Moja dziewczyna ma stany depresyjne i bardzo niską samo ocenę, wiele razy mówi mi ze nie ma na nic s
6
odpowiedzi
Moja dziewczyna ma stany depresyjne i bardzo niską samo ocenę, wiele razy mówi mi ze nie ma na nic sił, ze ma wszystkiego dość, itp. Do tego dochodzi jeszcze duży stres i strach prawie przed wszystkim co nowe. No i na koniec jest jeden problem, ona jest strasznie o mnie zazdrosna. Na początku rozumiałem to kiedy chodziło o np moją znajomą bo ja tez bywam zazdrosny o jej kolegów, tylko problemem jest ze ona jest nawet zazdrosna o moją rodzine. W momentach kiedy jesteśmy razem i z nami jest moja 5 letnia siostra, moja dziewczyna bywa zazdrosna i zła o to ze poświęcam uwagę dla mojej siostry. Gdy ktoś z mojej rodziny nas gdzieś zaprasza, to nigdy nie idziemy bo moja dziewczyna boi się ze nie będę poświęcać jej uwagi. Próbowałem wiele razy poświęcać jej więcej uwagi, co jakiś czas pytałem się jej czy jest w porządku, w kółko zagadywałem ale miałem wrażenie jakby w ogóle nie miała nastroju albo była na mnie zła, a potem z tego wynikają kłótnie o to ze „ona nie jest dla mnie ważna”. Jesteśmy w związku na odległość i jestem świadomy tego ze to tez ma duży wpływ na nią i cała sytuacje, ale staram się zawsze ją wspierać jak tylko potrafię, czasami mam wrażenie ze nie ważne jak bardzo będę się starać to ona i tak nigdy nie będzie czuła się przeze mnie kochana tak mocno jak ja kocham. Próbowałem z nią po rozmawiać ale nigdy nie chciała, za każdym razem jak się pytam co się dzieje to odpowiadała mi „nic”. Powiedziała mi ze w swoim domu bardzo zle się czuje, ze każdy jej się czepia. Próbowałem z nią porozmawiać o psychologu ale powiedziała ze się boi, wiec znalazłem psychologa przez internet ale tez nie chciała, powiedziała mi ze sama nie pójdzie. W momencie gdy mieliśmy spędzić miesiąc razem znalazłem psychologa i nawet chciałem za niego zapłacić i z nią pójść ale mimo to, tez nie chciała. Mówiła ze „psycholog nic nie da bo w domu dalej będzie zle”. Brat mojej dziewczyny pozwolił jej u niego zamieszkać, żeby nie musiała dojeżdżać do szkoły to tez nie chciała, jak mogła zamieszkać u drugiego brata to tez nie chciała bo nie będzie miała pieniędzy a do pracy nie pójdzie bo się stresuje. Wiec powiedziałem ze ja będę się dorzucać to ze to będzie za mało, to zaproponowałem pomysł żeby znaleść prace na weekendy/po szkole. To nie chciała bo się boi i stresuje, wiec pomyślałem o pracy domowej. Ale jak jej znalazłem prace domowa to tez nie chciała bo „w sumie po co jej to”. Cały czas dowiaduje się od niej jak jest jej zle ale gdy dam jakiś pomysł na zrobienie czegoś by było lepiej to odrazu jest to skreślane, ja już nie wiem jak mogę jej pomoc. Czasami mam wrażenie ze większość z tych rzeczy kręci się w okół zwrócenia mojej uwagi na siebie ale tego tez nie mogę być pewien.
Witam Pana,
Z Pana wiadomości zauważam dużo zniechęcenia i negacji ze strony Pana Dziewczyny. Rozumiem, że jej problem wiąże się także z przesadnie zaniżoną samooceną, poczuciem nieatrakcyjności, wątpliwości, rezygnacji i strachu. Z bardzo wielu opcji na wstępie rezygnuje, nie podejmując wyzwania - od razu ocenia negatywnie.
Bardzo trudno kogoś przekonać (zwłaszcza w stanie depresyjnym) do podjęcia kontaktu z psychologiem/ terapeutą.
Chcąc ją zmotywować starałabym się pokazać pozytywne strony takiego kontaktu. Psycholog jest osobą, która w swojej pracy nie ocenia klienta/pacjenta. Stara się pomóc. Nie naciska. Daje czas.
Widzę, że jest Pana bardzo zaangażowany w pomoc swojej Dziewczynie. Proszę pamiętać, że to Jej samej powinno zależeć na zmianie swojego stanu. Motywacja do pracy nad sobą, aby była cenna musi wynikać z naszej wewnętrznej potrzeby. Pan może podsuwać pomysły - podawać tzw. przynęty. Jednak to czy ona je podejmie - zależy wyłącznie od niej samej. Pytanie czy jej zależy na samej sobie? A kolejno czy ma świadomość jak jej stan wpływa także na Pana? - (Pana starania są przejawem troski i uwagi jaką Pan wnosi dla niej a w zamian większość opcji jakie są zaproponowane są od razu odrzucone...)
Z opcji do wyboru może jej Pan zaproponować także: OIK (ośrodek interwencji kryzysowej) - w której zawsze dyżuruje psycholog, z którym można porozmawiać, polecić się, czy telefony zaufania.
Pozdrawiam ciepło,
Karolina Palczewska
Z Pana wiadomości zauważam dużo zniechęcenia i negacji ze strony Pana Dziewczyny. Rozumiem, że jej problem wiąże się także z przesadnie zaniżoną samooceną, poczuciem nieatrakcyjności, wątpliwości, rezygnacji i strachu. Z bardzo wielu opcji na wstępie rezygnuje, nie podejmując wyzwania - od razu ocenia negatywnie.
Bardzo trudno kogoś przekonać (zwłaszcza w stanie depresyjnym) do podjęcia kontaktu z psychologiem/ terapeutą.
Chcąc ją zmotywować starałabym się pokazać pozytywne strony takiego kontaktu. Psycholog jest osobą, która w swojej pracy nie ocenia klienta/pacjenta. Stara się pomóc. Nie naciska. Daje czas.
Widzę, że jest Pana bardzo zaangażowany w pomoc swojej Dziewczynie. Proszę pamiętać, że to Jej samej powinno zależeć na zmianie swojego stanu. Motywacja do pracy nad sobą, aby była cenna musi wynikać z naszej wewnętrznej potrzeby. Pan może podsuwać pomysły - podawać tzw. przynęty. Jednak to czy ona je podejmie - zależy wyłącznie od niej samej. Pytanie czy jej zależy na samej sobie? A kolejno czy ma świadomość jak jej stan wpływa także na Pana? - (Pana starania są przejawem troski i uwagi jaką Pan wnosi dla niej a w zamian większość opcji jakie są zaproponowane są od razu odrzucone...)
Z opcji do wyboru może jej Pan zaproponować także: OIK (ośrodek interwencji kryzysowej) - w której zawsze dyżuruje psycholog, z którym można porozmawiać, polecić się, czy telefony zaufania.
Pozdrawiam ciepło,
Karolina Palczewska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Z Pana relacji jasno widać, że bardzo zależy Panu na partnerce. Całą uwagę skupia Pan na niej i jej samopoczuciu. Odniosłam wrażenie, czytając Pan opowieść, że czym więcej się Pan stara, tym mniej przez partnerkę jest przyjmowane. I to eskaluje. Mam poczucie, że problemy Pana partnerki "zagarniają" coraz więcej Pańskiej przestrzeni emocjonalnej. Domyślam się, że poświęca Pan im coraz więcej myśli. Sadzę, że trzeba to próbować trochę powstrzymać. Nie sugeruję, aby przestał Pan myśleć o tym, jak pomóc partnerce. Przekonana jestem jednak, że jeśli nie zacznie Pan trochę bardziej skupiać się na sobie, i chronić siebie, to eskalacja tego co jest teraz spowodować może efekt niezadowalający i dla Pana i dla partnerki. Czy mylę się domyślając się coraz większego Pana przygnębienia sytuacją ? Proszę zadbać o swój komfort psychiczny. Oczywiście starać się pomóc, znajdować rozwiązania, ale nie za wszelką cenę i zawsze z wyraźnym komunikatem, że decyzja, a przede wszystkim jej życie, należy do niej i ona jest za nie odpowiedzialna, nie Pan. Wspieranie jest czymś innym niż życie czyimś życiem. Aby móc dbać o inną osobę, trzeba zadbać przede wszystkim o siebie. Sugeruję dać do zrozumienia partnerce, że jest Pan sytuacją zmęczony i oczekuje Pan podjęcia przez nią decyzji dot. pracy nad zmianą. Proszę ponownie zaproponować wspólną wizytę u psychologa i zadeklarować, że cały czas będzie Pan przy partnerce. Partnerka Pana odmawia przyjęcia wszelkich rozwiązań, ponieważ nie ponosi żadnej z tego tytułu odpowiedzialności. Wie, że może odmówić, bo Pan ( lub inni wraz z Panem) znajdą inne rozwiązanie i ona może całą uwagę wszystkich skupiać na sobie. Pana partnerka musi zacząć podejmować decyzje i zacząć zdawać sobie sprawę z konsekwencji ich podejmowania. Jedyną drogą do tego jest terapia, być może na początek wspólna. Może to pomóc Pana partnerce oswoić się z atmosferą gabinetu, nabrać zaufania do psychologa czy terapeuty. a z czasem rozpocząć terapię indywidualną. Wiem, że to co proponuję nie będzie łatwe, ponieważ w Panu jest już, prawdopodobnie, dużo lęku. Korzystne byłoby przygotowanie siebie samego do ewentualnej zmiany w Pana podejściu do partnerki. Może Pan skorzystać z konsultacji psychologicznych, przygotowujących Pana do tego. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia. Elżbieta Ciołek-Żelechowska
Dzień dobry, w tym co Pan pisze słyszę dużo troski i odpowiedzialności za dziewczynę po Pana stronie.
A z drugiej strony postawę dziewczyny "chcę mieć problem/zmartwienie, nie rozwiązuj go "
Czasem bierzemy na siebie dużą odpowiedzialność za innych, a nie wszystko możemy zrobić choć bardzo chcemy.
Pisze Pan o stanach depresyjnych, czy były one zdiagnozowane ?
Bardzo trudno jest zachęcić kogoś do pierwszej wizyty u psychologa, jest to duży stres i to jest zrozumiałe, szczególnie dla osoby, która boi się nowości, bycia ocenianym.
A z drugiej strony postawę dziewczyny "chcę mieć problem/zmartwienie, nie rozwiązuj go "
Czasem bierzemy na siebie dużą odpowiedzialność za innych, a nie wszystko możemy zrobić choć bardzo chcemy.
Pisze Pan o stanach depresyjnych, czy były one zdiagnozowane ?
Bardzo trudno jest zachęcić kogoś do pierwszej wizyty u psychologa, jest to duży stres i to jest zrozumiałe, szczególnie dla osoby, która boi się nowości, bycia ocenianym.
Dzień dobry,
z Pana postu aż czuć jak bardzo zależy Panu na relacji ze swoją Dziewczyną. Bardzo chciałby Oan jej pomóc, jest Pan dla niej sporym wsparciem,jak sądzę. Podsuwa Pan jej wiele różnych rozwiązań, wiele pomysłów... Jak poprzednicy myślę sobie jednak,że im bardziej Pan ( i otoczenie Pana Dziewczyny) chce pomóc,tym bardziej ona się wycofuje i z tej pomocy rezygnuje. Na pytanie "co dalej robić" odpowiedź brzmi chyba "dać więcej przestrzeni Dziewczynie, odsunać się nieco, pozwolić jej decydować". Niestety im bardziej próbujemy komuś pomóc, tym często większą odpowiedzialność bierzemy na siebie,zdejmując ją z drugiej osoby. To trudne,ale Pana Dziewczyna jest dorosła,jak sądzę i niestety musi dojść do takiego momentu, w którym to jej zacznie na sobie samej zależeć i zacznie szukać własnych rozwiązań.
Życzę powodzenia!
Natalia Szymańska
z Pana postu aż czuć jak bardzo zależy Panu na relacji ze swoją Dziewczyną. Bardzo chciałby Oan jej pomóc, jest Pan dla niej sporym wsparciem,jak sądzę. Podsuwa Pan jej wiele różnych rozwiązań, wiele pomysłów... Jak poprzednicy myślę sobie jednak,że im bardziej Pan ( i otoczenie Pana Dziewczyny) chce pomóc,tym bardziej ona się wycofuje i z tej pomocy rezygnuje. Na pytanie "co dalej robić" odpowiedź brzmi chyba "dać więcej przestrzeni Dziewczynie, odsunać się nieco, pozwolić jej decydować". Niestety im bardziej próbujemy komuś pomóc, tym często większą odpowiedzialność bierzemy na siebie,zdejmując ją z drugiej osoby. To trudne,ale Pana Dziewczyna jest dorosła,jak sądzę i niestety musi dojść do takiego momentu, w którym to jej zacznie na sobie samej zależeć i zacznie szukać własnych rozwiązań.
Życzę powodzenia!
Natalia Szymańska
Szanowny Panie, z opisanego listu wyłaniają się dwie refleksje. Pierwsza jest taka, że pomimo wielu planów pomocy dla Pana partnerki, nie chce się ona zgodzić na żadną z nich. Wydaje mi się, że na dłuższą metę może to być mocno wypalające i dla Pana i dla niej. Warto w takich sytuacjach pomyśleć o własnych potrzebach, o tym, że związek to relacja dwóch osób, które dbają o siebie nawzajem. Co w sytuacji, kiedy jedna ze stron skupia całą swoją energię na wsparciu, a druga nie chce jej przyjąć? Pojawia się frustracja i myśli, które przybierają postać podobną do tych, które wyraził Pan w swojej wiadomości: "Co jeszcze mogę zrobić?". Warto powiedzieć partnerce, że pomimo różnych prób pomocy, które Pan jej zaproponował, właściwie żadna nie spotkała się z jej aprobatą. Proszę zapytać, czego zatem by oczekiwała. Proszę jej także zwrócić uwagę, że jeśli nie będzie chciała pomóc sobie samej, nikt nie będzie w stanie tego zrobić. Druga perspektywa, która wyłania się w Państwa relacji, to zazdrość i związek na odległość. Może to być problemem, który nasila różne stany (zwłaszcza emocje zazdrości). Wydaje mi się, że warto, aby to Pan skorzystał ze wsparcia psychoterapeuty (nawet w formie online), aby porozmawiać o możliwych działaniach. Bo to od Pana zależy Pana szczęście i dobrostan psychiczny. Warto porozmawiać z kimś, kto udzieli Panu wsparcia w konkretnych przeżywanych problemach i postara się zwrócić uwagę na sprawy istotne. Tego Panu życzę!
Witam serdecznie. Z Pana relacji wynika że ma pan w sobie bardzo dużo determinacji żeby jej pomóc, dwoi się i troi żeby znaleźć rozwiązanie....Niestety włożone wysiłki do tej pory nie przyniosły poprawy sytuacji. Naturalnie w takiej sytuacji może pojawić się poczucie bezsilności, frustracja, może złość...Może to jest moment na zmianę i zadanie kilku pytań...
Można spróbować od innej strony i zapytać ją czego potrzebuje w swojej sytuacji od Pana czy od innych bliskich? Czy chce coś zmienić w swojej sytuacji? Jak ona widzi sposób realizacji swoich potrzeb? Jakie działania są możliwe z jej strony? Im więcej wyjdzie od niej tym lepiej. Oddanie odpowiedzialności w jej ręce, pomimo jej stanu emocjonalnego, jest kluczowe żeby pojawiła sie chęć z jej strony. Kiedy poczuje, że tak naprawdę wyłącznie od niej zależy, jest szansa, ze będzie chciała podjąć działania... Wizyta u psychologa, czy psychoterapeuty nie pomoże jeśli Pana dziewczyna nie poczuje że JEJ zależy.
To stawia przed Panem trudne zadanie, żeby wstrzymać się z propozycjami pomocy, rozwiązywaniem za nią jej trudności. Ta przestrzeń jest potrzebna żeby pojawiła się motywacja z jej strony.
W radzeniu sobie ze stanami depresyjnymi ważne jest poczucie, że komuś na mnie zależy, chce mnie wspierać i tego mam wrażenie, że wiele od Pan dostaje, warto natomiast unikać wyręczania drugiej osoby, zdejmowania z niej odpowiedzialności za jej życie i codzienne sprawy. Jeśli np. zdecyduje się na pomoc psychologa czy psychoterapeuty, dobrze żeby jak najwięcej wysiłku było z jej strony (wyszukanie osoby, telefonu, umówienie wizyty itp.). Zrobienie takich czynności za nią pogłębi jej poczucie bezradności, nie radzenia sobie i nadal będzie torpedować Pana wysiłki....
Intuicyjnie Pan czuje i zauważa wiele rzeczy, np. że niezależnie od starań to ona tak nie czuje się kochana. Może to wynikać z niedostatecznie zaspokojonej potrzeby bycia kochaną w dzieciństwie, stąd może być nieadekwatna zazdrość, niska samoocena. Takie trudności Pana dziewczyny potrzebują psychoterapii. Proszę nie obarczać się odpowiedzialnością za to.
Proszę pamiętać, że w tym wszystkim ważne są również Pana emocje, potrzeby np bycia ze swoją rodziną i bliskimi znajomymi.
Pozdrawiam , Aleksandra Dawidziuk
Można spróbować od innej strony i zapytać ją czego potrzebuje w swojej sytuacji od Pana czy od innych bliskich? Czy chce coś zmienić w swojej sytuacji? Jak ona widzi sposób realizacji swoich potrzeb? Jakie działania są możliwe z jej strony? Im więcej wyjdzie od niej tym lepiej. Oddanie odpowiedzialności w jej ręce, pomimo jej stanu emocjonalnego, jest kluczowe żeby pojawiła sie chęć z jej strony. Kiedy poczuje, że tak naprawdę wyłącznie od niej zależy, jest szansa, ze będzie chciała podjąć działania... Wizyta u psychologa, czy psychoterapeuty nie pomoże jeśli Pana dziewczyna nie poczuje że JEJ zależy.
To stawia przed Panem trudne zadanie, żeby wstrzymać się z propozycjami pomocy, rozwiązywaniem za nią jej trudności. Ta przestrzeń jest potrzebna żeby pojawiła się motywacja z jej strony.
W radzeniu sobie ze stanami depresyjnymi ważne jest poczucie, że komuś na mnie zależy, chce mnie wspierać i tego mam wrażenie, że wiele od Pan dostaje, warto natomiast unikać wyręczania drugiej osoby, zdejmowania z niej odpowiedzialności za jej życie i codzienne sprawy. Jeśli np. zdecyduje się na pomoc psychologa czy psychoterapeuty, dobrze żeby jak najwięcej wysiłku było z jej strony (wyszukanie osoby, telefonu, umówienie wizyty itp.). Zrobienie takich czynności za nią pogłębi jej poczucie bezradności, nie radzenia sobie i nadal będzie torpedować Pana wysiłki....
Intuicyjnie Pan czuje i zauważa wiele rzeczy, np. że niezależnie od starań to ona tak nie czuje się kochana. Może to wynikać z niedostatecznie zaspokojonej potrzeby bycia kochaną w dzieciństwie, stąd może być nieadekwatna zazdrość, niska samoocena. Takie trudności Pana dziewczyny potrzebują psychoterapii. Proszę nie obarczać się odpowiedzialnością za to.
Proszę pamiętać, że w tym wszystkim ważne są również Pana emocje, potrzeby np bycia ze swoją rodziną i bliskimi znajomymi.
Pozdrawiam , Aleksandra Dawidziuk
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.