Mam pytanie od dłuższego czasu mam problem ze sobą. Chodzi o to, że nie radzę sobie z życiem. Chodzi
3
odpowiedzi
Mam pytanie od dłuższego czasu mam problem ze sobą. Chodzi o to, że nie radzę sobie z życiem. Chodzie do 3 gimnazjum i na jednej lekcji pani od fizyki zobaczyła moje pocięte nadgarstki. Była to pierwsza osoba w szkole, która to zobaczyła. I ona poszła do mojej wychowawczyni z tą informacją. Pani wiedziała, że ostatnio mam słaby okres w życiu, ale nic poza tym. Wychowawczyni natomiast zaczęła ze mną rozmawiać i ja jej za wiele nie powiedziałam a ona potwierdziła, że nikomu nie powie. Jednak było inaczej, dowiedziała się pani dyrektor i jeszcze parę innych nauczycieli no i niestety wbrew mojej woli poszła do mojej mamy. I tu mam pytanie, czy ona miała prawo mówić innym o tym wszystkim bez mojej zgody, a zwłaszcza prośbie, żeby tego nie robiła?
Dzień dobry,
W tym przypadku wychowawczyni musiała poinformować inne osoby przede wszystkim rodziców o tym, co się z Tobą dzieje. Problemy z psychiką i samookaleczanie to bardzo poważna sprawa wymagająca natychmiastowej interwencji ze strony dorosłych. Powinieneś/powinnaś dostrzec to jak wielka odpowiedzialność spoczęła na wychowawczyni, gdy się dowiedziała. Powiedzieć powinna jednak uważam, że musiała poinformować Ciebie o takiej konieczności i wytłumaczyć Ci powody.
Bardziej jestem zaniepokojona tym, co się z Tobą dzieje i co takiego się zdarza lub zdarzyło, że sobie nie radzisz. W takiej sytuacji powinieneś/powinnaś mieć wsparcie ze strony rodziców. Mam także nadzieje, że rozmawiałeś/rozmawiałaś już ze szkolnym psychologiem. W obecnej sytuacji warto, aby rodzice zapewnili Ci możliwość regularnej psychoterapii. Doradzam szukanie wsparcia w najbliższych oraz gotowość do szczerej rozmowy z dorosłymi na temat własnych problemów, gdyż potrzebujesz pomocy. Pozdrawiam serdecznie
W tym przypadku wychowawczyni musiała poinformować inne osoby przede wszystkim rodziców o tym, co się z Tobą dzieje. Problemy z psychiką i samookaleczanie to bardzo poważna sprawa wymagająca natychmiastowej interwencji ze strony dorosłych. Powinieneś/powinnaś dostrzec to jak wielka odpowiedzialność spoczęła na wychowawczyni, gdy się dowiedziała. Powiedzieć powinna jednak uważam, że musiała poinformować Ciebie o takiej konieczności i wytłumaczyć Ci powody.
Bardziej jestem zaniepokojona tym, co się z Tobą dzieje i co takiego się zdarza lub zdarzyło, że sobie nie radzisz. W takiej sytuacji powinieneś/powinnaś mieć wsparcie ze strony rodziców. Mam także nadzieje, że rozmawiałeś/rozmawiałaś już ze szkolnym psychologiem. W obecnej sytuacji warto, aby rodzice zapewnili Ci możliwość regularnej psychoterapii. Doradzam szukanie wsparcia w najbliższych oraz gotowość do szczerej rozmowy z dorosłymi na temat własnych problemów, gdyż potrzebujesz pomocy. Pozdrawiam serdecznie
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witaj.Nie nastawiaj sie zle do tej pani ktora powiedziala innym bo ona chciala Ci pomoc i czula sie za Ciebie odpowiedzialna.Byc moze te naciecia widzialy tez wczesniej inne osoby np mama ale niewiele ich to obchodzilo.Dzieki interwencji tej pani moze cos sie zmieni nba lepsze w Twoim zyciu i zaczna Cie traktowac w szkole i w domu z wieksza uwaga stosownie do bolu jaki przezuwasz pozdrawiam
Wychowawczyni ma prawo poinformować o takiej sytuacji inne osoby w celu zapewnienia ochrony nastolatkowi. Nie powinno się jednak obiecywać, że czegoś się nie zrobi, jeśli wie się, że jest inaczej. Przykro mi, że zostałaś wprowadzona w błąd. Jeśli jest Ci trudno radzić sobie ze swoimi emocjami i syruacjami, które Cię spotykają na codzień, dobrym rozwiązaniem będzie powiedzenie o tym swoim rodzicom i skorzystanie z pomocy psychologa.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.