Mam 28 lat. Pół roku temu zmieniłem pracę, jakiś czas później zacząłem w niej być bardzo doceniany,

Mam 28 lat. Pół roku temu zmieniłem pracę, jakiś czas później zacząłem w niej być bardzo doceniany, albo tak mi się przynajmniej wydawało. Stałem się arogancki, cyniczny, zacząłem przejawiać zachowania niepodobna do mnie, zacząłem być agresywny w stosunku do partnerki i innych ludzi co nigdy wcześniej mi się nie zdażało. Moja partnerka często mówiła mi, że jestem jakiś inny i że się zmieniłem, co zwykle kończyło się awanturą, bo odbierałem to jako atak na moją "idealną" osobę. Stałem się niecierpliwy, wszystko musiało być na już. Od wczoraj czuję się okropnie, jestem kompletnie wykończony, przyszłość wydaje mi się nieodgadniona i przerażająca, kiedy patrzę z perspektywy czasu na to co robiłem to nie jestem w stanie nawet dokładnie określić co miało miejsce kiedy ani jak długo. Tak jakby do niedawna ktoś inny kierował moim ciałem, chociaż wiem, że byłem to ja. Czuję pustkę w środku i patrząc z perspektywy moje działania też były w pewnym sęsie puste. Obawiam się, że to może być sygnał, choroby afektywnej dwubiegunowej, wypełniłem kilka testów na stronach internetowych i każdy z nich potwierdza moje obawy. Leczyłem się wcześniej na zaburzenia depresyjne, jednak leki antydepresyjnie nie wpływają na mnie dobrze. Prozac całkowicie zablokował moją kreatywność na kilka lat, poza tym powodował, że nic mnie nie obchodziło. Venlafaxyna z kolei działała na mnie bardzo mocno stymulująco, do tego stopnia, że moja źrenica wypełniła prawie całą tęczówkę, więc panicznie boję się farmakoterapii. Z ważnych rzeczy należy dodać, że od kilku lat leczę się na niedoczynność tarczycy. Pomocy.