Moja 17-letnia córka mieszka w internacie, przyjeżdża do domu tylko na weekendy. Od dłuższego czasu
3
odpowiedzi
Moja 17-letnia córka mieszka w internacie, przyjeżdża do domu tylko na weekendy. Od dłuższego czasu (ok. 2 lat) jest w stosunku do mnie i tylko do mnie - opryskliwa, odburkuje albo mi odpowiada, że to nie moja sprawa i żebym się nie wtrącała, non stop siedzi zamknięta w pokoju, nie rozmawia ze mną. Widzi mnie tylko jak ma interes. Ja rozumiem, że to "taki wiek", ale też mam swoją wytrzymałość. Wczoraj przelała się czara goryczy i gdy wyjeżdżała do internatu, mąż mnie spytał czy przyjdę ją pożegnać; odpowiedziałam, że nie. Tak, wiem, do kitu :( ale słowo się rzekło. Ona nieszczęśliwa, ja pewnie jeszcze bardziej.
Jak to przełamać, co dobrze działa na nastolatki? Myślałam, żeby jak przyjedzie na weekend, zaprosić ją na deser lodowy, tylko ja i ona. A jak dostanę kosza? Jak z nią rozmawiać, od czego zacząć?
Jakieś lepsze pomysły? Może ten mój jest zbyt sztuczny?
Jak to przełamać, co dobrze działa na nastolatki? Myślałam, żeby jak przyjedzie na weekend, zaprosić ją na deser lodowy, tylko ja i ona. A jak dostanę kosza? Jak z nią rozmawiać, od czego zacząć?
Jakieś lepsze pomysły? Może ten mój jest zbyt sztuczny?
Dzień dobry,
Rozumiem, że sytuacja między Wami może być trudna i frustrująca. Pani pomysł, by zaprosić córkę na wspólne wyjście jest świetny. Może dać Wam neutralną przestrzeń do wspólnego spędzenia czasu. Warto wykorzystać ten czas na budowanie relacji poprzez zadawanie córce otwartych pytań (takich, na które nie można opowiedzieć wyłącznie tak/nie), prawdziwe słuchanie córki i wyrażenie zainteresowania jej życiem. Warto, aby nie budowała Pani dużych oczekiwań w stosunku do tego spotkania - to napięcie i silna potrzeba na szybkie rozwiązanie konfliktu może rodzić za dużą presję i psuć atmosferę.
Być może Pani córka przeżywa trudne emocje związane z dojrzewaniem, sytuacją w szkole lub z życiem w internacie?
Wyrozumiałość, otwartość i cierpliwość z Pani strony mogą stworzyć przestrzeń do rozmowy.
Może Pani też odpowiedzieć sobie sama na pytania - czy sama chętnie dzieli się Pani swoimi emocjami z córką? Czy w domu był zwyczaj otwartego rozmawiania o problemach? Jak Pani reagowała, gdy córka przychodziła podzielić się trudnościami, jakie przeżywa? Jaką rolę odgrywa tutaj pani mąż? Czy córka ma kogoś bliskiego, kto wspiera ją na codzień?
Odpowiedzi na te pytania mogą (ale nie muszą) otworzyć Pani pewną interpretację tego, co dzieje się teraz i być krokiem, który pozwoli Pani na lepsze zrozumienie Waszej relacji i tego, co warto byłoby wdrożyć do Waszego życia. Warto, aby skupić się na pozytywnym aspekcie - jak mogę tą wiedzę wykorzystać, aby było nam teraz lepiej.
Jeśli córka zgłosi Pani, że boryka się z trudnymi emocjami i nie chce z Panią na ten temat rozmawiać, lub też sama Pani wyczuje, że córka może potrzebować wsparcia, można zaprosić córkę do rozmowy z psychologiem szkolnym lub innym specjalistą poza placówką.
Życzę Pani dużo cierpliwości, wytrwałości i proszę pamiętać, że Pani sama również może korzystać ze wsparcia psychologa, jeśli poczuje Pani, że tego potrzebuje.
Rozumiem, że sytuacja między Wami może być trudna i frustrująca. Pani pomysł, by zaprosić córkę na wspólne wyjście jest świetny. Może dać Wam neutralną przestrzeń do wspólnego spędzenia czasu. Warto wykorzystać ten czas na budowanie relacji poprzez zadawanie córce otwartych pytań (takich, na które nie można opowiedzieć wyłącznie tak/nie), prawdziwe słuchanie córki i wyrażenie zainteresowania jej życiem. Warto, aby nie budowała Pani dużych oczekiwań w stosunku do tego spotkania - to napięcie i silna potrzeba na szybkie rozwiązanie konfliktu może rodzić za dużą presję i psuć atmosferę.
Być może Pani córka przeżywa trudne emocje związane z dojrzewaniem, sytuacją w szkole lub z życiem w internacie?
Wyrozumiałość, otwartość i cierpliwość z Pani strony mogą stworzyć przestrzeń do rozmowy.
Może Pani też odpowiedzieć sobie sama na pytania - czy sama chętnie dzieli się Pani swoimi emocjami z córką? Czy w domu był zwyczaj otwartego rozmawiania o problemach? Jak Pani reagowała, gdy córka przychodziła podzielić się trudnościami, jakie przeżywa? Jaką rolę odgrywa tutaj pani mąż? Czy córka ma kogoś bliskiego, kto wspiera ją na codzień?
Odpowiedzi na te pytania mogą (ale nie muszą) otworzyć Pani pewną interpretację tego, co dzieje się teraz i być krokiem, który pozwoli Pani na lepsze zrozumienie Waszej relacji i tego, co warto byłoby wdrożyć do Waszego życia. Warto, aby skupić się na pozytywnym aspekcie - jak mogę tą wiedzę wykorzystać, aby było nam teraz lepiej.
Jeśli córka zgłosi Pani, że boryka się z trudnymi emocjami i nie chce z Panią na ten temat rozmawiać, lub też sama Pani wyczuje, że córka może potrzebować wsparcia, można zaprosić córkę do rozmowy z psychologiem szkolnym lub innym specjalistą poza placówką.
Życzę Pani dużo cierpliwości, wytrwałości i proszę pamiętać, że Pani sama również może korzystać ze wsparcia psychologa, jeśli poczuje Pani, że tego potrzebuje.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Nawiązując do wypowiedzi specjalistki mgr Maji Benn, dobrym pomysłem w tym procesie może być danie sobie i córce czasu — jeżeli taki stan trwa około 2 lat, to odbudowanie relacji między wami, może wymagać pokładów cierpliwości.
Bycie z córką bez narzucania oczekiwań i presji, bez podejmowania tematu na początku, tworzenie przestrzeni gdzie córka może być sobą w Pani towarzystwie, brak zadawania pytań, a raczej podzielenie się słowami wskazującymi na to, że zależy Pani na odbudowaniu relacji, może być pomocne. Dobrym punktem wyjściowym, może być podzielnie się tym, że żałuje Pani tego, ze jej nie pożegnała przy ostatniej wizycie i pozwoliła Pani swoim uczuciom na taką sytuację. Również pomocowe może być komunikacja tego, że jest Pani świadoma tego, że popełnia Pani błędy jako mama i że chętnie wysłucha Pani wszystkiego, co córka ma do powiedzenia. Tutaj dobrze byłoby przygotować się na potencjalne usłyszenie słów, które mogą być dla nas niełatwe — warto wziąć głęboki oddech i podziękować córce za zaufanie. Też nie musi Pani od razu odpowiadać na słowa córki. Jak najbardziej ok jest podzielenie się tym, że potrzebuje Pani czasu (tutaj ważne jest dookreślenie tego jak długo — dzień, tydzień, kilka godzin) na to, aby zebrać myśli i odpowiedzieć. Zapewnienie córki o tym, że zależy Pani na waszej relacji i ewentualne zapytanie o to co jest ważne dla córki, co może Pani robić inaczej, tez jest niezłym pomysłem na wsparcie relacji. Uważam, że wykazała się Pani odwaga i umiejętnością czerpania ze swoich zasobów, poddając obecny stan sytuacji refleksji i szukając pomocy tutaj. Trzymam za Panią kciuki i wierze, ze naprawa relacji jest możliwa.
P.S. Proszę pamiętać o tym, że to, co piszą specjaliści tutaj, może być nietrafione do Pani sytuacji i nie rezonować z Panią. Mamy bardzo mały skrawek informacji i spekulujemy w naszych odpowiedziach — mając nadzieje, ze cos z tego okaże się pomocne. Powodzenia!
Bycie z córką bez narzucania oczekiwań i presji, bez podejmowania tematu na początku, tworzenie przestrzeni gdzie córka może być sobą w Pani towarzystwie, brak zadawania pytań, a raczej podzielenie się słowami wskazującymi na to, że zależy Pani na odbudowaniu relacji, może być pomocne. Dobrym punktem wyjściowym, może być podzielnie się tym, że żałuje Pani tego, ze jej nie pożegnała przy ostatniej wizycie i pozwoliła Pani swoim uczuciom na taką sytuację. Również pomocowe może być komunikacja tego, że jest Pani świadoma tego, że popełnia Pani błędy jako mama i że chętnie wysłucha Pani wszystkiego, co córka ma do powiedzenia. Tutaj dobrze byłoby przygotować się na potencjalne usłyszenie słów, które mogą być dla nas niełatwe — warto wziąć głęboki oddech i podziękować córce za zaufanie. Też nie musi Pani od razu odpowiadać na słowa córki. Jak najbardziej ok jest podzielenie się tym, że potrzebuje Pani czasu (tutaj ważne jest dookreślenie tego jak długo — dzień, tydzień, kilka godzin) na to, aby zebrać myśli i odpowiedzieć. Zapewnienie córki o tym, że zależy Pani na waszej relacji i ewentualne zapytanie o to co jest ważne dla córki, co może Pani robić inaczej, tez jest niezłym pomysłem na wsparcie relacji. Uważam, że wykazała się Pani odwaga i umiejętnością czerpania ze swoich zasobów, poddając obecny stan sytuacji refleksji i szukając pomocy tutaj. Trzymam za Panią kciuki i wierze, ze naprawa relacji jest możliwa.
P.S. Proszę pamiętać o tym, że to, co piszą specjaliści tutaj, może być nietrafione do Pani sytuacji i nie rezonować z Panią. Mamy bardzo mały skrawek informacji i spekulujemy w naszych odpowiedziach — mając nadzieje, ze cos z tego okaże się pomocne. Powodzenia!
Rozumiem, że sytuacja może być trudna dla Ciebie jako rodzica. Ważne jest, aby zrozumieć, że zachowanie Twojej córki może być wynikiem jej doświadczeń i emocji, które trudno jej wyrazić. Zaproszenie jej na deser lodowy jest dobrym pomysłem, ponieważ daje możliwość spokojnej rozmowy w przyjemnej atmosferze. Jednakże, jeśli otrzymasz "kosza", nie odbieraj tego osobiście. Kontynuuj starania, by nawiązać kontakt, być obecną i otwartą na jej potrzeby. Możesz także zastanowić się nad zaproponowaniem jej innych aktywności, które mogłyby być dla Was interesujące. Ważne jest również, aby okazywać cierpliwość i empatię wobec jej uczuć i doświadczeń.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.