Mam syna ma 22 lata.wychowywalam go sama.z ojcem utrzymywał kontakty do momentu kiedy ojciec zaatako
6
odpowiedzi
Mam syna ma 22 lata.wychowywalam go sama.z ojcem utrzymywał kontakty do momentu kiedy ojciec zaatakowal syna nożem. Syn bardzo to przeżył .przestał utrzymywać kontakt z ojcem.po 2 miesiącach od tego zdarzenia zmarł. Syn się winil ze ojciec się zapił z tego powodu tzn.z braku kontaktu z synem.po pogrzebie ojca syn poprosił swoją dziewczynę z którą był 3 lara ze chce być teraz sam.zrozumiała i obiecała ze bardzo go kocha i poczeka.minął miesiąc syn poszedł do nowej pracy i chciał wrócić do dziewczyny ale ona go odrzuciła. Teraz jest w totalnej rozsypie. Jak mu pomóc. Uważam że jednak tak naprawdę go nie kochała skoro tak postapila.jednak on uważa że życie bez niej niema sensu.proszę o pomoc.
Szanowna Pani,
Opisana sytuacja wskazuje, iż Pani syn może cierpieć na depresję. Ponadto dwie sytuacje, które mają prawo spowodować kryzys - śmierć ojca i silne poczucie winy oraz odrzucenie. W mojej ocenie dobrym posunięciem będzie jak najszybsze skontaktowanie syna z psychologiem lub psychoterapeutą. Myślę, że powinien zostać poddany interwencji kryzysowej. Z uszanowaniem. Wojciech Kopytek.
Opisana sytuacja wskazuje, iż Pani syn może cierpieć na depresję. Ponadto dwie sytuacje, które mają prawo spowodować kryzys - śmierć ojca i silne poczucie winy oraz odrzucenie. W mojej ocenie dobrym posunięciem będzie jak najszybsze skontaktowanie syna z psychologiem lub psychoterapeutą. Myślę, że powinien zostać poddany interwencji kryzysowej. Z uszanowaniem. Wojciech Kopytek.
Sugeruję wizytę: Interwencja kryzysowa na skype 50-90 min. - 120 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry. Dobrym pomysłem może być praca w terapii poznawczo-behawioralnej, która pozwoliłaby synowi przeanalizować swoje przekonania na temat śmierci ojca, związku z byłą partnerką oraz, być może, inne, które powodują u niego cierpienie. Ważne jest również, by dotrzeć do przyczyn tych przekonań oraz towarzyszących im emocji. Syn, jako osoba pełnoletnia, ma prawo samodzielnie podjąć decyzję, czy chce skorzystać z psychoterapii. Pani może go w tym wspierać i zachęcać, by spróbował, jednak ostateczny wybór należy do niego. Tymczasem ważne, by być przy nim, pytać o jego potrzeby i reagować na nie w miarę możliwości, tak by czuł wsparcie, ale nie presję. Pozdrawiam.
Bardzo trudne chwili, które przeżywał syn w dotychczasowym życiu mogły doprowadzić go do depresji, która bez leczenia może się pogłębić i w najgorszym wypadku być zagrożeniem dla życia. Proszę namówić syna na podjęcie działań, które pomogą mu wyjść z tego stanu. Myślę, że najpierw powinien trafić do psychiatry, potem na psychoterapię. Proszę się nie poddawać.
Witam Panią.
Rozumiem Pani zatroskanie o stan syna. Rzeczywistość jest taka, że syn będąc osoba dorosłą musi podjąć sam decyzję czy chce sobie pomóc czy też nie. I do niego należy skontaktowanie się z psychoterapeutą. Pani widzenie sytuacji wcale nie musi pokrywać się z tym co widzi syn.
Małe dziecko można ubrać, posadzić do auta i zawieź do lekarza. Ale tu, cóż, mamy inną sytuację.
Może Pani porozmawiać z synem, powiedzieć o swoich uczuciach do niego, o swojej trosce, zaniepokojeniu, zapytać w jaki sposób może mu Pani pomóc? Natomiast, co on z tym zrobi, to jego decyzja. Ja zauważam w opisanej przez Panią sytuacji pewną powtarzalność. I chcę się tym z Panią podzielić. Otóż: Kiedy syn przestaje utrzymywać kontakt z ojcem, ten umiera. Kiedy syn przestaje utrzymywać kontakt ze swoją dziewczyną, ona nie godzi się na powrót. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z utratą drugiej osoby. Być może syn nieświadomie powiela wzorzec zapoczątkowany w kontakcie ze swoim ojcem. Do przekroczenia tego wzorca potrzebna jest psychoterapia aby uczynić nieświadome świadomym.
Myślę, że syn zajmie się sobą i tego Wam życzę. Pozdrawiam,
Iwona
Rozumiem Pani zatroskanie o stan syna. Rzeczywistość jest taka, że syn będąc osoba dorosłą musi podjąć sam decyzję czy chce sobie pomóc czy też nie. I do niego należy skontaktowanie się z psychoterapeutą. Pani widzenie sytuacji wcale nie musi pokrywać się z tym co widzi syn.
Małe dziecko można ubrać, posadzić do auta i zawieź do lekarza. Ale tu, cóż, mamy inną sytuację.
Może Pani porozmawiać z synem, powiedzieć o swoich uczuciach do niego, o swojej trosce, zaniepokojeniu, zapytać w jaki sposób może mu Pani pomóc? Natomiast, co on z tym zrobi, to jego decyzja. Ja zauważam w opisanej przez Panią sytuacji pewną powtarzalność. I chcę się tym z Panią podzielić. Otóż: Kiedy syn przestaje utrzymywać kontakt z ojcem, ten umiera. Kiedy syn przestaje utrzymywać kontakt ze swoją dziewczyną, ona nie godzi się na powrót. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z utratą drugiej osoby. Być może syn nieświadomie powiela wzorzec zapoczątkowany w kontakcie ze swoim ojcem. Do przekroczenia tego wzorca potrzebna jest psychoterapia aby uczynić nieświadome świadomym.
Myślę, że syn zajmie się sobą i tego Wam życzę. Pozdrawiam,
Iwona
Proszę zasugerować synowi wizytę u specjalisty psychoterapeuty. Syn stracił ojca i niezależnie od tego, jaki był, przeżywa teraz okres żałoby. Psychoterapeuta da możliwość zrozumienia całej sytuacji synowi i będzie mu łatwiej przejść przez ten okres. Pozdrawiam Piotr Włodarczyk
Sugeruję umówić się na spotkanie ze specjalistą w Poradni Leczenia Uzależnień i Współuzależnienia w ramach NFZ. Z pozdrowieniami. AdamM
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.