Mam dość trudne pytanie w związku ze śmiercią mojego brata w bardzo przykrych okolicznościach. Miesz

5 odpowiedzi
Mam dość trudne pytanie w związku ze śmiercią mojego brata w bardzo przykrych okolicznościach. Mieszkaliśmy od zawsze (tj. od dzieciństwa) razem - ja, mama i brat. Byliśmy ze sobą mocno zżyci, w swoim życiu wiele razem przeszliśmy, m. in. problemy z mieszkaniem, które spowodowały, że przez 10 lat nie mieliśmy gdzie mieszkać na stałe. Teraz od 3 lat mamy własny dach nad głową, ale z kolei w październiku 2017 r. stała się tragedia - brat wyszedł z domu i nigdy już nie powrócił. Dzwoniliśmy do niego ale nie odbierał, zgłosiliśmy zaginięcie na Policji. Po kilku dniach nadeszła okropna wiadomość - zwłoki brata znaleziono pływające w stawie, w jednym z miejskich parków. Podobno przebywały tam kilka dni, sekcja zwłok wykluczyła udział osób trzecich i użycie przemocy. Przykro mi to powiedzieć, ale wyniki krwi pobranej podczas sekcji zwłok od zmarłego brata wykazały prawie (niecałe) 2 promila alkoholu.... Brat niestety od ok. 5 lat czasami sobie popijał, nieraz zdarzało się, że był pod znacznym wpływem alkoholu.... Było to źródłem konfliktów w naszej rodzinie, chociaż zmarły brat nigdy nie stosował przemocy fizycznej, próbowaliśmy go wraz z mamą zmusić do leczenia odwykowego, ale brat nie chciał się leczyć i twierdził, że tam będą go bić. Bał się tego leczenia. Na nic nasze prośby, przykłady itp. Obiecywał poprawę ale po kilku dniach nadal przychodził pijany albo chociaż podpity. Nie pracował, miał w chwili śmierci 37 lat (ja mam obecnie 29 lat, mama - 66 l.). Nie mieliśmy sumienia mu nie pomagać, utrzymywaliśmy go i staraliśmy się go odwieść od pogrążania się w alkoholizm, ponieważ mamy bardzo złe doświadczenia z alkoholizmem w rodzinie (nasz ojciec pił). Mama najgorzej to przeżywa, nie wiem jak jej wytłumaczyć, dlaczego tak się stało? Jak sobie ma z tym poradzić? Był to dla nas - a zwłaszcza dla mamy okropny szok i wstrząs psychiczny - nie dość że leczy się na stany lękowo - depresyjne, to jeszcze taki cios... Mama ma czasem wyrzuty sumienia, że próbowaliśmy go zmuszać do leczenia, dręczy ją myśl, że to było samobójstwo, ale tak naprawdę my chcieliśmy brata wyprowadzić na dobrą drogę, by nie stoczył się na dno... Jak to wszystko zinterpretować - wyszedł i już nigdy nie wrócił? I dlaczego pił? Dlaczego to go spotkało? Mama często odwiedza grób brata, mówi, że jedzie tam, bo ma przeczucie, że on na nią czeka. Wstyd nam przyznać się do prawdy o alkoholu we krwi brata w chwili śmierci, dlatego mówimy wszystkim (sąsiadom, znajomym, nawet księdzu), że brata pobito i wrzucono do wody, ale to nieprawda.... Zauważyłem, że im więcej tak mówimy, tym bardziej mama - jakby to powiedzieć - zaczyna w to wierzyć. Boję się o jej stan psychiczny. Co mam jej powiedzieć? Czasem jest Ok, ale są chwile,że jest jej bardzo ciężko. Ja zniosłem to jakoś "twardziej", ale mama jest w rozsypce. W dodatku jestem osobą niepełnosprawną, nie mamy rodziny żeby nam ktoś pomógł na co dzień, zmarły brat był jedyną naszą podporą - chociaż czasem pił, ale robił zakupy, sprzątał, pomagał w opiece nade mną.... Bardzo proszę o jakąś poradę i pomoc. Jak sobie z tym poradzić? Z góry serdecznie dziękuję.
Witam serdecznie,
związek emocjonalny, który w Państwa rodzinie był budowany przez wiele lat ale także przez wiele wspólnych decyzji i czasu oraz trudne sprawy z przeszłości dotyczące także ojca ma ogromny wpływ na poczucie winy oraz głęboki żal. Ponadto proces żałoby i poczucie straty a emocjami, które każdy człowiek przeżywa w inny sposób i ma do tego pełne prawo. Jednak czasami zbytnio zapadamy się i pogrążamy we własnym wnętrzu żalu i smutku dobijani poczuciem winy i pozostawieni z pytaniami na które już nie ma szans na udzielenie odpowiedzi, że zapadamy się coraz bardziej. Bardzo dobrze, że napisała Pani pytanie. Pisanie jest pewną formą terapii, chociaż w tym przypadku to zbyt mało i jak najszybciej należałoby udać się do psychologa psychoterapeuty aby stan zarówno Pani jak i mamy nie uległ głębszemu zapadnięciu się. Proszę uwzględnić w swoim grafiku zadań na ten miesiąc lub nawet tydzień i umówić się do psychologa na pewno na 2 do 3 konsultacji. Bez profesjonalnej wiedzy trudno będzie bowiem Pani uporać się z tym co Panią spotkało, a tym bardziej trudniej pomóc mamie. Życzę dużo spokojnych wdechów i wydechów i powodów do spokoju wnętrza.
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
Rzeczywiście sytuacja jest trudna. Naturalne jest, że po tak tragicznym wydarzeniu pojawia się wiele emocji i trudno jest sobie z nimi poradzić. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek dowiedzą się Panie, jaka była przyczyna śmierci brata. Na pewno warto sobie uświadomić, że - jeśli było to nawet samobójstwo - była to jego decyzja i jego reakcja na trudną sytuację całej rodziny, nie Pani są temu winne. Potrzeba czasu, by przeżyć żałobę i pogodzić się ze stratą, to naturalne. Jeśli pojawiają się wyrzuty sumienia, to oznacza że potrzebujemy jakoś wyrazić tę reakcję, swoje żale do tej osoby, przeprosić ją za coś. Najlepiej by było skorzystać z pomocy psychoterapeuty, osoby która pomoże zarówno Pani jak i mamie , poradzić sobie ze wszystkimi trudnymi emocjami.

Pozdrawiam

Justyna Wojciechowska
Wyrazy współczucia dla Pani i mamy!Nie robiłyście nic złego , chciałyście bratu pomóc, wyleczyć go z alkoholizmu. To uzależnienie było silniejsze. Świerc dziecka dla matki jest zawsze ogromnym cierpieniem, potrzebny jest czas i wsparcie innych. Spróbujcie znaleźć np gdzieś u siebie w OPS psychologa, może nawet podjedzie do domu, żeby przerobić tą żałobę. Będzie łatwiej znosić ból.Pozdrawiam
Dzień dobry. Okres żałoby to trudny okres, szczególnie jeśli osoba zmarła była nam bardzo bliska. W tym czasie można wyszczególnić kilka faz, jedną z nich jest przeżywanie poczucia winy za śmierć bliskiego. Nie jest to związane w żaden sposób z realnością, tzn jaki rzeczywisty udział w śmierci miała osoba przezywająca żałobę. Dlatego na dzień dzisiejszy i opis sytuacji wydaje się, że żałoba przechodzi naturalnie. Nie mniej jeśli zajdzie taka potrzeba można zgłosić się do psychiatry czy psychologa i poszukać tam wsparcia w tym trudnym czasie. Pozdrawiam psychoterapia-krakow.net
Okres żałoby jest bardzo trudnym okresem w życiu każdej osoby. Często takie osoby zastanawiają się, czy nie mogły postąpić inaczej, bo może taka tragedia by się nie wydarzyła. Takie myślenie jest czymś normalnym po utracie bliskiej osoby. Uczucia które wtedy ogarniają człowieka są tak duże, że ciężko jest mu samemu sobie poradzić. Warto w takich chwilach skorzystać z pomocy u psychoterapeuty, który pomoże przejść przez ten trudny okres w życiu. Pozdrawiam Piotr Włodarczyk

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.