Mam pytanie dotyczące terapii w moim przypadku. Jak długo powinna odbywać się terapia i jaka ? A mi
3
odpowiedzi
Mam pytanie dotyczące terapii w moim przypadku. Jak długo powinna odbywać się terapia i jaka ?
A mianowicie:
Jestem na etapie budowania związku. Poznałam wartościową osobę z którą mam zamiar zbudować coś więcej. Niestety mroczna część życia odezwała się jak zresztą dotychczas w innych przypadkach. Zaczyna się od tego że czuję ogromną obawę, już na starcie, utraty ukochanej osoby. Bardzo wszystkim się przejmuję , analizuję każdy krok i doszukuję się "dziury w całym". Czasami bywało tak, że sama pierwsza decydowałam się odejść aby nie odczuć ewentualnej straty.
Podłoże tego wszystkiego jest mocno zakorzenione w mojej psychice. Bardzo dużo rzeczy działo się w moim życiu, a zwłaszcza dzieciństwie do około 21 roku życia. Przeżyłam utratę mamy w wieku 16 lat. Zostałam z 9 - letnim wtedy bratem. Nikt się nami nie interesował a rade dawałam sobie sama i obowiązki musiałam przejąć po mamie. Zostaliśmy z tatem , który nie szczędził mi złych słów, przekleństw bicia i wyzywania. Bywało że potrafiłam przesiedzieć całą noc i modlić się.Obok nie było nikogo nawet z rodziny. Do tego przyszedł ślub taty i nowa mama, która również przysparzała mi wiele przykrości, głównie dlatego że była zazdrosna o tatę.Bardzo troszczyłam się o brata i chroniłam go przed całym tym piekłem.
I jest tego cała masa. Nigdy nie umiałam o tym mówić ale dziś spotykając osobę z którą chce być zdecydowałam że czas najwyższy stawić temu czoło.
A mianowicie:
Jestem na etapie budowania związku. Poznałam wartościową osobę z którą mam zamiar zbudować coś więcej. Niestety mroczna część życia odezwała się jak zresztą dotychczas w innych przypadkach. Zaczyna się od tego że czuję ogromną obawę, już na starcie, utraty ukochanej osoby. Bardzo wszystkim się przejmuję , analizuję każdy krok i doszukuję się "dziury w całym". Czasami bywało tak, że sama pierwsza decydowałam się odejść aby nie odczuć ewentualnej straty.
Podłoże tego wszystkiego jest mocno zakorzenione w mojej psychice. Bardzo dużo rzeczy działo się w moim życiu, a zwłaszcza dzieciństwie do około 21 roku życia. Przeżyłam utratę mamy w wieku 16 lat. Zostałam z 9 - letnim wtedy bratem. Nikt się nami nie interesował a rade dawałam sobie sama i obowiązki musiałam przejąć po mamie. Zostaliśmy z tatem , który nie szczędził mi złych słów, przekleństw bicia i wyzywania. Bywało że potrafiłam przesiedzieć całą noc i modlić się.Obok nie było nikogo nawet z rodziny. Do tego przyszedł ślub taty i nowa mama, która również przysparzała mi wiele przykrości, głównie dlatego że była zazdrosna o tatę.Bardzo troszczyłam się o brata i chroniłam go przed całym tym piekłem.
I jest tego cała masa. Nigdy nie umiałam o tym mówić ale dziś spotykając osobę z którą chce być zdecydowałam że czas najwyższy stawić temu czoło.
Szanowna Pani,
z tego co Pani opisała doświadczyła Pani przez większość swojego życia bardzo trudnych i ciężkich sytuacji. Straciła Pani mamę, tata nie był dla Pani dobry, uczestniczyła Pani w tworzeniu nowego związku przez tatę, gdzieś pojawiła się rywalizacja z macochą i dodatkowo przejęła Pani funkcję mamy w stosunku do brata. To wiele obciążających rzeczy - ciężko stwierdzić jaki będzie dokładny czas terapii, bo to kwestia bardzo indywidualna (każdy ma swoje tempo). Ja sugerowałabym terapię skoncentrowaną na rozwoju z koniecznością przepracowania przeszłości; może integracyjna (systemowa, ericsonowska, psychodynamiczna)? Pozdrawiam serdecznie, Magdalena Czech
z tego co Pani opisała doświadczyła Pani przez większość swojego życia bardzo trudnych i ciężkich sytuacji. Straciła Pani mamę, tata nie był dla Pani dobry, uczestniczyła Pani w tworzeniu nowego związku przez tatę, gdzieś pojawiła się rywalizacja z macochą i dodatkowo przejęła Pani funkcję mamy w stosunku do brata. To wiele obciążających rzeczy - ciężko stwierdzić jaki będzie dokładny czas terapii, bo to kwestia bardzo indywidualna (każdy ma swoje tempo). Ja sugerowałabym terapię skoncentrowaną na rozwoju z koniecznością przepracowania przeszłości; może integracyjna (systemowa, ericsonowska, psychodynamiczna)? Pozdrawiam serdecznie, Magdalena Czech
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, przede wszystkim gratuluję Pani świadomości i odpowiedzialności, z jaką chce Pani budować ważną dla siebie relację. To już pierwszy, bardzo ważny krok w pracy nad swoim rozwojem. Psychoterapia daje szansę na przeżycie swojej historii w inny niż dotąd sposób, na poszukanie rozwiązań i reakcji, które nie były kiedyś dostępne, bo będąc osobą zależną od dorosłych, głównym zadaniem było przetrwać. Psychoterapia daje też możliwość kontaktu z osobą terapeuty, który powinien być dostępny, uważny i empatyczny, czyli taki rodzaj relacji, której Pani brakowało, przynajmniej na pewnym etapie życia. Polecam Pani podejścia humanistyczne (np. psychoterapię Gestalt), które są szczególnie ukierukowane na pracę nad sposobami wchodzienia w relację i jej budowanie. Czas trwania terapii jest różny, zależny od tego, na jakie cele do realizacji umówi się Pani z terapeutą, jak szybko uda się Pani zaufać, od przebiegu samej pracy, wątków, które pojawią się w trakcie. Można też umówić się na określony czas pracy, wtedy z akceptacją tego, że może nie wszystkie cele uda się zrealizować. Pozdrawiam serdecznie, Julia Soszyńska
Szanowna Pani,
Czas trwanie terapii zależy od problemu, z którym zgłasza się pacjent, celów, którymi jest zainteresowany osiągnąć oraz metod pracy terapeuty. W związku z tym, że pracuję w nurcie poznawczo-behawioralnym odpowiem na Pani pytanie z perspektywy tego podejścia. Zazwyczaj praca nad poradzeniem sobie z bieżącymi sytuacjami, za którymi nie stoją wcześniejsze problemy trwa krócej (np kilka-kilkanaście spotkań). Rozwiązanie trudności, które powstawały już jakiś czas (ich początki sięgają dzieciństwa) zazwyczaj jest dłuższe i trwa około roku lub dłużej.
Odnosząc się do drugiej części Pani pytania - jaką terapię podjąć, sugerowałabym udanie się na spotkanie indywidualne z psychoterapeutą i wspólne omówienie tego wątku. Ilość możliwości jest naprawdę duża (terapia indywidualna, grupowa, w wielu różnych podejściach). Podczas rozmowy terapeuta pomoże Pani określić rodzaj trudności i przedstawi możliwe sposoby radzenia sobie z nimi.
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina Nestoruk
Czas trwanie terapii zależy od problemu, z którym zgłasza się pacjent, celów, którymi jest zainteresowany osiągnąć oraz metod pracy terapeuty. W związku z tym, że pracuję w nurcie poznawczo-behawioralnym odpowiem na Pani pytanie z perspektywy tego podejścia. Zazwyczaj praca nad poradzeniem sobie z bieżącymi sytuacjami, za którymi nie stoją wcześniejsze problemy trwa krócej (np kilka-kilkanaście spotkań). Rozwiązanie trudności, które powstawały już jakiś czas (ich początki sięgają dzieciństwa) zazwyczaj jest dłuższe i trwa około roku lub dłużej.
Odnosząc się do drugiej części Pani pytania - jaką terapię podjąć, sugerowałabym udanie się na spotkanie indywidualne z psychoterapeutą i wspólne omówienie tego wątku. Ilość możliwości jest naprawdę duża (terapia indywidualna, grupowa, w wielu różnych podejściach). Podczas rozmowy terapeuta pomoże Pani określić rodzaj trudności i przedstawi możliwe sposoby radzenia sobie z nimi.
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina Nestoruk
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.