Mam problem z zaakceptowaniem sytuacji w której się znalazłem. Mam 25 lat i niedawno po
2
odpowiedzi
Mam problem z zaakceptowaniem sytuacji w której się znalazłem. Mam 25 lat i niedawno poznałem dziewczynę, z którą wszedłem w związek. Jest ona także moją pierwszą partnerką seksualną. Układało nam się świetnie i dalej jest między nami pełno zaangażowania i czułości, ale we mnie coś wygasło po tym jak dowiedziałem się ze jestem jej 8 partnerem seksualnym. Czytałem, że to zazdrość wsteczna i wynika ona z moich przekonań. Wiedziałem od początku, że była w związku i że uprawiała seks. Nie miałem z tym problemu. Dręczy mnie natomiast to, że dopuszczała się także zbliżeń seksualnych bez związku, nawet bez nadziei na związek. Bardzo źle się z tym czuję jako mężczyzna, mam obniżone poczucie własnej wartości i wynika to zapewne z moich przekonań i kompleksów (jestem niski). Nie rozmawiałem nigdy z koleżankami na takie tematy, czy one tak robią. Zawsze interpretowałem seks jako wyraz miłości, a nie tylko mechaniczne zaspokojenie potrzeby. Nawet nie interesowałem się tym jaki jest średni wiek inicjacji seksualnej, bo uważałem, że potrzebne do tego jest prawdziwe uczucie i wiek jest nieistotny. Mam mnóstwo dziwnych myśli i lęków związanych z tą sytuacją, przykłady to:
- żal do siebie, że nie zostałem odpowiednio wyedukowany seksualnie i nie poszukiwałem seksu bez związku, nie byłem śmiały do kobiet (może posiadanie doświadczeń seksualnych nie zrobiło by we mnie takiego problemu jaki teraz mam);
- strach przed czymś w rodzaju wyśmiania w przypadku spotkania jej poprzedniego jednonocnego partnera, coś rodzaju "Ty sobie ją kochasz, ale to ja się z nią "seksiłem"" (wywołuje to we mnie poczucie złości i nieuzasadniony lęk - zazdrość);
- strach przed przyszłością, że będzie wracać do tych przeżyć np. przy jej koleżankach, a mnie to będzie dołować tylko, bo może tamci byli lepsi ode mnie;
- strach przed tym, że po tym co dziś przeżywam, będę chciał ją w przyszłości zdradzić. Dziś sobie tego nie wyobrażam, nie chcę jej skrzywdzić.
Rozmawiałem z nią o tym wszystkim. Zapewnia mnie, że to co było nie ma znaczenia dla niej, niektórych rzeczy nawet już dokładnie nie pamięta i kocha mnie całym sercem. Ja również mam świadomość, że jestem świetnym dla niej facetem mimo tego że byłem prawiczkiem, bo w końcu to mnie wybrała. Rozterki te trwają już 4 tygodnie. Czy to mi minie i z czasem zaakceptuje jej przeszłość i wróci dawna namiętność z mojej strony? Dodam, że nie chcę się z nią rozstawać, bo ją bardzo kocham i mam świadomość, że to co teraz przeżywam to też symptom pewnej niedojrzałości.
Pozdrawiam
- żal do siebie, że nie zostałem odpowiednio wyedukowany seksualnie i nie poszukiwałem seksu bez związku, nie byłem śmiały do kobiet (może posiadanie doświadczeń seksualnych nie zrobiło by we mnie takiego problemu jaki teraz mam);
- strach przed czymś w rodzaju wyśmiania w przypadku spotkania jej poprzedniego jednonocnego partnera, coś rodzaju "Ty sobie ją kochasz, ale to ja się z nią "seksiłem"" (wywołuje to we mnie poczucie złości i nieuzasadniony lęk - zazdrość);
- strach przed przyszłością, że będzie wracać do tych przeżyć np. przy jej koleżankach, a mnie to będzie dołować tylko, bo może tamci byli lepsi ode mnie;
- strach przed tym, że po tym co dziś przeżywam, będę chciał ją w przyszłości zdradzić. Dziś sobie tego nie wyobrażam, nie chcę jej skrzywdzić.
Rozmawiałem z nią o tym wszystkim. Zapewnia mnie, że to co było nie ma znaczenia dla niej, niektórych rzeczy nawet już dokładnie nie pamięta i kocha mnie całym sercem. Ja również mam świadomość, że jestem świetnym dla niej facetem mimo tego że byłem prawiczkiem, bo w końcu to mnie wybrała. Rozterki te trwają już 4 tygodnie. Czy to mi minie i z czasem zaakceptuje jej przeszłość i wróci dawna namiętność z mojej strony? Dodam, że nie chcę się z nią rozstawać, bo ją bardzo kocham i mam świadomość, że to co teraz przeżywam to też symptom pewnej niedojrzałości.
Pozdrawiam
To, czy te kłopotliwe myśli Panu miną zależy tylko od Pana. Myśli jeżeli są myślone, nie mijają, wręcz przeciwnie, narastają. Bardzo trafnie Pan zidentyfikował kłopot - ma pan konkretne przekonania, które są dla pana tak bardzo ważne i prawdziwe, że nie zgadza się pan z innym stanem rzeczy.
Warto udać się do psychoterapeuty, w szczególności poznawczo-behawioralnego aby móc przepracować przekonania.
Pozdrawiam,
Anna Michalska
Warto udać się do psychoterapeuty, w szczególności poznawczo-behawioralnego aby móc przepracować przekonania.
Pozdrawiam,
Anna Michalska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
myślę o sytuacji, którą Pan opisuje podobnie do Koleżanki powyżej - myśli z gruntu nie są ani prawdziwe ani nieprawdziwe, one po prostu są. Pewnie zna Pan opowieść o dwóch wilkach w każdym z nas? ten, którego karmimy ( np. dając mu uwagę) rośnie i pochłania tego drugiego... Od Pana zależy którego z wilków będzie Pan karmił :) Proszę zadać sobie pytanie - czy ma Pan jakikolwiek wpływ na przeszłość własną czy Pana Partnerki? na co ma Pan wpływ? być może rozmowa z terapeutą pomogłaby Panu uporządkować tematy "z przeszłości"?
Pozdrawiam,
Natalia Szymańska
myślę o sytuacji, którą Pan opisuje podobnie do Koleżanki powyżej - myśli z gruntu nie są ani prawdziwe ani nieprawdziwe, one po prostu są. Pewnie zna Pan opowieść o dwóch wilkach w każdym z nas? ten, którego karmimy ( np. dając mu uwagę) rośnie i pochłania tego drugiego... Od Pana zależy którego z wilków będzie Pan karmił :) Proszę zadać sobie pytanie - czy ma Pan jakikolwiek wpływ na przeszłość własną czy Pana Partnerki? na co ma Pan wpływ? być może rozmowa z terapeutą pomogłaby Panu uporządkować tematy "z przeszłości"?
Pozdrawiam,
Natalia Szymańska
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.