Mężczyźni - prawdziwe uczucie czy manipulacja. Czy da się odróżnić?
4
odpowiedzi
Dzień dobry.
Postanowiłam napisać, ponieważ jestem młodą 20-letnią osobą, która dopiero zaczyna spotykać się na randkach z płcią przeciwną. Moje pytanie brzmi: Dlaczego mężczyźni kłamią i udają zakochanie?
Miałam już do czynienia z trzema takimi przypadkami.
Z pierwszym umówiłam się przez internet. Po spotkaniu pisał mi sms-y, że było super, że chciałby jeszcze kiedyś się spotkać. Potem pisał coraz rzadziej, a kiedy w końcu spytałam czy się spotkamy to od razu wymyślił kłamstwa, że niby nie ma czasu. Dałam sobie z nim spokój. Tylko nie rozumiem tego, że skoro mu się nie spodobałam, to dlaczego nie powiedział tego wprost, tylko pisał, że chce się spotkać?
Z drugą osobą też umówiłam się przez internet. Naobiecywał mi tyle rzeczy, że pojedziemy tu i tam, zabierze mnie tu i tam itp,a po randce kontakt się urwał. Kolejny już ostatni "kłamca" chodził za mną, podrywał mnie, ale na szczęście zorientowałam się, że chodzi mu tylko o seks, bo zaczynał się do mnie "przystawiać" i źle mnie traktować (nie byliśmy w związku), a do tego mówił, że pasujemy do siebie, że jestem śliczna, chce być ze mną itp, ale dałam mu "kosza".
Ostatnio również poznałam dwóch młodych facetów. Jeden zupełnie nie jest w moim typie, ale ja w jego chyba tak, bo widząc mnie uśmiecha się, podał mi swój numer telefonu i mnie zagaduje.
Drugi z nich jest w moim typie. Podoba mi się jego charakter, wygląd. Kiedyś powiedział mi, że jestem bardzo ładna, rozmawiamy, uśmiechamy się do siebie, opowiadał mi o sobie, wypytywał mnie o wiele rzeczy typu moje plany na przyszłość itp., żartował ze mnie (ale nie obraźliwie) i pomagał mi, gdy o to poprosiłam. Nawet przyłapałam go kilka razy na tym, że się mi przyglądał. Brzmi to trochę jakby mu zależało, ale zastanawia mnie to, czy on czasem nie udaje i nie kłamie w jakimś swoim celu. Na początku przez kilka tygodni wcale nie zwracaliśmy na siebie uwagi, więc nawet nie zdawałam sobie sprawy, że może być zainteresowany mną. Gdy do mnie "zagadał" dałam mu dość jasne oznaki zainteresowania zachowaniem (myślę, że zrozumiał). Fajnie mi się z nim rozmawia jak z kimś zaufanym no i fizycznie też mnie pociąga. Chociaż teraz zauważyłam, że zaczął mnie ignorować, ja robię to samo, bo nie chcę wyjść na zdesperowaną ani się narzucać. Nie zakochałam się, ale nie ukrywam, że uważam, że jest wartościowy i być może byłoby warto spróbować stworzyć związek. Problem w tym, że nie wiem jakie on ma tak naprawdę intencje. Poza tym podejrzewam u siebie objawy depresji i nie chcę by musiał się ze mną "męczyć". A więc moje pytania to :
1) Dlaczego mężczyźni kłamią i udają zakochanie?
2) Czy powinnam wykonać jakiś krok co do chłopaka, który mi się podoba, czy udawać zainteresowaną by nie wyjść na łatwą i zdesperowaną?
3) Czy to możliwe, że on coś do mnie czuje tylko nie wie w jaki sposób mi to okazać?
Postanowiłam napisać, ponieważ jestem młodą 20-letnią osobą, która dopiero zaczyna spotykać się na randkach z płcią przeciwną. Moje pytanie brzmi: Dlaczego mężczyźni kłamią i udają zakochanie?
Miałam już do czynienia z trzema takimi przypadkami.
Z pierwszym umówiłam się przez internet. Po spotkaniu pisał mi sms-y, że było super, że chciałby jeszcze kiedyś się spotkać. Potem pisał coraz rzadziej, a kiedy w końcu spytałam czy się spotkamy to od razu wymyślił kłamstwa, że niby nie ma czasu. Dałam sobie z nim spokój. Tylko nie rozumiem tego, że skoro mu się nie spodobałam, to dlaczego nie powiedział tego wprost, tylko pisał, że chce się spotkać?
Z drugą osobą też umówiłam się przez internet. Naobiecywał mi tyle rzeczy, że pojedziemy tu i tam, zabierze mnie tu i tam itp,a po randce kontakt się urwał. Kolejny już ostatni "kłamca" chodził za mną, podrywał mnie, ale na szczęście zorientowałam się, że chodzi mu tylko o seks, bo zaczynał się do mnie "przystawiać" i źle mnie traktować (nie byliśmy w związku), a do tego mówił, że pasujemy do siebie, że jestem śliczna, chce być ze mną itp, ale dałam mu "kosza".
Ostatnio również poznałam dwóch młodych facetów. Jeden zupełnie nie jest w moim typie, ale ja w jego chyba tak, bo widząc mnie uśmiecha się, podał mi swój numer telefonu i mnie zagaduje.
Drugi z nich jest w moim typie. Podoba mi się jego charakter, wygląd. Kiedyś powiedział mi, że jestem bardzo ładna, rozmawiamy, uśmiechamy się do siebie, opowiadał mi o sobie, wypytywał mnie o wiele rzeczy typu moje plany na przyszłość itp., żartował ze mnie (ale nie obraźliwie) i pomagał mi, gdy o to poprosiłam. Nawet przyłapałam go kilka razy na tym, że się mi przyglądał. Brzmi to trochę jakby mu zależało, ale zastanawia mnie to, czy on czasem nie udaje i nie kłamie w jakimś swoim celu. Na początku przez kilka tygodni wcale nie zwracaliśmy na siebie uwagi, więc nawet nie zdawałam sobie sprawy, że może być zainteresowany mną. Gdy do mnie "zagadał" dałam mu dość jasne oznaki zainteresowania zachowaniem (myślę, że zrozumiał). Fajnie mi się z nim rozmawia jak z kimś zaufanym no i fizycznie też mnie pociąga. Chociaż teraz zauważyłam, że zaczął mnie ignorować, ja robię to samo, bo nie chcę wyjść na zdesperowaną ani się narzucać. Nie zakochałam się, ale nie ukrywam, że uważam, że jest wartościowy i być może byłoby warto spróbować stworzyć związek. Problem w tym, że nie wiem jakie on ma tak naprawdę intencje. Poza tym podejrzewam u siebie objawy depresji i nie chcę by musiał się ze mną "męczyć". A więc moje pytania to :
1) Dlaczego mężczyźni kłamią i udają zakochanie?
2) Czy powinnam wykonać jakiś krok co do chłopaka, który mi się podoba, czy udawać zainteresowaną by nie wyjść na łatwą i zdesperowaną?
3) Czy to możliwe, że on coś do mnie czuje tylko nie wie w jaki sposób mi to okazać?
Z całym szacunkiem: proszę się udać na rozmowę do psychologa. Taka tematyka nie powinna być kierowana do lekarza.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
1. Bo mogą :)
2. Mamy XXI wiek, zdecydowanie kobieta może okazać zainteresowanie mężczyzna. Myśle jednak, ze problemem jest to, ze próby okazania zainteresowania kojarzą się Pani z byciem łatwa i zdesperowana. Zdecydowanie jest to płaszczyzna nad która można popracować.
3. Wszystko jest możliwe. Co nie znaczy, ze pewne.
2. Mamy XXI wiek, zdecydowanie kobieta może okazać zainteresowanie mężczyzna. Myśle jednak, ze problemem jest to, ze próby okazania zainteresowania kojarzą się Pani z byciem łatwa i zdesperowana. Zdecydowanie jest to płaszczyzna nad która można popracować.
3. Wszystko jest możliwe. Co nie znaczy, ze pewne.
Dziękuję za zaufanie,
Problematyka poruszona w mailu jest bardzo obszerna i związana jest z różnymi wątkami zarówno płciowymi, jak i kulturowymi .
Mężczyzna modeluje swoje zachowania na wzór społeczny i kulturowy swojego otoczenia podobnie z resztą jak i dziewczyny. Ale warto pamiętać, że podryw lub inne zachowanie w kontekście seksualnym mogą ale nie muszą być związane lub utożsamiane z uczuciowymi lub aspektami.
Jeżeli Pani czuje się na siłach aby wykonać jakiś krok co do chłopaka, który Pani się podoba to uważam, że byłoby super i w ten sposób Pani będzie miała odpowiedź za ostatnie pytanie.
Pozdrawiam
Problematyka poruszona w mailu jest bardzo obszerna i związana jest z różnymi wątkami zarówno płciowymi, jak i kulturowymi .
Mężczyzna modeluje swoje zachowania na wzór społeczny i kulturowy swojego otoczenia podobnie z resztą jak i dziewczyny. Ale warto pamiętać, że podryw lub inne zachowanie w kontekście seksualnym mogą ale nie muszą być związane lub utożsamiane z uczuciowymi lub aspektami.
Jeżeli Pani czuje się na siłach aby wykonać jakiś krok co do chłopaka, który Pani się podoba to uważam, że byłoby super i w ten sposób Pani będzie miała odpowiedź za ostatnie pytanie.
Pozdrawiam
Droga Pani z Katowic,
Każda relacja z drugim człowiekiem jest inna, bo każdy człowiek ma inne zamodelowanie, inne wychowanie, wartości.W relację wchodzi się z różnych powodów, z różną motywacją. Trafił Pani na takich, których motywacja nie korespondowała z Pani, mieliście inne potrzeby i oczekiwania. Najważniejsze to dobrze czuć się z tą drugą osobą. Trudno odpowiedzieć wprost na Pani pytania,bo każdy przypadek jest inny.Najlepiej "przegadać"to gdzieś ze specjalistą. Mam nadzieję,że trafi Pani na takiego partnera, który będzie spełniał Pani oczekiwania.Są tacy i wszystko przed Panią. Życzę powodzenia
Każda relacja z drugim człowiekiem jest inna, bo każdy człowiek ma inne zamodelowanie, inne wychowanie, wartości.W relację wchodzi się z różnych powodów, z różną motywacją. Trafił Pani na takich, których motywacja nie korespondowała z Pani, mieliście inne potrzeby i oczekiwania. Najważniejsze to dobrze czuć się z tą drugą osobą. Trudno odpowiedzieć wprost na Pani pytania,bo każdy przypadek jest inny.Najlepiej "przegadać"to gdzieś ze specjalistą. Mam nadzieję,że trafi Pani na takiego partnera, który będzie spełniał Pani oczekiwania.Są tacy i wszystko przed Panią. Życzę powodzenia
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.