Mam 43 lata. Jestem matką pięciorga dzieci. Moje małżeństwo, na dodatek drugie się sypie. Od trzech
3
odpowiedzi
Mam 43 lata. Jestem matką pięciorga dzieci. Moje małżeństwo, na dodatek drugie się sypie. Od trzech lat próbuje naprawiać związek ale bezskutecznie. Ciągle słyszę że wszystko to moja wina, że jestem beznadziejna, mąż porównuje mnie do innych, mówi że nie jestem jednym procentem np mojej siostry. Żebym się zmieniła, tylko nie rozumiem dlaczego ja, to on jest za granicą, przyjeżdża na weekend. Nie śpimy z sobą 10 miesięcy. On się kładzie do łóżka ale zero reakcji. Ja pracuje i zajmuje się domem i dziećmi. Nie widzę z jego strony chęci do naprawienia czegoś, cały czas mówi że moja wina, on uważa, że jest w porządku, a jakieś trzy lata temu grał na maszynach, złapałam go i podpisał na rok u księży i rzeczywiście był spokój. Teraz twierdzi, iż nie gra, nie wiem, nie mam pewności, mam małe dziecko, więc trudno znaleźć jeszcze czas na śledzenie męża. Nie daje mi pieniędzy. Kapie po pare groszy. Jesteśmy razem 14 lat ale wydaje mi się, że on mnie nie kocha już, skoro tak się zachowuje. Nadmienię jeszcze, że od kilku lat nie rozmawia ze swoją matką i rodzeństwem. A jak zaczęłam rozmyślać to doszłam do wniosku, iż zaczął się zmieniać właśnie od tego czasu krok po kroczku. Była też sytuacja, kiedy miał problemy ze zdrowiem. Nastraszył wszystkich, że ma nowotwór, dwa razy lądował na izbie przyjęć a w rezultacie to były tylko hemoroidy.
Opis wskazuje na dość dużo problemów w Pani związku, skupia się Pani w nim jednak na mężu i czynnikach zewnętrznych ale jeśli nic nie zależy od Pan, to nie ma Pani na to wpływu i nic nie może zmienić. To swoisty paradoks, który z jednej strony chroni Panią przed ewentualnym poczuciem winy ale z drugiej uniemożliwia działanie.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
W sytuacji gdy pojawia się przekonanie, że związek się sypie dobrze jest rozważyć terapię małżeńską. Gabinet psychoterapii stwarza bezpieczną przestrzeń, w której można usłyszeć siebie nawzajem, nazwać swoje potrzeby i oczekiwania. Oczywiście potrzebna jest gotowość do takiej pracy z obu stron. Jednak czytając Pani wpis odnoszę wrażenie, że to Pani usiłuje naprawiać związek, a mąż obarcza Panią poczuciem winy za to, że nie układa się tak jak wcześniej. Gotowość do zmiany jest też potrzebna z jego strony. Gdyby mąż nie widział potrzeby zmiany, może warto rozważyć psychoterapię indywidulną. Będzie Pani mogła zadbać o siebie i swoje potrzeby, które być może zeszły na dalszy plan. Terapia umożliwia spojrzenie na swoje życie z innej perspektywy i ułatwia podejmowanie ważnych decyzji, które mogą wprowadzić zmianę na lepsze.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Gudaniec
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Gudaniec
Czytając wpis pomyślałam ,że musi być Pani bardzo ciężko i samotnie zmaga się Pani w tym 14 letnim związku aby odbudować wspólne relacje od 3 lat.Ale związek to dwie osoby ,które budują go razem.Mam wrażenie że druga strona nie usłyszała czego Pani pragnie lub już nie słyszy.Uważam ,że na pewno włożyła Pani duży wysiłek w ten związek ale warto także zadbać o siebie -teraz jako kobieta ,o swoje potrzeby i wartości ,w które Pani wierzyła .Gdy mąż Pani nie spróbuje psychoterapii małżeńskiej ,proszę spróbować indywidualnie ,a to pomoże skonfrontować się na nowo z własnym "ja "i odzyskać poczucie własnej wartości oraz siły do dalszych decyzji .Życzę wytrwałości i siły .Danuta Skrzypczak
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.