Mam 37 lat. Od stycznia 2019 roku jestem na diecie ketogennej. Zdecydowałam się na tą dietę z kilku
2
odpowiedzi
Mam 37 lat. Od stycznia 2019 roku jestem na diecie ketogennej. Zdecydowałam się na tą dietę z kilku ważnych powodów: depresja, zespół jelita wrażliwego i niemalże codzienne migreny. Z powodu depresji i przyjmowanych w związku z nią leków przytyłam 25 kg, co było dodatkowym czynnikiem kierującym mnie ku tej diecie.
Dużo czytałam o tej diecie i o jej pozytywnych skutkach. Udało mi się schudnąć, migreny zmniejszyły się o połowę i całkowicie ustąpiły dolegliwości jelitowe.
Po siedmiu latach mieszkania za granicą , wróciłam do Polski we wrześniu 2019. Tu trzymanie się tej diety zaczęło sprawiać mi większą trudność (polskie pachnące i chrupkie pieczywo i wypieki). Wydaje mi się również, że mam ogólnie problem z panowaniem nad jedzeniem. Nie wiem czy nie mam skłonności do kompulsywnego jedzenia lub uzależnienia od cukru. Aż dziwię się, że tak długo udało mi się wytrzymać na tej diecie. Ale do sedna. Mimo wszystkich pozytywnych aspektów bycia na tej diecie, zaniepokoił mnie poziom złego cholesterolu. Czytałam,że może być wyższy, ale myślałam, że chodzi o ten dobry cholesterol. 30.12.2019 zrobiłam badania krwi i moje wyniki są następujące: cholesterol całkowity 191 mg/dl (150-200); cholesterol HDL 60 mg/dl (>65); cholesterol LDL 135 mg/dl (<100); Trójglicerydy 70mg/dl (<200). Mój zły cholesterol przekracza normę a dobry jest poniżej normy. Niepokoi mnie to. Czy oznacza to, że źle się dotychczas odżywiałam?
Czasami czuję, że jest mi niedobrze na myśl o kolejnym jajku czy awokado.
Czy moglibyście mi jakoś pomóc?
Mieszkam obecnie w Nowej Soli, woj. lubuskie. Czy mogłabym prosić o konsultacje ze specjalistą dietetykiem, który popiera dietę ketogenną? (piszę tak, ponieważ napotykam krytykę ze strony lekarzy, kiedy wspominam dietę HFLC).
Bardzo proszę o pomoc.
Chcę kontynuować tą dietę, ponieważ, bardzo mi pomaga, ale nie chciałabym zrobic sobie krzywdy.
Z poważaniem
Dużo czytałam o tej diecie i o jej pozytywnych skutkach. Udało mi się schudnąć, migreny zmniejszyły się o połowę i całkowicie ustąpiły dolegliwości jelitowe.
Po siedmiu latach mieszkania za granicą , wróciłam do Polski we wrześniu 2019. Tu trzymanie się tej diety zaczęło sprawiać mi większą trudność (polskie pachnące i chrupkie pieczywo i wypieki). Wydaje mi się również, że mam ogólnie problem z panowaniem nad jedzeniem. Nie wiem czy nie mam skłonności do kompulsywnego jedzenia lub uzależnienia od cukru. Aż dziwię się, że tak długo udało mi się wytrzymać na tej diecie. Ale do sedna. Mimo wszystkich pozytywnych aspektów bycia na tej diecie, zaniepokoił mnie poziom złego cholesterolu. Czytałam,że może być wyższy, ale myślałam, że chodzi o ten dobry cholesterol. 30.12.2019 zrobiłam badania krwi i moje wyniki są następujące: cholesterol całkowity 191 mg/dl (150-200); cholesterol HDL 60 mg/dl (>65); cholesterol LDL 135 mg/dl (<100); Trójglicerydy 70mg/dl (<200). Mój zły cholesterol przekracza normę a dobry jest poniżej normy. Niepokoi mnie to. Czy oznacza to, że źle się dotychczas odżywiałam?
Czasami czuję, że jest mi niedobrze na myśl o kolejnym jajku czy awokado.
Czy moglibyście mi jakoś pomóc?
Mieszkam obecnie w Nowej Soli, woj. lubuskie. Czy mogłabym prosić o konsultacje ze specjalistą dietetykiem, który popiera dietę ketogenną? (piszę tak, ponieważ napotykam krytykę ze strony lekarzy, kiedy wspominam dietę HFLC).
Bardzo proszę o pomoc.
Chcę kontynuować tą dietę, ponieważ, bardzo mi pomaga, ale nie chciałabym zrobic sobie krzywdy.
Z poważaniem
Szanowna Pani, proszę o kontakt. Może Pani napisać na: boguslaw.bienias(at)gmail.com lub odszukać mnie na stronie: klinikazdrowienia.pl Tam także znajduje się mój telefon. Część moich pacjentów przebywa na tej diecie od kilkunastu lat. Wyglądają świetnie, czują się bardzo dobrze i nic im już zdrowotnie nie dolega. Pozdrawiam, Bogusław Bienias
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam. Nie rzadko IBS i depresja idą w parze, ale w jednym i w drugim przypadku istnieją sprawdzone i skuteczne metody leczenia. W zespole jelita drażliwego jako metodę leczenia dietetycznego stosuje się dietę o małej zawartości FODMAP, czyli ograniczającą węglowodany łatwo fermentujące, słabo wchłaniane i o wysokim ciśnieniu osmotycznym, do których zalicza się np. fruktozę, laktozę, fruktany oraz alkohole polihydroksylowe (m.in. mannitol, ksylitol). Przykładowe produkty z dużą zawartością FODMAP to cebula, szparagi, brokuły, kalafior, jabłka, gruszki, mleko i wiele jego przetworów, nasiona roślin strączkowych, orzechy nerkowca czy pistacje. Przeprowadza się ją w dwóch etapach, w pierwszym eliminuje się produkty o dużej zawartości FODMAP, w drugiej stopniowo się je wprowadza biorąc pod uwagę indywidualną tolerancję. Nie wydaje mi się też dobrym pomysłem wybór diety ketogennej w depresji, ponieważ ma ona niekorzystny wpływ na poziom serotoniny. Duża zawartość tłuszczu w diecie nie służy także mikrobiocie jelit, której dobrostan ma związek z samopoczuciem psychicznym człowieka. Ketony maja euforyzujące działanie na mózg, co może nieco maskować problem, osobiście uważam jednak, że tak restrykcyjna i niedoborowa często dieta jak dieta ketogenna jeśli już, to powinna być stosowana pod nadzorem lekarza i dietetyka. Jest to jednak dieta stosowana leczniczo w przypadku padaczki lekoopornej u dzieci. Nie jest też panaceum na wszystkie dolegliwości, a tak często jest traktowana i przedstawiana. W przypadku depresji metodami leczenia są farmakoterapia i/lub psychoterapia, dietoterapia natomiast może być także wsparciem. Proponuję więc rozważyć, czy nie spróbować innych rozwiązań. Pozdrawiam.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.