Mój problem jest dość rozległy. We wrześniu okazało się że mam nerwicę lękową z atakami paniki. Chod
1
odpowiedzi
Mój problem jest dość rozległy. We wrześniu okazało się że mam nerwicę lękową z atakami paniki. Chodzę na psychoterapie, wspomagam się doraźnie lekami. Przed tą diagnozą zrobiłam badania, do których skłoniły mnie "zasłabnięcia", RTG płuc ok, USG jamy brzusznej ok, badanie krwi- podwyższone leukocyty do 16tys, miesiąc później 14tys, tydzień temu 11tys. Mam niedoczynność tarczycy, która się unormowała, cały czas biorę euthyrox25. Przed wigilią sporadycznie zaczęła boleć mnie głowa z prawej strony, wraz z oczodołem. Głównie skroń. Jednocześnie do końca wybiła mi się zatrzymana prędzej ósemka, która ocierała o policzek i pojawiły się plamki z ropa. Ósemka została wyrwana, jednak ból głowy stawał się coraz częstszy i bardziej nasilony- nadal tylko z prawej strony, i zaczął promieniować też na kość policzkową. Okulista- żadnych wad wzroku. Żadne tabletki przeciwbólowe zapisane przez neurologa nie pomagały, rezonans magnetyczny głowy wyszedł ok. Ból po trzech tygodniach ustąpił sam, od kilku dni odczuwam tylko sporadyczne kilkusekundowe bardzo lekkie bóle w tym miejscu. Do tego teraz miewam w ciągu dnia kilkuminutowe duszności z lekkimi zawrotami głowy i odruchowo ziewam. Chwilami bóle karku- dość mocne, i w tym samym czasie odczuwam jakby ten bol promieniował do okolic tchawicy. Od kilku dni miewam bóle/klucia z boku szyi, Doppler wykazał że żyły i tętnice są ok, ale mocno powiększone węzły chłonne podżuchwowe i wzdłuż naczyń szyjnych z lewej strony. Wyrwana ósemka była z prawej strony, miesiąc temu. DDimery podwyższone-520, OB-6. Przed wigilią przechodziłam też zapalenie tchawicy, a wymaz wykazał gronkowiec złocisty. Najpierw dostawałam zastrzyki na tchawicę, potem brałam Proxacin po czym laryngolog stwierdzil że już jest ok z gronkowcem. Czeka mnie jeszcze wizyta u gastrologa, bo czasem miewam też duszności które ustępują po odbiciu, laryngolog stwierdzil że to będzie refluks, cofał mi się też kwas, biorę controloc40- cofanie kwasu ustąpiło, ale duszności do momentu odbicia pozostały. Do tego często czuje jakby coś zalegało mi w gardle. Jestem palaczem, mam ciągły kaszel, jednak teraz mam wrażenie że nie mogę pozbyć się tej wydzieliny przy kaszlu. Często czuje też krótkotrwałe pieczenie, lekko powyżej lewej piersi, ok 2cm od mostka. Czy ktoś mógłby po całej tej analizie zasugerować co jeszcze powinnam sprawdzić? skąd np. te powiększone węzły chłonne (miesiąc temu też były już powiększone). Czy jest w tym całym chaosie coś co wymaga dodatkowej uwagi?Większość zgania wszystko na nerwice, jednak wiem jak np wyglądają moje duszności podczas ataku a jak poza nim. Z nerwicowymi sobie "radzę", te "żołądkowe" wiem że muszę przeczekać aż mi się odbije, ale te które mam od kilku dni nie mam pojęcia skąd się biorą. Do tego te bóle w szyi, węzły chłonne... Covid wykluczony. Proszę o pomoc
Faktycznie, Pani opis wskazuje jednoznacznie, że oprócz diagnostyki u lekarzy somatycznych, należy zająć się diagnostyką i leczeniem tzw "nerwicy". Przy przeciążeniach związanych na przykład z życiem w ciągłym stresie, zwłaszcza u osób wrażliwych organizm reaguje rozmaitymi objawami z ciała w postaci bólu, osłabienia, duszności, dolegliwości żołądkowo-jelitowych czy drętwień. Z pewnością należałoby rozważyć konsultację u psychiatry i zaplanować skuteczne leczenie chociażby dlatego, że stale przeciążony organizm jest bardziej narażony na rozwój chorób przewlekłych.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.