają ustępować. Zacząłem analizować, siedzę, zastawiam się i piszę w notatniku, i oprócz refleksji na temat postępowania w związku. zauważyłem pewną rzecz, która niepokoi mnie w tym wszystkim.
Chodzi o labilność osobowości. Ciężko mi to wytłumaczyć, chodzi o to jak widzę pewne rzeczy. Takie okna przez które widzę problem. To potrafi zmienić się w przeciągu godziny. Takie fazy. Fazy jakbym był co chwilę zupełnie innym człowiekiem z charakteru. Nie potrafię określić teraz siebie. Co chwilę jestem inny, raz głęboko refleksyjny, spokojny, raz pewny siebie i bagatelizujący, raz widzę wszystko bardzo jasno i z dystansu, raz jestem kompletnie tępy i zawieszony w powietrzu. TO mnie martwi. Co się ze mną dzieje? Nie wiem kim jestem, boję się podjąć decyzji bo wiem że za 30 minut może być kompletnie inna i irracjonalna, i o jakiejś rzeczy wypowiedziałbym się kompletnie inaczej. Te przebłyski różnych charakterów, nie wiem który jest prawdziwy. Nie wiem czy to depresja, czy pierdołowate uczucia związane z rozstaniem, czy początek jakiegoś poważniejszego problemu.
Chodzi o labilność osobowości. Ciężko mi to wytłumaczyć, chodzi o to jak widzę pewne rzeczy. Takie okna przez które widzę problem. To potrafi zmienić się w przeciągu godziny. Takie fazy. Fazy jakbym był co chwilę zupełnie innym człowiekiem z charakteru. Nie potrafię określić teraz siebie. Co chwilę jestem inny, raz głęboko refleksyjny, spokojny, raz pewny siebie i bagatelizujący, raz widzę wszystko bardzo jasno i z dystansu, raz jestem kompletnie tępy i zawieszony w powietrzu. TO mnie martwi. Co się ze mną dzieje? Nie wiem kim jestem, boję się podjąć decyzji bo wiem że za 30 minut może być kompletnie inna i irracjonalna, i o jakiejś rzeczy wypowiedziałbym się kompletnie inaczej. Te przebłyski różnych charakterów, nie wiem który jest prawdziwy. Nie wiem czy to depresja, czy pierdołowate uczucia związane z rozstaniem, czy początek jakiegoś poważniejszego problemu.
Witam. Problem jest zbyt złożony, aby wypowiedzieć się w tym miejscu. Proponuję wizytę u dobrego psychiatry. Pozdrawiam.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Proponuję pilną wizytę u dobrego psychiatry. Charakterystyka objawów o których Pan pisze nie musi mieć podłoża "tylko" depresyjnego. A na pewno nie jest to "przejściowa słabość".
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.