Mam mężą ostatnio strasznie się kłócimy i nasz związek lezy na włosku Tak się pokłóciliśmy że kazał

3 odpowiedzi
Mam mężą ostatnio strasznie się kłócimy i nasz związek lezy na włosku
Tak się pokłóciliśmy że kazał mi się wyprowadzić, mieszkam od 4 tygodni u siebie ale do niego jeździlam zeby sie dogadac
Ostatnio nawet się dogadaliśmy i jak pisaliśmy o tym ze musze isc do bezrobocia się zarejestrowac to powiedzial ze sam mnie zarejestruje to powiedzialam ok. pozniej nasza rozmowa tak sie potoczyla ze nie wiedzialam na czym stoi nasz zwiazek i poszlam rano sie zarejestrowac. jak sie o tym dowiedzial powiedzial ze to juz koniec ze nie bede robila czegos za jego placami nie chodzi mu to ze sie zarejestrowalam tylko ze zrobilam cos innego niz sie dogadalismy.
wczosraj sie pogodzilismy przed jego wyjazdem w delegacje i dal mi szanse, powiedzial zebym mu o wszysstkim mowila bo inaczej to koniec, piszac troche sie przegadywalismy a w miedzy czasie pisałam ze starym znajomym co jestesmy prawie jak rodzina bo daleki krewny i mu o tym nie pisalam ze pisze z kims i dzis pisze ze to koniec

potrzebuje pomocy bo ja nie wiem co sie dzieje ze mna czemu robie cos na przekur bliskiej mi osoby
Dzień dobry, będę trochę przekorna i zapytam, czy Pani mąż robi wszystko to, co uzgodniliście wcześniej, czy jednak sam podejmuje niektóre decyzje? Jest Pani samodzielną osobą, która ma prawo robić, to, co chce. Jeśli żyje Pani w związku, to oczywiście, że należy uzgadniać z partnerem plany dotyczące Waszego wspólnego życia. Jednak pójście i zarejestrowanie się w urzędzie nie należy do spraw męża, bo on nigdy by Pani nie zarejestrował. Z tej prostej przyczyny, że Panią nie jest. Tam należy zgłaszać się osobiście.
Mam wrażenie, że trafił się Pani partner despota, który chce Panią kontrolować na każdym kroku, a to nie jest droga do szczęśliwego związku. Wewnętrznie będzie się Pani cały czas buntowała, co jest naturalne, ale będzie prowadziło do kolejnych awantur i sprzeczek. Proszę się zastanowić, czy chce Pani być tak bardzo zależna i podległa drugiemu człowiekowi? Chyba niekoniecznie, skoro napisała Pani ten list. Podkreślam jeszcze raz, każdy człowiek ma prawo do stanowienia o samym sobie i nitki nie ma prawa oczekiwać od niego, że będzie się mu opowiadał o każdym kroku, jaki robi.
Pani mąż wyjeżdża w delegacje, czy co godzinę zdaje Pani raport ze swoich wojaży? To dlaczego oczekuje, że Pani będzie to robiła? A gdzie zaufanie w związku? Kocham Cię, to znaczy ufam Ci, a nie kontroluję Cię.
Namawiam Panią do spokojnej rozmowy z mężem i wyjaśnienia mu, że związek nie polega na podległości jednej ze stron, tylko na zaufaniu i partnerstwie, czyli równym statusie męża i żony. Jeśli w tej chwili Pani nie pracuje, to nie znaczy, że za chwilę tej pracy nie znajdzie. A także nikt nie zagwarantuje mężowi, że to on za chwilę nie będzie musiał szukać nowej pracy. Teraz on utrzymuje Wasz dom, ale przecież może być tak, że to Pani będzie go utrzymywała. Oczywiście nie życzę Wam utraty pracy, tylko daję przykład jak może się to życie potoczyć. Nigdy nie mamy gwarancji na szczęście, raczej powinniśmy myśleć, że szczęście zależy od tego jak będziemy się wzajemnie traktować. Szacunek i zaufanie, do tego namawiam Was oboje. Jeśli nie potrafi Pani z mężem porozmawiać, to może zgodzi się on na spotkanie u psychologa, który jako osoba postronna pokaże Wam, gdzie mogliście popełnić błąd i jak dojść do tego, żeby go już drugi raz nie popełnić. Życzę Pani i mężowi szczęścia, ale również trzymam kciuki za pracę jaką musicie wykonać, aby żyło się Wam spokojnie i szczęśliwie. Pozdrawiam, Małgorzata Ostrowska

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam. Po przeczytaniu Pani wypowiedzi można wnioskować, ze żyje Pani w toksycznym związku. Mam wrażenie, ze sprawia Pani trudność odróżnienie co powinna Pani uzgadniać z mężem, a co jest Pani prywatna sprawa. Mówiąc bardziej psychologicznie odnoszę wrażenie, ze jest tu problem z granicami. Nie uważam, ze podejmowanie własnych decyzji jest robieniem komuś na przekór. Z kolei wywieranie na kims takiej presji utożsamiałbym z przemocą. Z opisanych sytuacji nie wynika, ze to nie Pani kogoś krzywdzi. Byc może już coś w Pani „pękło”.Myśle, ze bez fachowej pomocy będzie Pani trudno się wzmocnić i podejmować własne decyzji. Być może warto zrobić kolejny krok i pomyśleć o psychoterapii. Angelika Urban, pozdrawiam
Sytuacja, w której się Pani znalazła, jest bardzo trudna i złożona, szczególnie jeśli chodzi o dynamikę w relacji z mężem. W związku obie strony powinny mieć przestrzeń na podejmowanie autonomicznych decyzji, oraz być w stanie uzgodnić te kwestie, które dotyczą ich wspólnego życia. Konflikty mogą wynikać z braku równowagi w tej autonomii. Gdy jedna osoba stara się kontrolować decyzje drugiej, może to prowadzić do poczucia braku swobody i niezrozumienia ze strony drugiej. Granice w związku określają, co jest sprawą indywidualną, a co wymaga wspólnej decyzji. Wydaje się, że w Pani związku granice te mogą być rozmyte, co prowadzi do nieporozumień. Warto zastanowić się, które decyzje naprawdę wymagają wspólnego uzgodnienia, a które są osobiste i mogą być podejmowane samodzielnie. W każdym związku kluczowe znaczenie ma komunikacja. Z tego, co Pani opisuje, wynika, że brak jasnej i otwartej komunikacji oraz rozmyte granice prowadzą do nieporozumień i eskalacji konfliktów. Jeśli konfliktów nie udaje się rozwiązać samodzielnie, a napięcie w związku narasta, warto rozważyć skorzystanie z pomocy psychologa lub terapeuty. Specjalista może pomóc w lepszym zrozumieniu siebie oraz w wypracowaniu skutecznych strategii komunikacji, stawiania granic oraz radzenia sobie z konfliktami.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.