Mój partner (43 lata) od dłuższego czasu prawie ze mną nie rozmawia, przepadła intymność, nie ma sił
3
odpowiedzi
Mój partner (43 lata) od dłuższego czasu prawie ze mną nie rozmawia, przepadła intymność, nie ma siły na nic, cały czas powtarza,ze ma wszystkiego dość, ze sobie nie radzi z córką, ze na niczym mu nie zależy, a najlepiej byłoby jakby zniknął. Atmosfera w domu jest nie do zniesienia. Wczoraj znów źle się czuł, zniknął bez słowa na 3 godziny, zostawił auto, telefon...pół nocy szukałam go z płaczem, spodziewając się najgorszego! Nie wiem już co mam robić- to pewnie depresja, ale on tego nie dostrzega i nie da sobie pomóc! Namówiłam go, przy okazji wizyt u neurologa, na opowiedzenie o swoim samopoczuciu, w związku z czym kilka razy Pani doktor przepisywała mu antydepresanty, które zaczynał brać i odstawiał, mówiąc ze nic nie pomagają! Ja tez przeżyłam depresję i wiem, ze one nie działają po jednym dniu, i tez nie od razu lekarz trafi z odpowiednim lekiem. Oboje jesteśmy po przejściach, ale byliśmy najszczęśliwsza parą na świecie jak się odnaleźliśmy. Najgorsze jest to, ze on nie pozwala sobie pomóc i wszędzie widzi wrogów!! Co mam robić, proszę o pomoc, jak namówić go na wizytę, jak dotrzeć do Niego!??...mamy trójkę dzieci i kocham go nad życie!
Bycie przy bliskiej osobie przeżywającej kryzys i niemoc to niełatwa sprawa. Partner w kryzysie potrzebuje wsparcia, zarazem zdaje się wsparcie odrzucać. Może Pani doświadczać całej gamy uczuć, od nadziei w momentach rozpogodzeń, przez złość gdy Pani wysiłki i starania, by skłonić parntera do sięgnięcia po pomoc, nie przynoszą rezultatu, przez obawy, jak rozwinie się sytuacja, czy stanie się coś złego, po własną bezsilność i rezygnację. Dlatego ważne jest, aby wspierając partnera, dbała Pani o siebie. Przede wszystkim –nie jest Pani czarodziejką, która zamachnie uzdrawiającą różdżką. Nie ma Pani takich mocy, które rozproszą depresję partnera ani wytrychu, który zaprowadzi go do specjalisty. Uświadomienie sobie tego uchroni Panią przed nadodpowiedzialnością i obwinianiem się za niewystarczająco skuteczne działanie. Może Pani sygnalizować swoją obecność i wsparcie. Czasem pomocne może okazać się poproszenie o rozmowę z partnerem kogoś, kto jest dla niego życzliwym autorytetem. To także byłoby wsparciem dla Pani, by wyjść z samotnego zmagania się z sytuacją.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam, uważam po przeczytaniu Pani listu, że ważne jest aby nie została Pani sama z problemem. Czy możliwe byłoby poproszenie o pomoc kogoś bliskiego dla męża - kolegi, przyjaciela, brata. Kogoś kto mógłby wesprzeć Panią w staraniach o to aby Mąż podjął leczenie. Wskazana byłaby konsultacja psychiatryczna i systematyczne przyjmowanie leków oraz terapia psychologiczna. Warto motywując męża odnieść się do własnych doświadczeń z depresją. Bardziej na zasadzie opowieści o tym jak Pani się czuła w tym czasie, aby w Pani słowach mąż mógł odnaleźć własne aktualne przeżycia. I opowieść o tym co Pani pomogło aby mąż mógł dokonać wyboru. Życzę dużo sił i proszę szukać wsparcia w otoczeniu Pani także go potrzebuje
Dzień dobry. Wyobrażam sobie, że bardzo trudno jest oglądać cierpienie bliskiej osoby i nie móc udzielić jej pomocy. Ważne jednak jest zrozumienie, że pomoc niezgodna z oczekiwaniami jest nietrafiona - wtedy osoba, której pomagamy, wcale nie czuje, że otrzymała od nas cokolwiek, a my z kolei frustrujemy się, że nasze wysiłki idą na marne. Zachęcam więc, by porozmawiać z mężem i zapytać go, czego w tej sytuacji najbardziej potrzebuje, co by mu pomogło. Być może nie jest jeszcze gotów, by zmierzyć się z problemem i podjąć pracę nad nim. Ma do tego prawo.
Rozumiem jednak, że to dla Pani niezwykle trudna sytuacja. Zachęcam, by Pani sama skorzystała ze wsparcia psychologicznego lub psychoterapii - dla siebie. Być może łatwiej będzie Pani dzięki temu poradzić sobie z własnymi obawami i emocjami wynikającymi z sytuacji. Dopóki mąż nie jest gotów podjąć pracy z psychoterapeutą lub regularnie przyjmować leki, ważne jest, by była Pani przy nim, wspierała go oraz rozmawiała, czego mąż potrzebuje. Warto zachęcać męża do skorzystania z pomocy, jednak nie można (i nie da się) zmusić go do tego. Dlatego właśnie zachęcam do sięgnięcia po wsparcie dla samej siebie. Pozdrawiam serdecznie.
Rozumiem jednak, że to dla Pani niezwykle trudna sytuacja. Zachęcam, by Pani sama skorzystała ze wsparcia psychologicznego lub psychoterapii - dla siebie. Być może łatwiej będzie Pani dzięki temu poradzić sobie z własnymi obawami i emocjami wynikającymi z sytuacji. Dopóki mąż nie jest gotów podjąć pracy z psychoterapeutą lub regularnie przyjmować leki, ważne jest, by była Pani przy nim, wspierała go oraz rozmawiała, czego mąż potrzebuje. Warto zachęcać męża do skorzystania z pomocy, jednak nie można (i nie da się) zmusić go do tego. Dlatego właśnie zachęcam do sięgnięcia po wsparcie dla samej siebie. Pozdrawiam serdecznie.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.