Moj tata zmarł 11 lat temu a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić.
2
odpowiedzi
Moj tata zmarł 11 lat temu a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić. Nie modle się przy grobie, nawet na pogrzebie się nie modliłam, bylam przy nim w ostatnich godzinach życia kiedy już z trudem brał ostatnie oddechy. Był nieprzytomny przez morfine którą dostawal w duzych dawkach, ale słysząc mój głos budził się, trzymalam go za rękę i prosiłam go aby zabral mnie ze sobą. Był moim największym przyjacielem i ogromnym wsparciem.
Nie potrafie o tym zapomnieć i nie potrafie się pogodzić z jego odejściem. Jestem wrażliwa i uczuciowa a to zraniło mnie tak bardzo, że nie potrafię tego opisać. Przez cały rok od smierci taty miałam koszmary, budziłam się z placzem i krzykiem po 365 dniach koszmary odeszły, ale ból pozostał razem z ogromną pustką, czuje się jakbym żyła obok siebie, chce wrócić do normalosci, ale nie mam siły
Nie potrafie o tym zapomnieć i nie potrafie się pogodzić z jego odejściem. Jestem wrażliwa i uczuciowa a to zraniło mnie tak bardzo, że nie potrafię tego opisać. Przez cały rok od smierci taty miałam koszmary, budziłam się z placzem i krzykiem po 365 dniach koszmary odeszły, ale ból pozostał razem z ogromną pustką, czuje się jakbym żyła obok siebie, chce wrócić do normalosci, ale nie mam siły
Bardzo ale to bardzo Pani współczuje. Jedenaście lat to bardzo długo, prosze zgłosić sie na psychoterapię, przepracowanie, straty, przepracowanie odejścia zwłaszcza tak ważnej osoby i tak Pani bliskiej to długa i żmudna droga, ale możliwa i potrzebna. Jestem pewien, że tego życzyłby sobie Pani Tata, aby potrafiła się Pani znowu uśmiechać. Pozdrawiam serdecznie.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Pogodzenie się z odejściem najbliższej osoby to ważny proces, lecz każdy z nas przeżywa go w sposob odmienny i po swojemu. Czasami połączony jest z uczuciem ulgi, a czasami przeszywającego przygnębienia. Czasami trwa kilka tygodni, a czasami ciagnie sie miesiacami. Zachęcam Panią do podjęcia się pracy terapeutycznej, która w wielu przypadkach pomaga pacjentom przejść przez trudny i pełen emocji etap. Trzymam mocno kciuki za Panią. Wszystkiego dobrego
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.