Mam 38 lat I zaczynam sadzic ze jestem niedojrzala emocjonalnie. Cale zycie szukam aprobaty w ludzia

Szanowna Pani,

zwraca Pani uwagę na różne aspekty swojego życia, z których nie jest Pani zadowolona, które "zakłócają spokój", a zatem sprawiają, że czuje się Pani nieszczęśliwa i w dodatku zauważa Pani, że cierpi na tym związek i kochający partner.
To, że całe życie szuka Pani aprobaty w innych ludziach, że nie wierzy Pani w siebie i ma poczucie bycia niewystarczająco dobrą, z pewnością ma określone przyczyny. W pracy z Panią zaproponowałabym wspólne poszukanie tych źródeł - źródeł podświadomych wzorców zachowań i emocji, które sprawiają tak naprawdę wiele cierpień, ale jednocześnie są oporne na zmianę.
Dobra wiadomość jest taka, że można sobie z nimi poradzić, jeśli zrozumie się ich pochodzenie i sposób działania oraz podejmie wysiłek sformułowania zdrowych przekonań o sobie.
Można nauczyć się zastępować te szkodliwe głosy i starać się zmienić obraz siebie i psycholog jest odpowiednią osobą, by w tym procesie towarzyszyć.
Jednocześnie wspomina Pani o trudnościach w relacji z Partnerem - np. że zdarza się Pani sabotować związek, używać raniących słów, albo unikać konfrontacji, zamiast wyjaśnić sytuację.
W miarę trwania pracy nad sobą - swoimi myślami, emocjami - z pewnością łatwiej będzie wychwycić błędy w komunikacji, nauczyć się konkretnych metod, sposobów jej poprawy i stopniowo wprowadzać zmiany. Tu także psycholog chętnie będzie w tym towarzyszył.

Nazwanie problemu, stanu faktycznego i zwrócenie się po pomoc to pierwsze ważne kroki w kierunku zmiany. Trudno jej oczekiwać, niczego nie zmieniając...

Z wyrazami szacunku
Daria Stokłosa

Szanowna Pani, wszystko to, co zostało opisane zależy od naszych przekonań i naszego spojrzenia na świat i sytuacje, które nas spotykają.
To że opisała Pani swoje trudności tutaj pokazuje, że chce Pani zmiany.
Czasem potrzebujemy dobrego bodźca do działania.
Zapraszam do wspólnej pracy nad Pani podejściem do siebie, akceptacją, itp.

Dzień dobry. Nie wiem czy jest Pani „ ciężkim przypadkiem” czy nie. Wiem, ze warto przyjrzeć się temu, dlaczego tak się u Pani dzieje. Zachęcam do wizyty u psychoterapeuty.
Pozdrawiam

Dzien Dobry, widzę, że sytuacja jest trudna. Zlecam udać się po wsparcie do psychologa. Myślę, że regularne spotkania przyniosą Pani korzyść w postaci lepszego samopoczucia.

Proszę zauważyć, że sam fakt, że opisuje Pani swoje emocje i ostatnie trudne sytuacje zakotwiczając uwagę na wsparciu psychologicznym już dobrze rokuje. Dobrze, że wychwytuje Pani trudne myśli - dzięki temu lepiej będzie nad nimi pracować. Sytuacja zmiany na początku może wydawać się nie do przejścia, ale najtrudniejszy pierwszy krok! Z czasem będzie się Pani coraz lepiej czuła sama ze sobą, a to przełoży się także na jakość relacji, które Pani buduje (m.in. tę z partnerem). Serdecznie zapraszam do rzetelnej pracy na konsultacjach - wspólnie określimy, co w Pani sytuacji szczególnie warto zrobić. Pozdrawiam ciepło, do zobaczenia!

Ewa Wojtowicz
Psycholog, Trener mentalny

Aby zmienić sytuację, należy wykonać pierwszy krok. Pani już taki zrobiła - napisała o tym, co panią niepokoi. Teraz warto byłoby zrobić drugi krok i dowiedzieć się dlaczego tak się dzieje, by na koniec umieć sobie z tym radzić.. W tej drodze do samopoznania kluczowe może okazać się wsparcie doświadczonego psychologa, dlatego polecam się.

Dzień dobry, od jak dawna się pojawiają się takie myśli, czy zawsze Pani towarzyszyły? Kiedy pojawiły się u Pani tak silna potrzeba aprobaty i wzmacniania poczucia wartości przez inne osoby? Warto pamiętać że często takie rzeczy mają swoje podłoże, źródło.. często niskie poczucie pojawia się już w okresie dzieciństwa, dorastania na różnych etapach naszego życia możemy napotykać trudności które sprawiają że nasze poczucie wartości jest zachwiane. Podejrzewam że są u Pani zasoby, tylko warto byłoby nad nimi popracować tak żeby widziała Pani życie w lepszych barwach. Pisze Pani ma wspaniałego partnera, który na pewno nie wybrał Panią bez powodu. Powodzenia!