Mam problem natury egzystencjalnej, pomimo młodego wieku (25 lat) mam wrażenie, że życie uciekło mi
7
odpowiedzi
Mam problem natury egzystencjalnej, pomimo młodego wieku (25 lat) mam wrażenie, że życie uciekło mi między palcami przez chorobliwą nieśmiałość i kompleksy. Wielu rówieśników ma fantastycznych znajomych z którymi spędzają czas, podróżują, imprezują, mają bujne życie towarzyskie, wywijają różne głupstwa, które miło wspominają w towarzystwie, a ja jestem kompletnym przeciwieństwem, bo nigdy nie miałem żadnej z tych rzeczy, cała szkoła i studia przewinęły się na zwykłej wegetacji nie wartej wspomnienia. Dużo ludzi nieśmiałych akceptuje taki stan rzeczy a ja bardzo pragnę być częścią otwartego społeczeństwa w które nie potrafię się wcisnąć. Jest mi z tym strasznie źle i nie potrafię sobie z tym poradzić. Zawsze chciałem być duszą towarzystwa, mieć wielu znajomych, umieć się bawić, żyć beztroskim życiem nastolatka mającego gdzieś zdanie rodziców i otoczenia, mam bardzo przyziemne marzenia, których mam wrażenie, że nie spełnię, nie wiem co robić.
Dzień dobry, bardzo cenne jest spostrzeżenie, że to Panu/Pani przeszkadza.
Można nad tym popracować z psychologiem lub terapeutą.
Taka praca zaczęłaby się od porządnego określenia celu, czyli czy poznanie jaki/jaka jestem i czego potrzebuję.
Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki za spełnianie marzeń :)
Można nad tym popracować z psychologiem lub terapeutą.
Taka praca zaczęłaby się od porządnego określenia celu, czyli czy poznanie jaki/jaka jestem i czego potrzebuję.
Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki za spełnianie marzeń :)
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, wyraźnie pisze Pan, że nie czuje się Pan dobrze ze swoim funkcjonowaniem i tym, jak wygląda Pana życie. To poczucie braku satysfakcji może być punktem wyjścia do zmiany. Zachęcam Pana do kontaktu z psychoterapeutą, który pomoże Panu zrozumieć skąd wzięła się trudność w kontaktach z ludźmi i w realizowaniu tego, co nazywa Pan marzeniami. Nieśmiałość i kompleksy często prowadzą do wycofania, które sprawia, że po wiele rzeczy w życiu nie sięgamy, a to z kolei utwierdza w przekonaniu, że nasze życie nie jest za wiele warte. Myślę sobie, że poczucie, że "życie uciekło między palcami" może przynosić smutek, rozczarowanie, niechęć do życia, do przyszłości i do siebie. Jeżeli z tym jak jest, nie czuje się Pan dobrze, proszę się odważyć sięgnąć po pomoc i wsparcie w zmianie. Pozdrawiam serdecznie, Anna Jasińska-Kupczyk
Za co siebie lubisz?co Ci się w sobie podoba?określenie mocnych stron i możliwości może pomóc Panu zacząć budować poczucie własnej wartości.może Pan zapytać bliskich,znaczących dla Pana osób za co Pana lubią i dlaczego jest Pan dla nich ważny.Polubić siebie-to ważna rzecz
Dzień dobry,
To, co Pan przeżywa na pewno budzi wiele frustracji, nieprzyjemnych emocji i poczucie zagubienia. Tak jak Pan zauważył, jest Pan jeszcze młody i proszę pamiętać, że zawsze jest czas na zmianę, już sam fakt, że Pan o tym napisał to znak pewnej gotowości. Napisał Pan też o swoim pragnieniu bycia częścią otwartego społeczeństwa i proszę się zastanowić, czy to właśnie nie jest już ten moment, żeby to zrealizować. Proszę pomyśleć o konsultacji psychologicznej, ponieważ z psychologiem, z którym opracuje Pan cel, będzie to wszystko osiągalne. Ślę dużo siły, pozdrawiam i zapraszam do mnie, Piotr.
To, co Pan przeżywa na pewno budzi wiele frustracji, nieprzyjemnych emocji i poczucie zagubienia. Tak jak Pan zauważył, jest Pan jeszcze młody i proszę pamiętać, że zawsze jest czas na zmianę, już sam fakt, że Pan o tym napisał to znak pewnej gotowości. Napisał Pan też o swoim pragnieniu bycia częścią otwartego społeczeństwa i proszę się zastanowić, czy to właśnie nie jest już ten moment, żeby to zrealizować. Proszę pomyśleć o konsultacji psychologicznej, ponieważ z psychologiem, z którym opracuje Pan cel, będzie to wszystko osiągalne. Ślę dużo siły, pozdrawiam i zapraszam do mnie, Piotr.
Dzień dobry, najważniejsze że zauważa Pan/ Pani to co mu przeszkadza i chce zmiany. To już duży krok. Na zmiany nigdy nie jest za późno. Proszę pomyśleć o poradzę psychologicznej i o dalszej pracy z psychologiem. Po wyznaczeniu konkretnego celu pracy wszystko jest możliwe. Warto byłoby popracować także nad pewnością siebie. Życzę dużo siły i wytrwałości. Pozdrawiam, Jagoda
Witam serdecznie
Mam wrażenie, że jest w pana wypowiedzi wiele poczucia bezsilności i rezygnacji. Pisze pan w czasie przeszłym, ze uciekło panu życie, a przecież do tej pory uciekło ok 20 lat życia, ale więcej juz nie musi uciekać. Jeśli ktoś cierpi z powodu swojej nieśmiałości czy kompleksów, to nie znaczy, że jest skazany, że tak musi postać do końca jego życia. To zależy od Pana.
Myślę, że pierwszy krok w stronę zmiany Pan zrobił pisząc o swojej nieśmiałości i jej wpływie na Pana życie, mam wrażenie, że doszedł pan już do takiego momentu w swoim życiu ze zaczyna pan szukać dla siebie rozwiązania. Poczucie dyskomfortu, niezgody na to co jest to często bardzo skuteczna motywacja do zmiany.
A Pan, wydaje się, ze ma taką motywację do zmierzenia się z nieśmiałością. To co mogę zaproponować to skorzystanie z pomocy psychologa czy psychoterapeuty, żeby pomógł panu przyjrzeć się jak ta nieśmiałość się pojawiła w pana życiu. Przyczyn, jak zawsze może być wiele. Psycholog czy psychoterapeuta może pomóc do nich dotrzeć i poprowadzić w procesie otwierania się na ludzi i świat. Nie stanie się to w kilka tygodni, nie sprawi też że cała nieśmiałość czy kompleksy znikną, ale da panu narzędzia do radzenia sobie z nimi i zastępowania obecnego sposobu bycia nowym podejściem. Potrzeba na to czasu, pomocy drugiej osoby i wytrwałości. W wieku 25 lat pewne zachowania są już nawykiem, trudniej się je zmienia, ale można to zrobić. Jeśli ma pan wątpliwości czy warto, może pan skorzystać z samej konsultacji psychologicznej (część specjalistów ma bezpłatne) i wtedy podjąć dalsze decyzje. W razie pytań zapraszam do kontaktu. Pozdrawiam.
Mam wrażenie, że jest w pana wypowiedzi wiele poczucia bezsilności i rezygnacji. Pisze pan w czasie przeszłym, ze uciekło panu życie, a przecież do tej pory uciekło ok 20 lat życia, ale więcej juz nie musi uciekać. Jeśli ktoś cierpi z powodu swojej nieśmiałości czy kompleksów, to nie znaczy, że jest skazany, że tak musi postać do końca jego życia. To zależy od Pana.
Myślę, że pierwszy krok w stronę zmiany Pan zrobił pisząc o swojej nieśmiałości i jej wpływie na Pana życie, mam wrażenie, że doszedł pan już do takiego momentu w swoim życiu ze zaczyna pan szukać dla siebie rozwiązania. Poczucie dyskomfortu, niezgody na to co jest to często bardzo skuteczna motywacja do zmiany.
A Pan, wydaje się, ze ma taką motywację do zmierzenia się z nieśmiałością. To co mogę zaproponować to skorzystanie z pomocy psychologa czy psychoterapeuty, żeby pomógł panu przyjrzeć się jak ta nieśmiałość się pojawiła w pana życiu. Przyczyn, jak zawsze może być wiele. Psycholog czy psychoterapeuta może pomóc do nich dotrzeć i poprowadzić w procesie otwierania się na ludzi i świat. Nie stanie się to w kilka tygodni, nie sprawi też że cała nieśmiałość czy kompleksy znikną, ale da panu narzędzia do radzenia sobie z nimi i zastępowania obecnego sposobu bycia nowym podejściem. Potrzeba na to czasu, pomocy drugiej osoby i wytrwałości. W wieku 25 lat pewne zachowania są już nawykiem, trudniej się je zmienia, ale można to zrobić. Jeśli ma pan wątpliwości czy warto, może pan skorzystać z samej konsultacji psychologicznej (część specjalistów ma bezpłatne) i wtedy podjąć dalsze decyzje. W razie pytań zapraszam do kontaktu. Pozdrawiam.
Bardzo cennym jest to, iz posiada Pan unikatowy dar jakim jest autorefleksja, wglad w samego siebie, w swoje potrzeby, ale jakby brakuje tu takze wgladu w osobiste zasoby, ktore widac juz po lekturze Pana listu istnieja, np. elokwencja. Zdecydowanie warto "nie odpuszczac" i popracowac nad autorozwojem traktujac to jako ciekawa, konstruktywna zyciowa przygode, zamiast probowac sie" wciskac" w jakis zastaly, narzucony odgornie nurt spolecznego funkcjonowania. Warto poszukac odpowiedzi w sobie-czego ja potrzebuje? co mnie interesuje? Jaki jestem i jaki chcialbym byc-ja-rzeczywiscie ja, a nie ten, ktorego inni chcieliby zobaczyc, albo ja uwazam, ze takim inni chcieliby mnie ogladac. Bardzo pomocna moglaby byc tu terapia poznawczo-behawioralna, ktora pokazalaby Panu-jakie sa Pana mozliwosci, jakie zmiany moze Pan wprowadzic w codziennosci, ktore podnioslyby Pana jakosc zycia, ale w taki sposob, by caly czas pozostawac w zgodzie ze soba i swoimi wartosciami.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.