Mam 3 dzieci. Od jakiegoś czasu strasznie mnie wszystko i wszyscy denerwują. Nie umiem sobie poradzi

6 odpowiedzi
Mam 3 dzieci. Od jakiegoś czasu strasznie mnie wszystko i wszyscy denerwują. Nie umiem sobie poradzić z tą złością. Jest mi głupio że odreagowuje ja krzycząc na dzieci. Wiem że nie powinnam na nich się wyżywać. Czy powinnam zgłosić się do jakiegoś psychologa? Chciałabym się trochę wyciszyc
Szanowna Pani,
jak sama Pani pisze, nie umie Pani sobie radzić ze swoją złością i odreagowuje ją Pani na dzieciach, warto w tej sytuacji skorzystać z pomocy psychologicznej. Może też Pani spróbować zajęć, które Pani pozwolą się zrelaksować, odreagować stres, takich jak np. joga, czy medytacja, czy chociażby basen. Warto porozmawiać też o tym z partnerem, przyjaciółmi którzy mogą Panią wesprzeć. Czy pomogą? Możliwe, warto spróbować. Jeśli nie, to warto skorzystać z profesjonalnej pomocy.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam, troje dzieci to trzy osoby do zaopiekowania nie tylko w obszarze stałych potrzeb tj. Karmienie, mycie, spanie itp. zajęć tj. zabawa, ale też w obszarze emocjonalnym tj. Bycie stałe uważnym, w kontakcie z dziećmi. Trzeba też „ogarniać” jeszcze dom i brakuje czasu dla siebie. To wszystko i jeszcze więcej rzeczy, które wiążą się ze stałą opieką nad dziećmi może powodować złość i brak siły. To co Pani przeżywa jest więc adekwatne do sytuacji, natomiast, jak słusznie Pani zauważyła, sposób w jaki Pani sobie próbuje radzić z tym problemem jest szkodliwy i nieadaptacyjny. Zachęcam Panią do wizyty u psychologa, lub Psychoterapeuty. Pozdrawiam
Wbrew pozorom to częsty problem. Jest wiele metod dzięki, którym poprawi Pani swoje funkcjonowanie. Kolejnym krokiem powinno być poradzenie sobie z przyczyną. Zachęcam do kontaktu z psychoterapeutą.
Dzień dobry,
Pisze Pani, że wszystko i wszyscy Panią denerwują „od jakiegoś czasu” – czyli obserwuje Pani zmianę w swoich uczuciach i reakcjach, której konsekwencje są niekorzystne dla dzieci (krzyki) oraz dla Pani (poczucie winy). Jakie są przyczyny tego stanu rzeczy, tego nie wiem, ale Pani to wie. Czy to np. długotrwałe przeciążenie obowiązkami czy nawarstwione problemy, a może jedno i drugie? Stan przeciążenia psychicznego można porównać do niesienia ciężkiej siatki z zakupami: gdy trwa krótko, nie nadwyręża, w miarę upływu czasu – ciężar narasta i staje się nie do wytrzymania. Coraz trudniej zachować spokój, uśmiech. Dobrze byłoby się zastanowić nad przyczynami złości oraz popracować nad sensownymi strategiami jej wyrażania i rozładowywania. W tym rzeczywiście mógłby Panią wesprzeć psycholog, jeśli rozważa Pani sięgnięcie po wsparcie.
Pozdrawiam serdecznie
Jak najbardziej może Pani udać się na konsultacje do psychologa/psychoterapeuty. Będzie miała Pani możliwość porozmawiania o tych zachowaniach, zrozumieć je i w przyszłości lepiej sobie z nimi radzić. Pozdrawiam Piotr Włodarczyk
Szanowna Pani,

Fakt częstej "drażliwości" oraz krzyczenia na dzieci może świadczyć o tym, że jest Pani z nimi w bliskiej relacji i, mówiąc kolokwialnie, Pani organizm "pozwala sobie" odreagować przy nich, ponieważ więź jaka jest między Państwem to umożliwia. Być może innych sytuacjach występuje zablokowanie, które może być spowodowane przez wiele przyczyn. Pytanie jest jednakże nieco głębsze i dotyczy tego z jakiego powodu powstała owa drażliwość. Proszę się zastanowić i odpowiedzieć sobie na pytania czy ta trudność pojawiła się od jakiegoś konkretnego momentu w Pani życiu? Czy w Pani otoczeniu są osoby przy których Pani czuje się spokojna? W jakich momentach najcześciej czuje Pani rozdrażnienie? W Pani opisie widoczna jest także rozbieżność pomiędzy tym co Pani uważa, że powinna czuć/robić a tym co Pani realnie czuje. Podobnie jak wyżej, w tym miejscu też dobrze zastanowić się nad możliwymi przyczynami oraz rozwiązaniami. Z pewnością dobry specjalista wspomoże Panią w odnalezieniu odpowiedzi i poradzeniu sobie z trudnościami. Pierwszy krok już za Panią, trzymam kciuki.

Życzę dla Pani wszystkiego co dobre, pozdrawiam!

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.