Mialam wykonywany skaling laserowy przez higienistkę. Po zabiegu bylo wykonywane polerowanie i fluor

Mialam wykonywany skaling laserowy przez higienistkę. Po zabiegu bylo wykonywane polerowanie i fluoryzacja. Był to inny gabinet niż ten do którego zwykle chodzę. Po skalingu zauważyłam pionowe zagłębienie / dołek w jednym zębie (w poblizu bocznej krawedzi zęba, długość zaglebienia to ok 3-4mm, ząb w tym miejscu jest matowy), uszczerbek w szkliwie na bocznej krawędzi dolnej dwójki oraz przytarcie powiechni przedniej na innym zębie (zmatowienie fragmentu zęba mimo polerowania). Gabinet twierdzi, że nie jest to efekt skalingu tylko na pewno mialam to wcześniej. Ale ja uważam, że gdybym miała te ubytki wcześniej to ich krawędzie na pewno byłyby widoczne i gromadziłby się tam osad. Są to uszkodzenia widoczne golym okiem, bo te miejsca są matowe mimo polerowania. Nic takiego wcześniej u siebie nie widziałam. Wiem, że prawidłowo przeprowadzony zabieg jest bezpieczny dla szkliwa. A co jesli higienistka popełniłaby błąd? Jesli zbyt długo pracowałaby skalerem w tych miejscach? Czy możliwe są aż takie uszkodzenia? Cala sytuacja jest dla mnie bardzo stresująca, bo oznacza, że 2 zęby mam do leczenia/uzupelnienia. Konsultację u swojego stomatologa mam dopiero za 2 tygodnie.