Mam problem z moim prawie dwuletnim synem. Otóż od września (jako 20 miesięczne dziecko) syn zaczął
1
odpowiedzi
Mam problem z moim prawie dwuletnim synem. Otóż od września (jako 20 miesięczne dziecko) syn zaczął swoją przygodę w żłobku. Niestety tak się niefortunnie złożyło, że chodzi 2 dni i jest chory, więc był w nim łącznie może z 10 razy przez dwa miesiące. Za każdym razem widząc to miejsce reaguje płaczem, nie znosi najlepiej rozłąki ze mną. Staś jest dzieckiem bardzo zachowawczym. Nie pójdzie do obcej osoby. Potrzebuje czasu, aby się do kogoś przyzwyczaić. Początkowo chodził na 3 h dziennie. Ostatni raz został już na drzemce. Panie twierdzą, że żeby się nauczył musi chodzić regularnie i zostawać na dłużej. Zdaje sobie sprawę, że takie chodzenie w kratkę nie jest dobre, ale nie mam na to wpływu. Do rzeczy - nie radzę sobie z jego zachowaniem w domu. Zauważyłam, że stał się bardzo marudny, wszystko wymusza krzykiem i płaczem. Szybko się złości, rzuca zabawkami. Ogólnie stał się „trudny”. Moja cierpliwość wisi na włosku. Wszystko jest na nie. Gdy zamknę się w łazience na minutę jest płacz i krzyk pod drzwiami. Nie mogę nawet w spokoju się wykapać. Jestem tym sfrustrowana i domyślam się, że to zachowanie to odreagowanie stresu związanego ze żłobkiem. Zastanawiam się czy mogę coś zrobić żeby jego zachowanie było lepsze ? Najzwyczajniej w świecie brakuje mi już sił na to wszystko. Czy muszę cierpliwie czekać, aż synek zacznie częściej uczęszczać do żłobka i się do niego przekona ? A może moje dziecko nie jest jeszcze na żłobek gotowe ?
Szanowna Pani,
niestety nie ma wystarczającej ilości informacji by udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Opisane przez Panią zachowanie może, ale nie musi świadczyć tylko o stresie, które dziecko przeżywa w placówce. Wiek 20 m, to często czas bardzo intensywnego przeżywania i wyrażania emocji, na to nałożyła się za pewne adaptacja w żłobku. Nie mamy wystarczającej ilości danych by wyrazić swoją jednoznaczną opinię o przyczynach zachowania dziecka. Np. nie wiemy jak Pani reaguje na te zachowania, jak Państwo spędzają czas z dzieckiem, jak dziecko się zachowuje w dni bez żłobka. Nie pisze Pani też o tym, jak dziecko się zachowuje, kiedy już zostanie z opiekunkami w placówce. Jak wyglądają zajęcia, ile jest dzieci, ile opiekunów… Faktem jest, że niestety, dla wielu, nawet towarzyskich dzieci, żłobek to miejsce bardzo trudne. Nie ma tam rodziców, opiekunowie się zmieniają, jest dużo dzieci, które nie umieją jeszcze się ze sobą bawić. Do tego dochodzą bariery komunikacyjne i ilość odbieranych przez dziecko bodźców. Generalnie uważa się, że dla rozwoju małego dziecka lepsza jest opieka indywidualna (rodzic, ewentualnie niania) niż instytucjonalna. Być może, Pani dziecko przy mądrym wsparciu dorosłych będzie w stanie się przyzwyczaić do żłobka i opisywane zachowania miną, ale równie prawdopodobne jest, że problem pozostanie. Jeżeli dziecko musi chodzić do placówki, to proponuję zadbać o adaptację. Czy może Pani przez jakiś czas być tam z nim? Ponadto warto wysyłać go na krótko, a po pobycie w żłobku zabrać je na spacer oraz zapewnić dużą dawkę czułości. Proszę nie pozwalać na zabieranie sobie z rąk płaczącego malucha. To akurat nie jest dobry sposób na adaptację. Jeżeli ma Pani wątpliwości co do zachowania dziecka i tego jak na nie reagować, warto udać się na wizytę do psychologa dziecięcego. W gabinecie jesteśmy w stanie zebrać rzetelny wywiad i udzielić trafnej konsultacji.
niestety nie ma wystarczającej ilości informacji by udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Opisane przez Panią zachowanie może, ale nie musi świadczyć tylko o stresie, które dziecko przeżywa w placówce. Wiek 20 m, to często czas bardzo intensywnego przeżywania i wyrażania emocji, na to nałożyła się za pewne adaptacja w żłobku. Nie mamy wystarczającej ilości danych by wyrazić swoją jednoznaczną opinię o przyczynach zachowania dziecka. Np. nie wiemy jak Pani reaguje na te zachowania, jak Państwo spędzają czas z dzieckiem, jak dziecko się zachowuje w dni bez żłobka. Nie pisze Pani też o tym, jak dziecko się zachowuje, kiedy już zostanie z opiekunkami w placówce. Jak wyglądają zajęcia, ile jest dzieci, ile opiekunów… Faktem jest, że niestety, dla wielu, nawet towarzyskich dzieci, żłobek to miejsce bardzo trudne. Nie ma tam rodziców, opiekunowie się zmieniają, jest dużo dzieci, które nie umieją jeszcze się ze sobą bawić. Do tego dochodzą bariery komunikacyjne i ilość odbieranych przez dziecko bodźców. Generalnie uważa się, że dla rozwoju małego dziecka lepsza jest opieka indywidualna (rodzic, ewentualnie niania) niż instytucjonalna. Być może, Pani dziecko przy mądrym wsparciu dorosłych będzie w stanie się przyzwyczaić do żłobka i opisywane zachowania miną, ale równie prawdopodobne jest, że problem pozostanie. Jeżeli dziecko musi chodzić do placówki, to proponuję zadbać o adaptację. Czy może Pani przez jakiś czas być tam z nim? Ponadto warto wysyłać go na krótko, a po pobycie w żłobku zabrać je na spacer oraz zapewnić dużą dawkę czułości. Proszę nie pozwalać na zabieranie sobie z rąk płaczącego malucha. To akurat nie jest dobry sposób na adaptację. Jeżeli ma Pani wątpliwości co do zachowania dziecka i tego jak na nie reagować, warto udać się na wizytę do psychologa dziecięcego. W gabinecie jesteśmy w stanie zebrać rzetelny wywiad i udzielić trafnej konsultacji.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.