Mam od jakiegoś czasu problem z dziewczyną. Ja chciałbym spędzać każdą chwilę z nią, a Ona jest tym
4
odpowiedzi
Mam od jakiegoś czasu problem z dziewczyną. Ja chciałbym spędzać każdą chwilę z nią, a Ona jest tym chyba przytłoczona.
Dochodzi do takich sytuacji, że ma mnie dość więc wsiada w auto i jedzie ze znajomymi nad morze, albo cały tydzień nocuje u znajomych. Za każdym razem ją proszę, żeby wróciła, boje się, że którego razu mnie zdradzi i tak to się napędza.
Ja jej mówie, że potrzebuje jej bliskości, żeby była obok i to dlatego, a ona uważa, że chce ją kontrolować i ograniczać życie wkurza się i gdzieś jedzie, co napędza błędne koło, i ja ją znów proszę o powrót itd.
Powiedziała, że jej znajomy miał taki problem jak ja i terapia mu pomogła..
Tylko pytanie czy to tylko we mnie jest problem, czy to normalne wstać z łóżka i kazać się wieźć na pociąg nad morze bo ona chce jechać (bez żadnego uprzedzenia wcześciej, bez propozycji jechania razem nic).
Dochodzi do takich sytuacji, że ma mnie dość więc wsiada w auto i jedzie ze znajomymi nad morze, albo cały tydzień nocuje u znajomych. Za każdym razem ją proszę, żeby wróciła, boje się, że którego razu mnie zdradzi i tak to się napędza.
Ja jej mówie, że potrzebuje jej bliskości, żeby była obok i to dlatego, a ona uważa, że chce ją kontrolować i ograniczać życie wkurza się i gdzieś jedzie, co napędza błędne koło, i ja ją znów proszę o powrót itd.
Powiedziała, że jej znajomy miał taki problem jak ja i terapia mu pomogła..
Tylko pytanie czy to tylko we mnie jest problem, czy to normalne wstać z łóżka i kazać się wieźć na pociąg nad morze bo ona chce jechać (bez żadnego uprzedzenia wcześciej, bez propozycji jechania razem nic).
Szanowny Panie,
sytuacja jest - jak wynika z opisu - trudna i dla jednej i drugiej strony. Konsultacja dla par jest dobrym krokiem w celu poznania Państwa perspektyw, potrzeb i oczekiwań. Może też być wstępem do nauki komunikacji i partnerstwa. Znam opis sytuacji z Pana punktu widzenia. Warto jednak zyskać pełniejszy obraz trudności, dzięki wysłuchaniu drugiej strony. Na konsultacji dla par uzyskacie Państwo informacje zwrotne, które mogą okazać się pomocne w podjęciu dalszych kroków, by odzyskac satysfakcję płynącą z bycia razem.
Z uszanowaniem,
dr n. hum. Monika Gmurek
sytuacja jest - jak wynika z opisu - trudna i dla jednej i drugiej strony. Konsultacja dla par jest dobrym krokiem w celu poznania Państwa perspektyw, potrzeb i oczekiwań. Może też być wstępem do nauki komunikacji i partnerstwa. Znam opis sytuacji z Pana punktu widzenia. Warto jednak zyskać pełniejszy obraz trudności, dzięki wysłuchaniu drugiej strony. Na konsultacji dla par uzyskacie Państwo informacje zwrotne, które mogą okazać się pomocne w podjęciu dalszych kroków, by odzyskac satysfakcję płynącą z bycia razem.
Z uszanowaniem,
dr n. hum. Monika Gmurek
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Jestem jak moja przedmowczyni zgodna co do tego,ze mlodzi maja wiele powodow do frustracji w zwiazku.Dzisiejsza codziennosc znacznie rozni sie od tej ktora znamy my czy nasi rodzice.Zwiazki partnerskie wiec sa o wiele trudniejsze niz nam sie wydaje.Terapia par pozwoli spojrzec na sprawe bardziej obiektywnie i z uszanowaniem dla drugiej strony.Powodzenia.Czy Panstwa mozna zaprosic do siebie?Tamara Bogdanowicz psycholog.
Witam. W sytuacji, którą Pan opisał, gdzie dwie strony odczuwają dyskomfort w związku zalecałabym terapię par, natomiast równolegle można wesprzeć się literaturą, dzięki której "oswoimy" temat. Polecam gorąco książkę "5 języków miłości" Gary Chapmana. Pozdrawiam serdecznie. Matylda Zachara
Dzień dobry,
rzeczywiście wydaje się, że wpadliście Państwo w błędne koło: im bardziej Pan próbuje zbliżyć się do swojej dziewczyny i przytrzymać ją przy sobie, tym ona mocniej się dystansuje. Nie ma tego w Pańskim liście, więc mogę tylko przypuszczać, że problem narastał stopniowo. Być może na początku Pańska potrzeba bliskości była postrzegana przez partnerkę pozytywnie - jako wyraz zainteresowania, adoracji i naturalnej chęci spędzania czasu z osobą, w której jesteśmy zakochani. Przypuszczam również, że z czasem Pańska dziewczyna zatęskniła za równowagą pomiędzy byciem w Państwa wspólnym świecie a byciem w świecie własnych spraw (studiów/pracy, swoich znajomych i przyjaciół, hobby itp.).
Z badań (np. Jürga Willi'ego) wynika, że największą satysfakcję ze związku czerpią te pary, które potrafią znaleźć równowagę między tymi dwoma światami (wspólnym i odrębnym). Zastanawiam się - czy Pan posiada własny świat? Czy ma Pan pasje, zainteresowania, relacje społeczne, z których czerpie Pan radość? Czy też być może jest tak, że zawęził Pan swoje życie wyłącznie do związku? Pańskie słowa zdają się sugerować, że mamy do czynienia z tą drugą ewentualnością ("ja chciałbym spędzać z nią każdą chwilę"). Potwierdzałoby to także reakcje Pana dziewczyny, która mówi, że czuje się kontrolowana, że złości ją Pańskie zachowanie itd.
W tej sytuacji zalecałabym Panu podjęcie psychoterapii indywidualnej, w której będzie Pan mógł lepiej rozpoznać powody, dla których tak kurczowo trzyma się Pan drugiej osoby, a także zrozumieć, jakie jest podłoże Pańskiej zazdrości i lęku przed zranieniem/zdradzeniem. Terapeuta pomoże Panu również znaleźć inne niż dotychczas sposoby funkcjonowania w związku - cieszące i rozwijające każdą ze stron. Wreszcie - w trakcie terapii będzie Pan mógł odkryć świat własnych marzeń, pragnień i zainteresowań, dzięki któremu nie będzie już Pan zdany wyłącznie na drugą osobę. Zbuduje Pan wspomnianą przeze mnie równowagę pomiędzy "my" i "ja" - tak potrzebną dla obopólnej satysfakcji.
Inną kwestią są reakcje Pańskiej dziewczyny w opisywanej przez Pana sytuacji. Wdaje się, że partnerka wybrała dość skrajne formy radzenia sobie z zaistniałą sytuacją (nagłe wypady nad morze, noclegi u znajomych i zapewne wiele innych sytuacji, w których Pana "porzuca"). I tu podzielam zdanie moich koleżanek, które wypowiedziały się wyżej - konsultacja u terapeuty par może być w tym wypadku dobrym pomysłem. Tam nauczycie się Państwo konstruktywnie rozmawiać o problemach i wspólnie szukać takich sposobów ich rozwiązywania, które będą dobre dla każdego z Was.
Mimo to wydaje mi się, że byłoby dobrze, gdyby zaczął Pan od terapii indywidualnej, gdyż wiele trudności, które Pan opisuje, zdaje się mieć źródło w Pańskich wzorcach odczuwania, myślenia i działania. To musiałby jednak ostatecznie zweryfikować doświadczony psychoterapeuta w trakcie bezpośredniej rozmowy, do której Pana zachęcam.
Powodzenia, pozdrawiam serdecznie,
Aleksandra Hulewska
rzeczywiście wydaje się, że wpadliście Państwo w błędne koło: im bardziej Pan próbuje zbliżyć się do swojej dziewczyny i przytrzymać ją przy sobie, tym ona mocniej się dystansuje. Nie ma tego w Pańskim liście, więc mogę tylko przypuszczać, że problem narastał stopniowo. Być może na początku Pańska potrzeba bliskości była postrzegana przez partnerkę pozytywnie - jako wyraz zainteresowania, adoracji i naturalnej chęci spędzania czasu z osobą, w której jesteśmy zakochani. Przypuszczam również, że z czasem Pańska dziewczyna zatęskniła za równowagą pomiędzy byciem w Państwa wspólnym świecie a byciem w świecie własnych spraw (studiów/pracy, swoich znajomych i przyjaciół, hobby itp.).
Z badań (np. Jürga Willi'ego) wynika, że największą satysfakcję ze związku czerpią te pary, które potrafią znaleźć równowagę między tymi dwoma światami (wspólnym i odrębnym). Zastanawiam się - czy Pan posiada własny świat? Czy ma Pan pasje, zainteresowania, relacje społeczne, z których czerpie Pan radość? Czy też być może jest tak, że zawęził Pan swoje życie wyłącznie do związku? Pańskie słowa zdają się sugerować, że mamy do czynienia z tą drugą ewentualnością ("ja chciałbym spędzać z nią każdą chwilę"). Potwierdzałoby to także reakcje Pana dziewczyny, która mówi, że czuje się kontrolowana, że złości ją Pańskie zachowanie itd.
W tej sytuacji zalecałabym Panu podjęcie psychoterapii indywidualnej, w której będzie Pan mógł lepiej rozpoznać powody, dla których tak kurczowo trzyma się Pan drugiej osoby, a także zrozumieć, jakie jest podłoże Pańskiej zazdrości i lęku przed zranieniem/zdradzeniem. Terapeuta pomoże Panu również znaleźć inne niż dotychczas sposoby funkcjonowania w związku - cieszące i rozwijające każdą ze stron. Wreszcie - w trakcie terapii będzie Pan mógł odkryć świat własnych marzeń, pragnień i zainteresowań, dzięki któremu nie będzie już Pan zdany wyłącznie na drugą osobę. Zbuduje Pan wspomnianą przeze mnie równowagę pomiędzy "my" i "ja" - tak potrzebną dla obopólnej satysfakcji.
Inną kwestią są reakcje Pańskiej dziewczyny w opisywanej przez Pana sytuacji. Wdaje się, że partnerka wybrała dość skrajne formy radzenia sobie z zaistniałą sytuacją (nagłe wypady nad morze, noclegi u znajomych i zapewne wiele innych sytuacji, w których Pana "porzuca"). I tu podzielam zdanie moich koleżanek, które wypowiedziały się wyżej - konsultacja u terapeuty par może być w tym wypadku dobrym pomysłem. Tam nauczycie się Państwo konstruktywnie rozmawiać o problemach i wspólnie szukać takich sposobów ich rozwiązywania, które będą dobre dla każdego z Was.
Mimo to wydaje mi się, że byłoby dobrze, gdyby zaczął Pan od terapii indywidualnej, gdyż wiele trudności, które Pan opisuje, zdaje się mieć źródło w Pańskich wzorcach odczuwania, myślenia i działania. To musiałby jednak ostatecznie zweryfikować doświadczony psychoterapeuta w trakcie bezpośredniej rozmowy, do której Pana zachęcam.
Powodzenia, pozdrawiam serdecznie,
Aleksandra Hulewska
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.