Mam żylaki (nie zdiagnozowane, ale trzymajmy się tej nazwy) po wewnętrznej stronie nogi przy zgięciu
1
odpowiedzi
Mam żylaki (nie zdiagnozowane, ale trzymajmy się tej nazwy) po wewnętrznej stronie nogi przy zgięciu kolana na udzie, w górnej części łydki oraz sieć żylaków pod kolanem - wszystko w tej samej nodze. 9 dni temu (26.03) podczas biegania pojawił się ból pod tym kolanem. Po obejrzeniu okazało się, że cała sieć zmienionych żył wyszła do góry, a ból dobiegał z najbardziej wystającego guzka z jednego żylaka. Po wymasowaniu miejsca ból znikną ale zostały inne dolegliwości, a inne się pojawiały. Zaczynając od początku: miejsce pod kolanem oraz ok 10 cm od kolana po zewnętrznej stornie uda była wrażliwa na dotyk i bolesna (teraz już mniej), nie byłam w stanie kucać długo bo 1. miałam i mam dalej uczucie, że jest jakby za dużo tam kolana (jakbym miała tam włożone dużo waty) i 2. po chwili pojawiał się ból który promieniował na całe udo - teraz jest to dyskomfort i /lub tępe pobolewanie. Gdy leżę na boku to żylaki po wewnętrznej stornie nogi zaczynają piec/boleć, i te uczucie pieczenia przenosi się na udo i /lub zostaje w żylakach i może trwać np. ok godziny, a znika gdy wstanę i zacznę chodzić. Noszenie bardziej obcisłych spodni także powoduje pieczenie. Siedzenie na krześle też potrafi przynieść te pieczenie, nawet w obu nogach, albo po prostu dyskomfort. Pojawiły się od tak pojawiające się kujące bóle w łydce (okolica żylaka), w udzie, tuż pod pośladkiem i takie wędrujące od żylaka przy kolanie do pachwiny wewnątrz uda. Mięśnie łydki przy żylaku były na początku napięte/sztywne (jakby po skurczu czy zakwasie) teraz powoli to mija. Czasami cała noga wydaje się obolała, a czasami jakby nic nie było, a miejsce pod kolanem ma ból jakby było siniakiem lub jakby "rwie" mnie jak np. chodzę. W drugiej nodze pojawiają się i znikają pieczenia w okolicy kolana i wewnętrznej stronie uda. Nie wiem czy to z powodu stresu czy to objaw ale np. kujące bóle pojawiały się od tak w ramionach, stopie, w górnej lewej stronie klatki piersiowej, oraz raz pojawiło się takie samo pieczenie jak w udzie ale było umiejscowione w bicepsie. Od początku objawów nie widzę żeby noga była opuchnięta czy zaczerwieniona, jedynie wydaje mi się, że leciutkie zaczerwienienie było/bywa gdy dokucza mi żylak pod kolanem. Również wydaje mi się, że ten żylak jest bardziej siny niż zazwyczaj oraz przy pozostałych dwóch żylakach na nodze, żyły sąsiadujące przy nich zrobiły się bardziej widoczne i wyszły na wierzch. Również wyczuwam od 1 do 3 małych, kulkowych zgrubień na żylaku pod kolanem - które raz łatwiej znaleźć, a raz jakby nie istniały i trzeba się naszukać bo się chowają w głąb ciała.
Dzień po pojawieniu się pierwszych objawów, dzwoniłam do lekarza ogólnego. Zalecono mi maść Lioton 1000 i Aercin oraz brać Cyklo 3 forte - wszystko wg. opakowania. I powiedziano mi, że to pewnie z powodu nadwyrężenia żylaków podczas ćwiczeń.
Martwię się czy to nie jest coś poważniejszego. Nigdy czegoś takiego nie miałam, jedynie przez występujące u nas w ostatnich 2 latach upały, żylak na łydce potrafił mnie boleć w nocy po najgorętszych dniach. Dodatkowo przestraszyłam się, że to np. zapalenie żylaków lub gorzej bo ok 4-5 dni poprzedzające pierwszy ból przesiedziałam po 12-15 godzin dziennie przy komputerze z krótkimi przerwami na łazienkę, jedzenie, wyjście z psem, posprzątanie.
Co to może być? Czy to może być nadwyrężenie z powodu ćwiczeń? Sama ćwiczę 5 razy w tygodniu - biegam boso przez 1h, i 3 razy na tydzień robię interwały 8-9 powtórzeń 20 na 20 sekund (pajacyki) i 2 razy planking (60s proste ramiona, 40 s zgięte w łokciach i znowu proste - między nimi jest 20s przerwy)
Czy jednak może to coś poważniejszego? Bo jest to już 9 dni jak mam te różne objawy - oczywiście zmniejszają się ale nie znikają.
I co powinnam zrobić przy tej sytuacji jaka panuje w kraju? Specjaliści nie przyjmują i bardzo trudno zrobić nawet badania laboratoryjne. Jak sobie radzić? Na jakie niepokojące objawy mam zwracać uwagę?
Jak na razie biorę wymienione wcześniej leki, dodatkowo biorę D3 4000j, wit. A+E, inozytol. A z powodu osłabienia (od 23.03, trzy dni przed bólem w nodze, pojawia się i znika lekki stan podgorączkowy 37,1-3 z dreszczami na początku ( od 6-7 dni nie mam) i dopiero teraz (02.04)pojawił się lekki ból gardła) biorę kwas L-askorbionowy między 5-14g na dzień i 1-3 tabletki wapna musującego. Masuję obie nogi. Robię zginanie grzbietowe i podeszwowe stopy (Na początku pojawił się ból w łydce w okolicy żylaka, a w drugiej nodze nie. Teraz ból jest minimalny i czuć w większości rozciąganie łydki) Jak pracuję i śpię trzymam nogi w górze. Oraz przykładam zimne okłady. I przyznam się, że biegałam przez te kilka dni ale nie widziałam by stan żylaków był taki ja w pierwszym dniu bólu. Mam wrażenie, że jak spróbowałam zrobić planking 2 dni temu to chyba z tego powodu noga zrobiła się bardziej obolała. I dopiero teraz zrozumiałam, że powinnam zaprzestać aktywności fizycznej. Czy jednak mogę ćwiczyć?
Dzień po pojawieniu się pierwszych objawów, dzwoniłam do lekarza ogólnego. Zalecono mi maść Lioton 1000 i Aercin oraz brać Cyklo 3 forte - wszystko wg. opakowania. I powiedziano mi, że to pewnie z powodu nadwyrężenia żylaków podczas ćwiczeń.
Martwię się czy to nie jest coś poważniejszego. Nigdy czegoś takiego nie miałam, jedynie przez występujące u nas w ostatnich 2 latach upały, żylak na łydce potrafił mnie boleć w nocy po najgorętszych dniach. Dodatkowo przestraszyłam się, że to np. zapalenie żylaków lub gorzej bo ok 4-5 dni poprzedzające pierwszy ból przesiedziałam po 12-15 godzin dziennie przy komputerze z krótkimi przerwami na łazienkę, jedzenie, wyjście z psem, posprzątanie.
Co to może być? Czy to może być nadwyrężenie z powodu ćwiczeń? Sama ćwiczę 5 razy w tygodniu - biegam boso przez 1h, i 3 razy na tydzień robię interwały 8-9 powtórzeń 20 na 20 sekund (pajacyki) i 2 razy planking (60s proste ramiona, 40 s zgięte w łokciach i znowu proste - między nimi jest 20s przerwy)
Czy jednak może to coś poważniejszego? Bo jest to już 9 dni jak mam te różne objawy - oczywiście zmniejszają się ale nie znikają.
I co powinnam zrobić przy tej sytuacji jaka panuje w kraju? Specjaliści nie przyjmują i bardzo trudno zrobić nawet badania laboratoryjne. Jak sobie radzić? Na jakie niepokojące objawy mam zwracać uwagę?
Jak na razie biorę wymienione wcześniej leki, dodatkowo biorę D3 4000j, wit. A+E, inozytol. A z powodu osłabienia (od 23.03, trzy dni przed bólem w nodze, pojawia się i znika lekki stan podgorączkowy 37,1-3 z dreszczami na początku ( od 6-7 dni nie mam) i dopiero teraz (02.04)pojawił się lekki ból gardła) biorę kwas L-askorbionowy między 5-14g na dzień i 1-3 tabletki wapna musującego. Masuję obie nogi. Robię zginanie grzbietowe i podeszwowe stopy (Na początku pojawił się ból w łydce w okolicy żylaka, a w drugiej nodze nie. Teraz ból jest minimalny i czuć w większości rozciąganie łydki) Jak pracuję i śpię trzymam nogi w górze. Oraz przykładam zimne okłady. I przyznam się, że biegałam przez te kilka dni ale nie widziałam by stan żylaków był taki ja w pierwszym dniu bólu. Mam wrażenie, że jak spróbowałam zrobić planking 2 dni temu to chyba z tego powodu noga zrobiła się bardziej obolała. I dopiero teraz zrozumiałam, że powinnam zaprzestać aktywności fizycznej. Czy jednak mogę ćwiczyć?
Witam Panią,
Sądzę, że jest to koincydencja obecności żylaków, ale wygląda na to, że raczej bez ich stanu zapalnego oraz stosunkowo ulotnych dolegliwości o charakterze korzeniowym. Przemawia za tym "wędrowanie objawów na zmianę" z jednej ogi na drugą, uczucie skurczu mięśni, czy zaburzenia odczuć w nogach. Za drętwienie w obrębie kończyn górnych odpowiadają korzenie nerwowe kręgosłupa szyjnego. Prawdopodobnie na nasilenie dolegliwości miał niehigieniczny tryb życia (15 godzin prawie non-stop siedzenia) oraz przeciążenie kręgosłupa, który szczególnie podczas plankingu, przy niezbyt mocnym mięśniach przykręgosłupowych, jest narażony na niestabilność.
Sądzę, że korzystnym byłoby zmodyfikowanie ćwiczeń, masaż relaksujący, a zarazem stabilizujący kręgosłup (nie częściej niż 2-3x w tygodniu), ewentualnie zestaw Vit. B (np ALAnerv ON) dla przyspieszenia regeneracji korzeni nerwowych.
W odniesieniu do żylaków najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie ucisku z wykorzystaniem pończoch przeciwżylakowych. Nie znając stopnia zaawansowania, sugerowałbym zacząć od najniższego stopnia ucisku leczniczego, tzn. I stopnia kompresji. W przyszłości wskazana byłaby diagnostyka USG-Doppler układu żylnego.
Sądzę, że jest to koincydencja obecności żylaków, ale wygląda na to, że raczej bez ich stanu zapalnego oraz stosunkowo ulotnych dolegliwości o charakterze korzeniowym. Przemawia za tym "wędrowanie objawów na zmianę" z jednej ogi na drugą, uczucie skurczu mięśni, czy zaburzenia odczuć w nogach. Za drętwienie w obrębie kończyn górnych odpowiadają korzenie nerwowe kręgosłupa szyjnego. Prawdopodobnie na nasilenie dolegliwości miał niehigieniczny tryb życia (15 godzin prawie non-stop siedzenia) oraz przeciążenie kręgosłupa, który szczególnie podczas plankingu, przy niezbyt mocnym mięśniach przykręgosłupowych, jest narażony na niestabilność.
Sądzę, że korzystnym byłoby zmodyfikowanie ćwiczeń, masaż relaksujący, a zarazem stabilizujący kręgosłup (nie częściej niż 2-3x w tygodniu), ewentualnie zestaw Vit. B (np ALAnerv ON) dla przyspieszenia regeneracji korzeni nerwowych.
W odniesieniu do żylaków najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie ucisku z wykorzystaniem pończoch przeciwżylakowych. Nie znając stopnia zaawansowania, sugerowałbym zacząć od najniższego stopnia ucisku leczniczego, tzn. I stopnia kompresji. W przyszłości wskazana byłaby diagnostyka USG-Doppler układu żylnego.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.