Mam zdiagnozowane zaburzenia adaptacyjne z ciężkimi epizodami depresyjnymi. Po wstępnym leczeniu zos
2
odpowiedzi
Mam zdiagnozowane zaburzenia adaptacyjne z ciężkimi epizodami depresyjnymi. Po wstępnym leczeniu zostały zmienione mi leki. Wcześniej miałem myśli samobójcze. Obecnie również mi się pojawiają w radykalnych sytuacjach, ale wiem, że tego nie zrobię. Mam olbrzymią chęć wyjścia z tej choroby. Niestety mimo zmiany leków mam napady paniki. Przykaład: prowadzę zajęcia dla grup od nastu lat i niegdy nie miałem tremy. Teraz czasami panicznie boję się, czy sobie poradzę. Czasami mam napad lęku w ciągu dnia i napięcie mięśniowe, jakby zaraz miało się coś stać. Ostatnio odwołałem spotkanie z klientem, chociaż dotychczas nie miałem problemu rozmawiać z właścicielami międzynarodowych firm.
Proszę o podpowiedź, co mogę jeszcze zrobić, żeby z tego wyjść?
Szpital, może oddział dzienny?
Dodam, że jestem 55+ i borykam się ze znalezieniem zleceń.
Straciłem sens życia i wydaje mi się, że to co robię do niczego się nie przydaje. Mimo to codziennie dbam o rytuały, biorę się do pracy.
Proszę o podpowiedź, co mogę jeszcze zrobić, żeby z tego wyjść?
Szpital, może oddział dzienny?
Dodam, że jestem 55+ i borykam się ze znalezieniem zleceń.
Straciłem sens życia i wydaje mi się, że to co robię do niczego się nie przydaje. Mimo to codziennie dbam o rytuały, biorę się do pracy.
Jak leczenie nie jest skuteczne to zawsze warto je zweryfikować. Na napady paniki i zaburzenia jest bardzo dużo leków :) Przy lęku scenicznym (wykłady, przemowy, spotkania) dobrze sprawdza się stary dobry Proporanolol 10mg przyjęcie 1 lub 2 tabletek 2 godziny przed ekspozycją (jeżeli nie ma Pan schorzeń kardiologicznych). Zaburzenia adaptacyjne, myśli rezygnacyjne leczy się psychoterapią, więc oddział dzienny leczenia nerwic to dobre rozwiązanie, ewentualnie terapia behawioralno-poznawcza. Warto zweryfikować rozpoznanie, bo ciężka depresja endogenna, a zaburzenia adaptacyjne to dwa różne rozpoznania. Pierwsze jest jest chorobą i wtedy podstawą jest farmakoterapia, drugie zaburzeniem i tutaj wiedzie prym psychoterapia. Najlepiej zasięgnąć opinii kilku niezależnych psychiatrów i kilku niezależnych psychoterapeutów :) potem zrobić bilans co wywnioskowali i podjąć odpowiednie działania. Oddziały dzienne, czy terapeutyczne stacjonarne mają tę przewagę, że od razu oceni Pana kilku specjalistów, wykonają diagnostykę somatyczną i psychologiczną. P.S. z Pana opisu - stres, korporacje, spotkania i ciągły pęd często powoduje, że pacjenci szukają ukojenia w używkach a one bardzo często dają objawy zaburzeń nastroju, snu lęku, rozdrażnienia i rezygnacji, to także należy zweryfikować, czy ta tematyka się nie pojawia :) Powodzenia i życzę powrotu do zdrowia
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam. Oddział Dzienny jest rozwiązaniem, jeśli ma Pan możliwość poświecić trochę więcej czasu na terapię. Terapia na Oddziale Dziennym jest zazwyczaj terapią grupową i odbywa się z częstotliwością 3-5 razy w tygodniu. Jest to intensywna praca grupowa, jednak dająca zauważalną poprawę. Do rozważenia jest również terapia indywidualna: poznawczo - behawioralna czy psychodynamiczna. Pierwszym krokiem w psychoterapii depresji czy lęku napadowego jest budowa przymierza terapeutycznego z pacjentem. Terapeuta o orientacji psychodynamicznej uważnie przeanalizuje naturę stresora, który wywołał lęk czy depresję, postara się uchwycić w teraźniejszości i przeszłości najważniejsze wątki w schematach relacji i samooceny pacjenta i zastanowi się, które z nich mogły być częścią patogenezy zaburzeń. Polecam skontaktować się z psychoterapeutą celem przeprowadzenia diagnozy i ustalenia planu psychoterapii. Pozdrawiam.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.