Mam dość osobiste pytanie. Nie wiem do kogo mam się z tym zwrócić zwyczajnie się boję że ktoś mnie z
2
odpowiedzi
Mam dość osobiste pytanie. Nie wiem do kogo mam się z tym zwrócić zwyczajnie się boję że ktoś mnie za to wysmieje dlatego wolę zadać to anonimowo.
Otóż mam 16 lat i problem wygląda w tym, że nie wyobrażam sobie życia bez rodziców, głównie bez mamy, której wszystko zawdzięczam. Dzięki niej jestem dobrą i mądrą osobą. Mama jest dla mnie osobą która zawsze mnie pociesza, wysłuchuje i wogole kocham ją z całego serca i kiedy się do niej przytulam jakby wszystkie moje zmartwienia i smutki dochodziły. Czuje się bezpiecznie i beztrosko jak dziecko. Nie wiem czy to jest normalne żeby w tym wieku być aż tak przywiązanym do mamy. Boję się przyszłości i tego że za chwile bede dorosła i będę musiała radzić sobie sama. Nie potrafię dopuścić do siebie takiej myśli. Jak o tym myślę to często zaczynam płakać jak dziecko. Oczywiscie jesli chodzi o to ze wyhezdzam na kilka dni do znajomych czy na jakies wycieczki to jest ok. Nie wiem czy takie zachowanie jest normalne. I jeszcze przy okazji ostatnio coraz gorzej u mnie z psychiką. Niby jest wszystko w porządku śmieje się itp ale gdy nadchodzi wieczór kładę się do łóżka i myślę to zaczynam płakać jak dziecko. Wogole nie mam apetytu i nie potrafie się cieszyć tym co kiedyś mnie cieszyło i czuje taką ogólną pustkę. Czasem nawet mam takie dziwne mysli i prosze o to żeby zwyczajnie mnie nie było już na tym świecie (zapytaj.onet nie pozwala mi użyć tego konkretnego slowa). Zeby np przejechal mnie samochod lub zebym zasnela i sie noe obudzila. Pare razy myslalm o tym zeby zazyc cale opakowanie tabletek lub podciąc sobir zyły i pujsc spac. Nigdy wczesniej tak nie mialam.Czy to normalne? Czy to są początki depresji? Co mam robić? Boję się komukolwiek o tym powiedzieć A nawet jeśli to i tak nikt mi nie uwierzy... Czy w wieku 16 lat mogę sama pujsc do psychologa?
Otóż mam 16 lat i problem wygląda w tym, że nie wyobrażam sobie życia bez rodziców, głównie bez mamy, której wszystko zawdzięczam. Dzięki niej jestem dobrą i mądrą osobą. Mama jest dla mnie osobą która zawsze mnie pociesza, wysłuchuje i wogole kocham ją z całego serca i kiedy się do niej przytulam jakby wszystkie moje zmartwienia i smutki dochodziły. Czuje się bezpiecznie i beztrosko jak dziecko. Nie wiem czy to jest normalne żeby w tym wieku być aż tak przywiązanym do mamy. Boję się przyszłości i tego że za chwile bede dorosła i będę musiała radzić sobie sama. Nie potrafię dopuścić do siebie takiej myśli. Jak o tym myślę to często zaczynam płakać jak dziecko. Oczywiscie jesli chodzi o to ze wyhezdzam na kilka dni do znajomych czy na jakies wycieczki to jest ok. Nie wiem czy takie zachowanie jest normalne. I jeszcze przy okazji ostatnio coraz gorzej u mnie z psychiką. Niby jest wszystko w porządku śmieje się itp ale gdy nadchodzi wieczór kładę się do łóżka i myślę to zaczynam płakać jak dziecko. Wogole nie mam apetytu i nie potrafie się cieszyć tym co kiedyś mnie cieszyło i czuje taką ogólną pustkę. Czasem nawet mam takie dziwne mysli i prosze o to żeby zwyczajnie mnie nie było już na tym świecie (zapytaj.onet nie pozwala mi użyć tego konkretnego slowa). Zeby np przejechal mnie samochod lub zebym zasnela i sie noe obudzila. Pare razy myslalm o tym zeby zazyc cale opakowanie tabletek lub podciąc sobir zyły i pujsc spac. Nigdy wczesniej tak nie mialam.Czy to normalne? Czy to są początki depresji? Co mam robić? Boję się komukolwiek o tym powiedzieć A nawet jeśli to i tak nikt mi nie uwierzy... Czy w wieku 16 lat mogę sama pujsc do psychologa?
Dzień dobry,
proponuję na początek wizytę u psychologa szkolnego. Jeżeli nie ma takiej możliwości, będzie możliwa wizyta u psychologa w poradni zdrowia psychicznego. Ale potrzebna do tego będzie zgoda opiekuna prawnego - rodzica. Może Pani poprosić mamę o taką konsultację nie podając dokładnego powodu - np. może Pani powiedzieć, że chce się Pani upewnić, że podejmuje Pani właściwą decyzję życiową... Pojawianie się myśli rezygnacyjnych i samobójczych to bardzo niedobry objaw i koniecznie trzeba się tym zająć od strony psychologicznej i medycznej.
proponuję na początek wizytę u psychologa szkolnego. Jeżeli nie ma takiej możliwości, będzie możliwa wizyta u psychologa w poradni zdrowia psychicznego. Ale potrzebna do tego będzie zgoda opiekuna prawnego - rodzica. Może Pani poprosić mamę o taką konsultację nie podając dokładnego powodu - np. może Pani powiedzieć, że chce się Pani upewnić, że podejmuje Pani właściwą decyzję życiową... Pojawianie się myśli rezygnacyjnych i samobójczych to bardzo niedobry objaw i koniecznie trzeba się tym zająć od strony psychologicznej i medycznej.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, zdecydowanie warto porozmawiać z psychologiem szkolnym. Jeśli nie ma takiej osoby, to zdecydowanie warto porozmawiać z mamą i poprosić o umówienie wizyty. Biorąc pod uwagę myśli rezygnacyjne, brak apetytu czy anhedonie (czyli nieumiejętność cieszenia się tym, co kiedyś nas cieszyło) taka pomoc jest zdecydowanie potrzebna.
Mam nadzieję, że uda się szczerze porozmawiać z mamą i znaleźć odpowiedniego specjalistę. Wszystkiego dobrego :)
Mam nadzieję, że uda się szczerze porozmawiać z mamą i znaleźć odpowiedniego specjalistę. Wszystkiego dobrego :)
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.