Mój problem jest dość skomikowany ale nie wiem już co robić. Zacznę od tego że od dłuższego czasu ro

2 odpowiedzi
Mój problem jest dość skomikowany ale nie wiem już co robić. Zacznę od tego że od dłuższego czasu rozmawialiśmy z żoną o wprowadzeniu czegoś nowego do naszego związku, a mamy za sobą 15 lat małżeństwa . I tak ze wspólnej inicjatywy padło na trojkat. Długo otym rozmawialiśmy i się przygotowywalismy, aż wkońcu zrealizowaliśmy nasze fantazje. Ale stało się coś czego nie mogłem się spodziewać. Doszło do spotkania a że atmosfera była niezreczna to wyszedłem na jakiś czas ( trwało to kilka minut, bo tak się umawialiśmy z żoną że wyjdę a ona zacznie grę wstępną i ja dołączę), ale stało się inaczej. Żona jak tylko wyszedłem to odrazu przystąpiła do działania ( tzn.odrazu zaproponowała stosunek żeby nie czekać) , i jak wróciłem po chwili to już było po wszystkim. A teraz żoną nie rozmawia otym zemna i jeszcze mówi mi że jestem sam sobie winny. Już wcześniej podejrzewałem żonę o zdradę, poprzez jej zachowanie. Nie rozmawiamy ze sobą jak dawniej, chowa się z telefonem przedemna, pozmieniala hasła na wszystkie skrzynki. Jak tylko wchodzę gdzieś gdzie ona jest z telefonem w ręku to zaraz go wyłącza i chowa. Ciągle prowokuje awantury. Już nie wiem co robić i myśleć. Zależy mi na niej i na naszych dzieciach. Ale ona mnie ciągle odpycha. Boję się że ona jest zadowolona ze zdrady bo sam do tego pozwoliłem. Rozmawiałem z tym drugim on twierdzi że to nie jest jej pierwszy raz.
Dzień dobry,

Zdarza się, że niektóre pary, odczuwające zanik wzajemnych uczuć do siebie, próbują "wzniecić dawny ogień" poprzez wzbogacanie seksu i podejmowanie różnorakich eksperymentów seksualnych, zamiast np. poszukać bardziej bezpiecznych sposobów przyjrzenia się swojemu związkowi i spadku jakości relacji, np. poprzez podjęcie terapii małżeńskiej. Trzeba przy tym powiedzieć, że poszukiwanie nowości w seksie, urozmaicanie go i wzbogacanie nie jest nieprawidłowością - o ile obie strony związku mają na nie zgodę i o ile między partnerami panuje harmonia, zrozumienie oraz są oni świadomi wzajemnych potrzeb i oczekiwań - ww. warunki w Państwa przypadku nie zostały jednak spełnione.

Jak można wnioskować, stał się Pan w jakimś sensie ofiarą własnych fantazji, bo, jak zrozumiałem, pomysł dotyczący zmiany "konfiguracji" seksualnej wyszedł od Pana. Prawdopodobnie żona wstępnie przyjęła Pańską propozycję (być może widząc Pańską nieustępliwość i "zafiksowanie" na seksualnym trójkącie), a podczas spotkania dokonała swoistego "sabotażu" - z jednej strony robiąc to, czego Pan chciał, z drugiej natomiast - robiąc to po swojemu, czyli współżyjąc z drugim mężczyzną podczas Pańskiej nieobecności, pomimo wcześniejszej umowy dotyczącej przebiegu spotkania. W efekcie jej postępowanie określa Pan obecnie jako zdradę, a sam czuje się Pan osobą zdradzoną i zdradzaną, pomimo, że sam Pan wyraził zgodę na spotkanie (albo też sam Pan na nie naciskał).
Podkreślenia wymaga, że powyższe rozważania są wyłącznie bardzo wstępną hipotezą, opartą na informacjach zawartych w Pana poście - toteż może ona być nie do końca trafna.

Konkludując - naprawianie relacji małżeńskiej poprzez "rozbudowywanie" konfiguracji seksualnych nie jest dobrym pomysłem, podobnie jak np. decydowanie się na ciążę, jako remedium na rozwiązanie małżeńskich konfliktów i nieporozumień - toteż sugerowałbym namówienie żony do podjęcia wspólnej terapii małżeńskiej, która mogłaby ujawnić rzeczywiste przyczyny "niedogadania" się w wydawałoby się oczywistej kwestii oraz pomogłaby podjąć trud naprawy Państwa wzajemnej relacji - nie tylko seksualnej.

Pozdrawiam.
Maciej Rutkowski

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
Do wypowiedzi poprzednika dodam, że ogromną zaletą terapii małżeńskiej jest to, że w trakcie spotkania w bezpiecznych warunkach zapewnianych przez terapeutę możecie Państwo przyjrzeć się nie tylko temu, co się wydarzyło, ale także zrozumieć szerszy kontekst. Dowiedzieć się nawzajem, jak opisana sytuacja wyglądała z perspektywy każdej ze stron (Pana i żony). Porozmawiać o uczuciach, myślach, intencjach, znaczeniach. Być może okaże się, że to, co Pana zraniło i co uznał Pan za zdradę, z perspektywy żony miało inne znaczenie. Dzięki temu, że ze sobą porozmawiacie, uznacie nawzajem swoje uczucia i potrzeby, macie szansę ponownie się do siebie zbliżyć - zrozumieć, przeprosić, wybaczyć, a także ponownie poszukać tego, co Wasz związek na nowo ożywi czy urozmaici. Tak, jak pisał poprzedni psychoterapeuta, ja również podkreślę - warto dogłębnie zrozumieć problem, a dopiero potem działać. Pozdrawiam, Ewa Kaczorkiewicz

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.