Mam taki problem synek 4 lata od grudnia wypróżnia się raz na tydzień z wielkim płaczem wysiłkiem 3
5
odpowiedzi
Mam taki problem synek 4 lata od grudnia wypróżnia się raz na tydzień z wielkim płaczem wysiłkiem 3 dni przed brudzi bieliznę nie chce jeść tego co powinien ziarnista pieczywo owoce itd za to z obłędem cukier wszystko co słodkie podaje mu lactuloza dicopeg ostatecznie gdy wstrzymuje a robi to cały czas czopek i masaże gdy proponuje nocnik czy muszle jest od razu ee yy i ucieczka,dziecko od noworodka płaczliwe nerwusek i wymuszacz,a ja czuje że zwariować mam ochotę szczególnie ze mąż mnie nie wspiera w moich wysiłkach przy dziecku wręcz na każdym kroku atakuje bo zaniedbalam dom i siebie i brak mi sił ...siedzę w domu poza załatwianiem zakupów innych ważniejszych spraw mam też pod opieką 80 letniego tatę i juz sił brak żeby ogarnąć jakikolwiek inny problem.. .
Dzień Dobry Pani,
Dziękuje Pani za kontakt i za zaufanie :)
Z zaprezentowanej przez Panią relacji, źródła niepokojącego symptomu (brak regularnego wypróżniania) występującego u Pani Synka, dopatruje się w ciągu przyczynowo-skutkowym, tzn. Pani Synkowi może udzielać się zbyt napięta atmosfera wobec tzw. rytuałowi wypróżniania oraz okoliczności towarzyszące (brak wsparcia fizycznego/emocjonalnego/mentalnego/duchowego).
Doznania dyskomfortowe, może wzmacniać fakt obecnej diety, która nie służy Dziecku.
Podsumowując, zachęcam Panią do konsultacji osobistej u prowadzącego Synka Pediatry, który zadecyduje o dalszym (diagnostycznym) postępowaniu medycznym.
Z mojej strony inspiruję Panią, do konsultacji psychologicznej, by w skuteczny sposób zadbała Pani o Swoje potrzeby, m. in. o odciążenie Pani przez Pani Męża albo też, by znalazła Pani, albo wspólnie z Mężem, inną efektywna formę pomocy, by mogła Pani "złapać oddech" czego Pani serdecznie życzę :)
Zapraszam Panią do rozmowy via Skype.
Dziękuje Pani za kontakt i za zaufanie :)
Z zaprezentowanej przez Panią relacji, źródła niepokojącego symptomu (brak regularnego wypróżniania) występującego u Pani Synka, dopatruje się w ciągu przyczynowo-skutkowym, tzn. Pani Synkowi może udzielać się zbyt napięta atmosfera wobec tzw. rytuałowi wypróżniania oraz okoliczności towarzyszące (brak wsparcia fizycznego/emocjonalnego/mentalnego/duchowego).
Doznania dyskomfortowe, może wzmacniać fakt obecnej diety, która nie służy Dziecku.
Podsumowując, zachęcam Panią do konsultacji osobistej u prowadzącego Synka Pediatry, który zadecyduje o dalszym (diagnostycznym) postępowaniu medycznym.
Z mojej strony inspiruję Panią, do konsultacji psychologicznej, by w skuteczny sposób zadbała Pani o Swoje potrzeby, m. in. o odciążenie Pani przez Pani Męża albo też, by znalazła Pani, albo wspólnie z Mężem, inną efektywna formę pomocy, by mogła Pani "złapać oddech" czego Pani serdecznie życzę :)
Zapraszam Panią do rozmowy via Skype.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam, pisze Pani o zmianie w zachowaniu dziecka od grudnia. Rozumiem więc, że wcześniej nie było problemów z wypróżnianiem. Czy od tego czasu zmieniła się istotnie dieta? Nie pisze Pani również, czy dziecko chodzi do przedszkola. Trudno więc znaleźć przyczynę tych trudności. Jednak opisana przez Panią reakcja na nocnik wskazuje na to, że załatwianie się skojarzyło się synkowi negatywnie. Teraz, kiedy wypróżnianie jest tak rzadkie, że z pewnością staje się bolesne dla dziecka tworzy się zamknięty krąg - czując ból synek unika wypróżnienia a im dłużej zwleka tym ból jest intensywniejszy. Praca nad rozwiązaniem problemu wymaga kompleksowych oddziaływań. Po pierwsze dieta. Rozumiem, że pediatra poinstruował już Panią w kwestii żywienia dziecka, ale jest to dla Pani trudne do zrealizowania. Czując się przeciążona i emocjonalnie bez wsparcia, ma Pani kłopot ze znalezieniem w sobie siły na to by zmierzyć się ze złością dziecka. Nie ma Pani takiej mocy, żeby namówić dziecko do pełnoziarnistego pieczywa, ale może Pani usunąć wszystkie słodkie rzeczy z jego zasięgu. Kiedy synek wystarczająco zgłodnieje, z pewnością da się namówić na coś akceptowalnego przez Was dwoje. Tylko pytanie, jak Pani może o siebie zadbać, żeby wytrzymać do tego momentu? Zanim poczuje wystarczająco silny głód minie wiele godzin. Dla udręczonej matki mogą to być lata świetlne, w trakcie których będzie milion razy zadawać sobie pytanie czy jest wystarczająco dobrą matką, skoro jej dziecko nie zjadło śniadania. Kolejna kwestia to negatywne skojarzenie wypróżniania. Najprawdopodobniej dziecko rzadko się załatwia, ponieważ unika czynności wypróżnienia tak długo, jak długo zdoła wytrzymać. Bardzo ważna jest praca nad zmianą tych skojarzeń. I tu się rodzi pytanie, co mogłoby zmienić ten obraz? Co fajnego mógłby syn robić/dostać po każdej efektywnej wizycie w toalecie? Oczywiście tylko początkowo byłoby to po każdej wizycie. Praca powinnam przebiegać etapami i nie jestem w stanie opisać tutaj wszystkich ważnych kroków. Wydaje mi się, że bezpośrednia praca z psychologiem jest koniecznością. Podobne zaburzenia, które nie są leczone mogą przejść w stan chroniczny i towarzyszyć dziecku przez wiele lat, nawet do jego dorosłości. A, i jeszcze zapomniałam napisać podstawową rzecz. Dziecko nie wie o tym, że mam problem dopóki nie opowiedzą mu o tym dorośli. Jak zacznie o sobie myśleć, że "tak już ma", trudniej się pracuje się z objawem. Ważne, aby nie opowiadać przy dziecku ani do dziecka o jego trudnościach. Z dzieckiem rozmawiamy jedynie o rozwiązaniach a nie o wywołującym naszą bezsilność kłopocie. Pozdrawiam, Edyta Mikulska
Dzień dobry. Problem, który Pani opisuje wskazuje na psychogenne zaparcia. Jeśli nie ma podstaw by podejrzewać, iż są to zaparcia fizjologiczne. Dziecko prawdopodobnie odczuwa silne emocje związane z wypróżnieniem, może to być lęk, albo wstyd. W okresie przedszkolnym tak się zdarza. Dzieci korzystają ze wspólnych toalet, musza same sobie w toalecie poradzić. Może to powodować unikanie toalety i wstrzymywanie wypróżnienia. Środki farmakologiczne powinny być podawane pod kontrola lekarza pediatry, aby nie zaburzyć pracy jelit. Prawdopodobnie nie rozwiążą problemu, który tkwi w dziecięcej główce i emocjach. Poza dietą warto oswoić dziecko z toaletą. Za choćby próbę wypróżnienia stosować drobne wzmocnienia, np. naklejki, niech dziecko samo przykleja. Skutecznym sposobem jest ustalenie jednej, stałej pory wyproznień. Pomocne mogą okazać się także bajki terapeutyczne. Pozdrawiam serdecznie. Jeśli problem nie znika warto skonsultować się z psychologiem.
Dzień dobry. Pani gotowość oraz Pani zasoby do radzenia sobie z tą sytuacją są niezwykle ważne. Pisze Pani, że tych zasobów zaczyna brakować, a do tego czuje się Pani w problemie osamotniona. Propozycje skutecznych działań na rozwiązanie problemu to jedno, ale to, jak Pani się czuje w obliczu wdrażania potencjalnych rozwiązań to druga sprawa. Niemniej ważna, dlatego, że jeżeli podłoże zaparć jest psychologiczne, to Pani dobrostan będzie bardzo istotny w procesie zdrowienia. Myślę, że konsultacja psychologiczna mogłaby być pomocna. Pozdrawiam i życzę siły!
Dzień dobry. Pisze Pani o bardzo częstym problemie, który dotyczy dzieci w wieku przedszkolnym. Skoro synek przyjmuje leki na rozluźnienie, domyślam się, że była Pani już z nim u pediatry. Oznacza to, że zanieczyszczenia jak i zaparcia mają naturę psychogenną. W moim gabinecie jak i w przedszkolu w którym pracuję jest to częsty problem z, którym mierzą się dzieci i ich rodzice. Jeśli dalej szuka Pani pomocy w tej kwestii to z chęcią pomogę. Pozdrawiam serdecznie.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.