Moja dziewczyna nie chcę iść do specjalisty
30
odpowiedzi
Dzień dobry,
Od 3 lat jestem w związku, od roku moja dziewczyna przechodzi ciężki okres. Na początku sporadycznie traciła humor bez powodu, uznawaliśmy to za stres, chwilową chandrę, ciężki dzień. Niestety, gorsze dni z czasem zdarzały się coraz częściej, na chwilę obecną jest bardzo źle - rano nie ma siły wstać z łóżka, co chwilę płacze, na nic nie ma ochoty, nic jej nie pomaga. Jak rozmawiamy o tym co się dzieje to sama przyznaje, że nie ma żadnego powodu, że nic złego się nie dzieje. Mówi, że po prostu jej źle. Staram się ją wspierać jak mogę, staram się z niej ściągać codzienne obowiązki na które nie ma siły, zmieniłem sporo w sobie by było jej tylko lepiej. Staram się by nie siedziała i płakała, podpytuję na co ma ochotę, co by chciała zmienić. Niestety, nic to nie daje. Jak z nią rozmawiam o wizycie u psychologa to mówi, że widzi potrzebę ale, że nie ma na to siły,. Pójdzie jak ją będzie miała. Gdy naciskałem wywoływałem odwrotny efekt więc odpuściłem licząc, że ta "siła" sama przyjdzie. Niestety od ponad 3 miesięcy nie przyszła... Nie wiem już co mam robić, sam czuję, że jestem na krańcu załamania nerwowego, wszystko co robię nie przynosi absolutnie żadnych rezultatów. Co zrobić by w końcu udała się do specjalisty? Ta sytuacja niszczy ją, nasz związek, mnie i moją miłość :/
Od 3 lat jestem w związku, od roku moja dziewczyna przechodzi ciężki okres. Na początku sporadycznie traciła humor bez powodu, uznawaliśmy to za stres, chwilową chandrę, ciężki dzień. Niestety, gorsze dni z czasem zdarzały się coraz częściej, na chwilę obecną jest bardzo źle - rano nie ma siły wstać z łóżka, co chwilę płacze, na nic nie ma ochoty, nic jej nie pomaga. Jak rozmawiamy o tym co się dzieje to sama przyznaje, że nie ma żadnego powodu, że nic złego się nie dzieje. Mówi, że po prostu jej źle. Staram się ją wspierać jak mogę, staram się z niej ściągać codzienne obowiązki na które nie ma siły, zmieniłem sporo w sobie by było jej tylko lepiej. Staram się by nie siedziała i płakała, podpytuję na co ma ochotę, co by chciała zmienić. Niestety, nic to nie daje. Jak z nią rozmawiam o wizycie u psychologa to mówi, że widzi potrzebę ale, że nie ma na to siły,. Pójdzie jak ją będzie miała. Gdy naciskałem wywoływałem odwrotny efekt więc odpuściłem licząc, że ta "siła" sama przyjdzie. Niestety od ponad 3 miesięcy nie przyszła... Nie wiem już co mam robić, sam czuję, że jestem na krańcu załamania nerwowego, wszystko co robię nie przynosi absolutnie żadnych rezultatów. Co zrobić by w końcu udała się do specjalisty? Ta sytuacja niszczy ją, nasz związek, mnie i moją miłość :/
Dobry wieczór. Czasem trudno pomóc osobie, która nie potrafi, nie może lub w danym momencie nie jest gotowa tej pomocy przyjąć. Jest Pan przy swojej dziewczynie, wspiera najlepiej jak potrafi. Jednak decyzję o wizycie u specjalisty musi ona podjąć sama. Może tymczasem warto samemu skorzystać ze wsparcia, zwłaszcza, że sytuacja, którą Pan opisuje wiele Pana kosztuje. Zapraszam
Sugeruję wizytę:
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam,
niestety osoba z zaburzeniem czy tez choroba sama musi chciec pomocy. Moze rodzina ja przekona?
niestety osoba z zaburzeniem czy tez choroba sama musi chciec pomocy. Moze rodzina ja przekona?
Sugeruję wizytę:
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Objawy doświadczane przez Pana dziewczynę są zbliżone do depresyjności. Depresję trudno diagnozować "na odległość", bez rozmowy, ale jest to choroba uleczalna, więc po co czuć się źle, skoro można poczuć się lepiej? Proponuję poszukać dla Pana dziewczyny miłego, kompetentnego psychologa i potraktować wizytę jako ważny krok do odzyskania radości życia. Trzymam kciuki za powodzenie :)
Witam Pana,
Odnoszę wrażenie, że jest Pan niezwykle wrażliwym i opiekuńczym chłopakiem aczkolwiek samemu pewnie nie jest łatwo sprostać trudnością emocjonalnym dziewczyny. Wydaje się, że stan jest bardzo poważny i prawdopodobnie jest to depresja. Moim zdaniem niezwłoczny jest kontakt z psychiatrą, który rzetelnie oceni stan psychiczny a następnie psychoterapia. Ponadto, jeśli dziewczyna ma problemy z wychodzeniem z domu jest możliwość zamówienia domowej wizyty lekarza psychiatry.
Życzę zdrowia i pozdrawiam!
Paulina Rydz
Odnoszę wrażenie, że jest Pan niezwykle wrażliwym i opiekuńczym chłopakiem aczkolwiek samemu pewnie nie jest łatwo sprostać trudnością emocjonalnym dziewczyny. Wydaje się, że stan jest bardzo poważny i prawdopodobnie jest to depresja. Moim zdaniem niezwłoczny jest kontakt z psychiatrą, który rzetelnie oceni stan psychiczny a następnie psychoterapia. Ponadto, jeśli dziewczyna ma problemy z wychodzeniem z domu jest możliwość zamówienia domowej wizyty lekarza psychiatry.
Życzę zdrowia i pozdrawiam!
Paulina Rydz
Witam, zachowanie Pana dziewczyny wskazuje na epizod depresyjny. Jako osoba dorosła tylko ona może podjąć decyzję o wizycie u specjalisty, a tym samym tylko ona może sobie sama pomóc. Rozumiem, że ta informacje może być ciężka dla Pana do przyjęcia. Jedyne co może Pan robić to wspierać ją jeżeli zdecyduje się na taką wizytę. Życzę dużo siły, cierpliwości ale też pamięci o sobie samym. Pozdrawiam
Jest Pan niewątpliwie bardzo zaangażowany w starania o dobro Pana partnerki i wspólnego związku. Czy próbował Pan omówić z nią konsultację domową? Niektórzy psychiatrzy, a czasem także psycholodzy świadczą takie usługi. Podjęcie psychoterapii w warunkach domowych nie jest możliwe, jednak możliwa jest diagnoza psychiatryczna i rozpoczęcie farmakoterapii (o ile będzie wskazana). Jednak choć to może być trudne do zaakceptowania, to proszę pamiętać, że tylko i wyłącznie Pana partnerka może zadecydować o pracy na rzecz poprawy swojego stanu. Jeśli więc będzie odmawiać powinien Pan zaakceptować jej decyzję. Życzę Panu siły i wytrwałości w udzielaniu wsparcia, proszę jednak przy tym nie zapominać także o własnych potrzebach.
Proponuję wspólną wizytę u specjalisty, najlepiej takiego, który specjalizuje się w terapii par.
Witam, jest Pan niezwykle świadomym mężczyzną, Pana dziewczyna ma niesamowite szczęście, że ktoś taki jak Pan jest przy niej (choć pewnie teraz tego nie dostrzega). Życie z osobą chorą (najprawdopodobniej z depresją) to bardzo trudne zadanie, czasami przerastające nasze możliwości. Zachęcam Pana, by to Pan skorzystał z porady specjalisty - paradoksalnie może mieć to wpływ na zachowanie Pana dziewczyny. Serdecznie do tego zachęcam. Również Pan od specjalisty uzyska poradę dot. dalszego funkcjonowania z osobą z depresją i wskazówki dot. dalszego radzenia sobie z tą sytuacją.
Pozdrawiam serdecznie i życzę siły Panu i Pana dziewczynie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę siły Panu i Pana dziewczynie.
Dzień dobry,
Pisze Pan o cierpieniu swojej partnerki, ale również o swoim poczuciu bezradności i osamotnienia w tej trudnej, kryzysowej dla Państwa sytuacji. To bardzo ważne, że Pana partnerka ma osobę, na której może się oprzeć, jednak ta sytuacja jest dla Pana również obciążająca. Uważam, że Pan także powinien o Sebie zadbać i poszukać dla Siebie wsparcia, bo jak Pan utraci siły- nie będzie Pan w stanie dłużej jej wspierać. Być może to Pan powinien pierwszy skonsultować się z psychologiem, gdzie uzyska Pan fachowe wskazówki dotyczące postępowania w opisanej przez Pana sytuacji. Pana partnerka najprawdopodobniej cierpi na zaburzenie depresyjne i wymaga pomocy specjalistów. Jeśli rzeczywiście nie ma siły wstać z łóżka i pójść do psychologa, być może trzeba zacząć od psychiatry i włączenia farmakoterapii. W niektórych przypadkach tylko włączenie farmakoterapii pozwoli w dalszym etapie odzyskać siłę i chęć i motywację do podjęcia oddziaływań terapeutycznych. Pamiętać należy, że leki redukują objawy, jednak nie usuwają przyczyn problemu, dlatego warto działać dwutorowo. Warto również przyjrzeć się zdrowiu somatycznemu Partnerki i w tym celu udać się do internisty. Niektóre schorzenia somatyczne przyczyniają się do powstawania stanów depresyjnych np. nieleczona niedoczynność tarczycy. Proszę nie tracić wiary. Polecam zachęcać Partnerkę i jej towarzyszyć w udaniu się na wizytę. Naciski mogą spotkać się z oporem, choć rozumiem, że są one oznaką bezsilności Pana w tej sytuacji. Być może Pani ma obawy dotyczące wizyty u psychiatry lub psychologa.
Życzę wszystkiego dobrego i dużo siły. Zachęcam do skorzystania z pomocy.
Pozdrawiam ciepło Paulina Dąbrowska :)
Pisze Pan o cierpieniu swojej partnerki, ale również o swoim poczuciu bezradności i osamotnienia w tej trudnej, kryzysowej dla Państwa sytuacji. To bardzo ważne, że Pana partnerka ma osobę, na której może się oprzeć, jednak ta sytuacja jest dla Pana również obciążająca. Uważam, że Pan także powinien o Sebie zadbać i poszukać dla Siebie wsparcia, bo jak Pan utraci siły- nie będzie Pan w stanie dłużej jej wspierać. Być może to Pan powinien pierwszy skonsultować się z psychologiem, gdzie uzyska Pan fachowe wskazówki dotyczące postępowania w opisanej przez Pana sytuacji. Pana partnerka najprawdopodobniej cierpi na zaburzenie depresyjne i wymaga pomocy specjalistów. Jeśli rzeczywiście nie ma siły wstać z łóżka i pójść do psychologa, być może trzeba zacząć od psychiatry i włączenia farmakoterapii. W niektórych przypadkach tylko włączenie farmakoterapii pozwoli w dalszym etapie odzyskać siłę i chęć i motywację do podjęcia oddziaływań terapeutycznych. Pamiętać należy, że leki redukują objawy, jednak nie usuwają przyczyn problemu, dlatego warto działać dwutorowo. Warto również przyjrzeć się zdrowiu somatycznemu Partnerki i w tym celu udać się do internisty. Niektóre schorzenia somatyczne przyczyniają się do powstawania stanów depresyjnych np. nieleczona niedoczynność tarczycy. Proszę nie tracić wiary. Polecam zachęcać Partnerkę i jej towarzyszyć w udaniu się na wizytę. Naciski mogą spotkać się z oporem, choć rozumiem, że są one oznaką bezsilności Pana w tej sytuacji. Być może Pani ma obawy dotyczące wizyty u psychiatry lub psychologa.
Życzę wszystkiego dobrego i dużo siły. Zachęcam do skorzystania z pomocy.
Pozdrawiam ciepło Paulina Dąbrowska :)
Dzień dobry,
w opisanej przez Pana sytuacji absolutnie polecam kontakt ze specjalistą. Warto rozmawiać z partnerką, budować jej motywację do poszukiwania pomocy. Proponuję poszukać wsparcia innych osób (znajomi, przyjaciele, rodzina dziewczyny). Pomocna może się okazać rozmowa z konsultantem telefonu zaufania (więcej informacji można znaleźć na mojej stronie internetowej StrefaUmyslu.eu, zakładka Materiały). Proszę również pamiętać, że niektórzy psycholodzy, lekarze mają w swojej ofercie konsultacje on-line (Skype), czy wizyty w domu Klienta. W razie dodatkowych pytań zapraszam do kontaktu. Proszę się nie poddawać.
Pozdrawiam
Maciej Krzymowski – psycholog, seksuolog, diagnosta.
w opisanej przez Pana sytuacji absolutnie polecam kontakt ze specjalistą. Warto rozmawiać z partnerką, budować jej motywację do poszukiwania pomocy. Proponuję poszukać wsparcia innych osób (znajomi, przyjaciele, rodzina dziewczyny). Pomocna może się okazać rozmowa z konsultantem telefonu zaufania (więcej informacji można znaleźć na mojej stronie internetowej StrefaUmyslu.eu, zakładka Materiały). Proszę również pamiętać, że niektórzy psycholodzy, lekarze mają w swojej ofercie konsultacje on-line (Skype), czy wizyty w domu Klienta. W razie dodatkowych pytań zapraszam do kontaktu. Proszę się nie poddawać.
Pozdrawiam
Maciej Krzymowski – psycholog, seksuolog, diagnosta.
Szanowny Panie, wykazuje Pan troskę o swoją ukochaną i proponuje Pan rozwiązania, na które partnerka nie ma siły; czeka, aż ona [siła] przyjdzie. Skoro jednak ona nie przychodzi przez 3 miesiące, to być może warto się zastanowić czy przyjdzie w ogóle? Doświadczający objawy podobne do tych, które Pan opisuje często nie mają siły podjąć pierwszych kroków w leczeniu. Pewne rzeczy warto być może zrobić nieco na siłę, pomimo braku energii, np. włączyć leczenie farmakologiczne. Jest szansa, że właśnie leki dadzą tą początkową siłę potrzebną do rozpoczęcia i kontynuowania psychoterapii. Skoro Pana pojedyncze działania przynosiły efekt odwrotny, to być może warto zaangażować w to inne osoby. Być może będzie również koniecznośc rozważenia hospitalizacji.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Witam, proszę skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Proszę porozmawiać z dziewczyną, umówić wizytę i pójść razem z dziewczyną na wizytę. Poczucie że nie ma na to siły, niemożność pójścia do lekarza może wynikać z samej choroby jaką jest depresja. Osoby chore na zaburzenia depresyjne mogą czuć się bezradne, dlatego pomoc bliskich jest tak ważna. Jeżeli stan trwa tak długo, osoba nie jest w stanie samodzielnie skorzystać z pomocy, podjąć decyzję o leczeniu, proszę nie zwlekać. Być może warto by było aby Pan również skorzystał z konsultacji z psychologiem, porozmawiał o swojej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry Panu, polecam uwadze artykuł o motywowaniu do podjęcia terapii. Jest on dostępny na mojej stronie: ajkczaja.wixsite.com/psychoterapeuta Co prawda pisałam go z myślą o osobach uzależnionych, ale też pomagałam przeprowadzać interwencje wobec osób z podejrzeniem depresji. Być może będzie on w Pana sytuacji z dziewczyną pomocny. W razie pytań, ze względu na odjegłość mogę polecić sesje przez Skype. ajkczaja&gmail.com
pozdrawiam
Agata Czaja-Michaud
pozdrawiam
Agata Czaja-Michaud
Witam Pana. Nie chciałabym stawiać diagnoz ale z tego co Pan opisuje Pana dziewczyna wykazuje objawy depresyjne. Jak te objawy utrzymuję się ponad miesiąc to jest to powód do skonsultowania takiej sprawy u lekarza psychiatry i to bym na początek doradzała.. Co do tego co robić to proszę się zastanowić na jakich sojuszników w tej sprawie może Pan liczyć. Oczywiście nikomu nie można pomóc na siłę. Najważniejsza jest motywacja. Proszę szczerze porozmawiać z dziewczyną jak to Pan widzi. To, że czuje Pan bezradność w tej sytuacji jest bardzo uzasadnione i proszę tym się nie martwić zrobił Pan bardzo dużo i bezradność też jest w porządku.
Pozdrawiam ciepło.
Trzymam kciuki
Pozdrawiam ciepło.
Trzymam kciuki
Witam serdecznie,
Pisze Pan o trudnym okresie w związku, który pojawił się w ostatnim czasie. Partnerka ma obniżony nastrój, niechęć do czegokolwiek, a co najważniejsze - nie ma "siły" iść do specjalisty. Czasem rzeczywiście czeka się na moment, kiedy motywacja do działania przychodzi sama, ale bardzo rzadko się to zdarza. Z tego co Pan opowiada, sam Pan eksploatuje się w obecnej relacji, ponieważ dokładając wszelkich starań, by dziewczyna czuła się lepiej, w rezultacie sam Pan zaczyna czuć się wypalony. Warto porozmawiać raz jeszcze szczerze z dziewczyną na temat podjęcia leczenia terapeutycznego. Warto również, aby porozmawiał z nią psychiatra - być może pojawiła się depresja, choć nie chcę stawiać diagnoz przez internet.
Pan sam poczuje, czy jest Pan na siłach dalej walczyć za dwoje, bo z opisu wynika, że obecnie tak to wygląda.
Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena Rachubińska
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPUTA
Pisze Pan o trudnym okresie w związku, który pojawił się w ostatnim czasie. Partnerka ma obniżony nastrój, niechęć do czegokolwiek, a co najważniejsze - nie ma "siły" iść do specjalisty. Czasem rzeczywiście czeka się na moment, kiedy motywacja do działania przychodzi sama, ale bardzo rzadko się to zdarza. Z tego co Pan opowiada, sam Pan eksploatuje się w obecnej relacji, ponieważ dokładając wszelkich starań, by dziewczyna czuła się lepiej, w rezultacie sam Pan zaczyna czuć się wypalony. Warto porozmawiać raz jeszcze szczerze z dziewczyną na temat podjęcia leczenia terapeutycznego. Warto również, aby porozmawiał z nią psychiatra - być może pojawiła się depresja, choć nie chcę stawiać diagnoz przez internet.
Pan sam poczuje, czy jest Pan na siłach dalej walczyć za dwoje, bo z opisu wynika, że obecnie tak to wygląda.
Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena Rachubińska
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPUTA
Witam.
Z opisu wynika, że Pana dziewczyna cierpi na zaburzenia depresyjne. By walczyć z chorobą, ważna jest specjalistyczna pomoc. Brak wewnętrznej motywacji Pana partnerki niestety nie pomaga w procesie zdrowienia. Sukcesem byłaby jej decyzja o podjęciu terapii. To, co ewentualnie mógłby Pan zaproponować, to wspólną terapię, zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa, zaufania, zrozumienia jej problemu. Może taka wspólna wizyta zmotywowałaby ją do korzystania z pomocy psychologa.
Pozdrawiam
Z opisu wynika, że Pana dziewczyna cierpi na zaburzenia depresyjne. By walczyć z chorobą, ważna jest specjalistyczna pomoc. Brak wewnętrznej motywacji Pana partnerki niestety nie pomaga w procesie zdrowienia. Sukcesem byłaby jej decyzja o podjęciu terapii. To, co ewentualnie mógłby Pan zaproponować, to wspólną terapię, zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa, zaufania, zrozumienia jej problemu. Może taka wspólna wizyta zmotywowałaby ją do korzystania z pomocy psychologa.
Pozdrawiam
Szanowny Panie. Objawy, które opisuje Pan u swojej dziewczyny mogą wskazywać na depresję i rzeczywiście bardzo potrzebna byłaby pomoc specjalisty (psychiatry lub psychologa). Jeśli Pana dziewczyna nie ma siły wyjść z domu zawsze może Pan zaproponowac jej wizytę domową. Zarówno psychiatrzy jak i psychoterapuci często dojeżdzają do domu pacjenta, gdy jest taka konieczność. Warto też by poszukal Pan także dla siebie wsparcia psychologicznego (pomocny może być na przykład Ośrodek Interwencji Kryzysowej). To bardzo szlachetne z Pana strony, że tak bardzo wspiera Pan swoją dziewczyną, jednak sam Pan widzi, że i Panu brakuje już siły i potrzebuje Pan pomocy. Powodzenia!
Szanowny Panie,
Z opisu mogę postawić hipotezę, że prawdopodobnie Pana dziewczyna cierpi na depresję. W depresji bywa tak, że człowiek doświadcza braku energii, smutku, obojętności, złości, lęku bez konkretnej przyczyny. Sugerowałabym wizytę u lekarza psychiatry by upewnić się jakie są powody cierpienia. Dopiero po postawionej diagnozie można dostosować formy pomocy (leki plus psychoterapia). Jednym z charakterystycznych objawów depresji jest brak energii (siły do działania), więc nie ma co czekać na moment odzyskania siły. Może mógłby Pan zamówić wizytę domową lekarza psychiatry?
Prawo w Polsce jest takie, że do puki osoba nie zagraża swojemu życiu lub życiu bliskich to nie ma przymusu leczenia. Jak wystąpi zagrożenie życia np. myśli samobójcze to wtedy można, a nawet trzeba jechać do szpitala lub wezwać karetkę pogotowia.
Z listu widzę, ile energii, siły i troski kieruje Pan by pomóc dziewczynie. Ponieważ jest Pan tak bardzo zaangażowany w pomoc ważnej dla Pana osoby, a cierpienie dziewczyny wpływa na Państwa relację to sugerowałabym na początek wizytę u psychologa dla Pana. Żeby pomagać innym trzeba zadbać o oparcie dla siebie, tym bardziej, że pisze Pan, że jest na krańcu załamania nerwowego. Towarzyszenie osobie cierpiącej jest obciążające psychicznie i często staje się źródłem osobistego cierpienia.
Z powyższego powodu zachęcam do sięgnięcia po pomoc dla siebie.
Pozdrawiam,
Agata Kulpa-Kulpińska
Z opisu mogę postawić hipotezę, że prawdopodobnie Pana dziewczyna cierpi na depresję. W depresji bywa tak, że człowiek doświadcza braku energii, smutku, obojętności, złości, lęku bez konkretnej przyczyny. Sugerowałabym wizytę u lekarza psychiatry by upewnić się jakie są powody cierpienia. Dopiero po postawionej diagnozie można dostosować formy pomocy (leki plus psychoterapia). Jednym z charakterystycznych objawów depresji jest brak energii (siły do działania), więc nie ma co czekać na moment odzyskania siły. Może mógłby Pan zamówić wizytę domową lekarza psychiatry?
Prawo w Polsce jest takie, że do puki osoba nie zagraża swojemu życiu lub życiu bliskich to nie ma przymusu leczenia. Jak wystąpi zagrożenie życia np. myśli samobójcze to wtedy można, a nawet trzeba jechać do szpitala lub wezwać karetkę pogotowia.
Z listu widzę, ile energii, siły i troski kieruje Pan by pomóc dziewczynie. Ponieważ jest Pan tak bardzo zaangażowany w pomoc ważnej dla Pana osoby, a cierpienie dziewczyny wpływa na Państwa relację to sugerowałabym na początek wizytę u psychologa dla Pana. Żeby pomagać innym trzeba zadbać o oparcie dla siebie, tym bardziej, że pisze Pan, że jest na krańcu załamania nerwowego. Towarzyszenie osobie cierpiącej jest obciążające psychicznie i często staje się źródłem osobistego cierpienia.
Z powyższego powodu zachęcam do sięgnięcia po pomoc dla siebie.
Pozdrawiam,
Agata Kulpa-Kulpińska
Dzień dobry,
Sytuacje, w których bliska nam osoba doświadcza cierpienia należą do jednych z najtrudniejszych. Nie sposób bowiem pozostać z boku i czekać spokojnie na rozwój zdarzeń, zwłaszcza gdy, tak jak w Pana opisie, stan bliskiej osoby nie poprawia się a podejmowane działania nie przynoszą oczekiwanych efektów. Jednocześnie pojawiające się wówczas zmęczenie i brak kolejnych pomysłów rozwiązania sytuacji może wiązać się z całą gama nieprzyjemnych uczuć, takich jak: bezsilność, zniechęcenie, frustracja, zwątpienie, złość, poczucie winy, które dodatkowo odbierają energię i siły do działania, często nie tylko na rzecz osoby, potrzebującej pomocy, ale także w innych obszarach życia. Dlatego też niewątpliwie warto zadbać również o siebie, do czego Pana zachęcam. Można zacząć, przykładowo, choć często to niełatwe, od poświęcenia czasu na krótki odpoczynek, zrobienie czegoś tylko dla siebie, rozmowę z kimś bliskim lub profesjonalistą. Być może w aktualnej sytuacji takie pomysły wydadzą się Panu oderwane od rzeczywistości, może pojawią się myśli, że przecież trzeba działać, pomagać, nie można tracić czasu na siebie itp. Jednak wbrew pozorom troska również o samego siebie jest bardzo istotnym elementem pomagania. Nikt nie dysponuje przecież nieograniczonym zasobami sił i energii a w momencie, gdy ulegną one całkowitemu wyczerpaniu nie ma już możliwości zrobienia czegokolwiek. Taka postawa może okazać się także zachętą dla Pana partnerki, by także zrobiła coś dla siebie.
Ponadto, choć nie istnieje tutaj jedno skuteczne rozwiązanie dla zgłaszanego przez Pana problemu, warto rozmawiać o tym, co dzieje się w Państwa związku i jaki wpływ jej stan ma na Pana, Waszą relacje i łączące Was uczucie. Czasami bywa tak, że uznajemy, że pewne sprawy oczywiste dla nas są też wyraźne dla drugiej osoby, ale być może Pana partnerka, przeżywając swoje problemy, nie jest do końca świadoma konsekwencji, jakie powoduje brak decyzji o szukaniu pomocy i dlatego systematycznie ją odkłada? A może boi się wizyty, diagnozy, przebiegu leczenia? To wszystko może być także tematem rozmowy. Można także, jeśli oczywiście ma Pan w sobie taką gotowość, zaproponować swoje towarzystwo podczas pierwszego spotkania ze specjalistą.
Pozdrawiam
Sytuacje, w których bliska nam osoba doświadcza cierpienia należą do jednych z najtrudniejszych. Nie sposób bowiem pozostać z boku i czekać spokojnie na rozwój zdarzeń, zwłaszcza gdy, tak jak w Pana opisie, stan bliskiej osoby nie poprawia się a podejmowane działania nie przynoszą oczekiwanych efektów. Jednocześnie pojawiające się wówczas zmęczenie i brak kolejnych pomysłów rozwiązania sytuacji może wiązać się z całą gama nieprzyjemnych uczuć, takich jak: bezsilność, zniechęcenie, frustracja, zwątpienie, złość, poczucie winy, które dodatkowo odbierają energię i siły do działania, często nie tylko na rzecz osoby, potrzebującej pomocy, ale także w innych obszarach życia. Dlatego też niewątpliwie warto zadbać również o siebie, do czego Pana zachęcam. Można zacząć, przykładowo, choć często to niełatwe, od poświęcenia czasu na krótki odpoczynek, zrobienie czegoś tylko dla siebie, rozmowę z kimś bliskim lub profesjonalistą. Być może w aktualnej sytuacji takie pomysły wydadzą się Panu oderwane od rzeczywistości, może pojawią się myśli, że przecież trzeba działać, pomagać, nie można tracić czasu na siebie itp. Jednak wbrew pozorom troska również o samego siebie jest bardzo istotnym elementem pomagania. Nikt nie dysponuje przecież nieograniczonym zasobami sił i energii a w momencie, gdy ulegną one całkowitemu wyczerpaniu nie ma już możliwości zrobienia czegokolwiek. Taka postawa może okazać się także zachętą dla Pana partnerki, by także zrobiła coś dla siebie.
Ponadto, choć nie istnieje tutaj jedno skuteczne rozwiązanie dla zgłaszanego przez Pana problemu, warto rozmawiać o tym, co dzieje się w Państwa związku i jaki wpływ jej stan ma na Pana, Waszą relacje i łączące Was uczucie. Czasami bywa tak, że uznajemy, że pewne sprawy oczywiste dla nas są też wyraźne dla drugiej osoby, ale być może Pana partnerka, przeżywając swoje problemy, nie jest do końca świadoma konsekwencji, jakie powoduje brak decyzji o szukaniu pomocy i dlatego systematycznie ją odkłada? A może boi się wizyty, diagnozy, przebiegu leczenia? To wszystko może być także tematem rozmowy. Można także, jeśli oczywiście ma Pan w sobie taką gotowość, zaproponować swoje towarzystwo podczas pierwszego spotkania ze specjalistą.
Pozdrawiam
Szanowny Pytający, nie wiem, czy moja odpowiedź będzie dla Pana wspierająca i zgodna z oczekiwaniami, ale na pewno urealniająca, a przyjęcie rzeczywistości zawsze pomaga, nawet, jeśli na początku jest trudne. W świetle realnych możliwości, jak również obowiązującego prawa, nie można nikogo zmusić do leczenia, chyba że zagraża życiu swojemu lub innych osób. Jak rozumiem z Pana listu, stan zdrowia Pana Dziewczyny nie spełnia kryterium leczenia przymusowego. Tym bardziej, i to już zupełnie niezależnie od jakichkolwiek regulacji prawnych, nie można nikogo zmusić do bycia szczęśliwym, ani go uszczęśliwić. Szczęście nie jest stanem, które może dać nawet najlepszy, bezgranicznie oddany i wspierający partner, jeśli sama zainteresowana nie znajduje go w sobie. Błędne jest założenie, że poszukam pomocy i spróbuję coś zrobić, jak mi się poprawi. To właśnie teraz, kiedy jest źle, muszę poszukać pomocy, żeby się poprawiło. Nie idzie się do lekarza, kiedy już się wyzdrowiało, tylko wtedy, kiedy jest się chorym, właśnie po to, żeby wyzdrowieć. Pod kątem diagnostycznym u Pana dziewczyny można podejrzewać epizod depresyjny lub być może rysy osobowości depresyjnej. W pierwszym przypadku możliwe jest zarówno leczenie farmakologiczne pod opieką psychiatry, jak i psychoterapia. W drugim raczej psychoterapia. Ale to nie Pana Dziewczyna formułuje pytanie, więc to nie Ona jest potencjalną klientką /być może przyjęła założenie –wiem, że jest źle, ale nic się z tym nie da zrobić/, lecz Pan jako zainteresowany pomocą i mający motywację i potrzebę zmiany. Może Pan sam skorzystać z pomocy psychoterapeuty, gdyż sytuacja w Państwa związku przypomina „współuzależnienie” – centralną figurą w związku jest problem obniżonego nastroju Pana Dziewczyny, czemu podporządkowane jest całe Pana życie. To nie jest zdrowy układ i co więcej, jak Pan widzi, nie prowadzi do rozwiązania problemu, lecz do jego utrwalenia. Paradoksalnie, rozwiązania zdroworozsądkowe, czyli opieka i odciążenie osoby „chorej”, które są pomocne w przypadku chorób somatycznych, zazwyczaj nie skutkują w rozwiązywaniu problemów związanych z zaburzeniami psychicznymi. Dobrze, żeby Pan porozmawiał ze specjalistą o strategiach postępowania, które pomogą zmienić aktualny, niekorzystny dla Pana stan. Być może odkryje Pan własne uwarunkowanie predysponujące Pana do wchodzenia w związki z osobami wymagającymi pomocy, dla których funkcjonuje Pan w roli ratownika. Jest też możliwość, że Dziewczyna zgodzi się pójść razem z Panem, żebyście mogli wspólnie porozmawiać z terapeutą o swoim związku i aktualnych problemach.
Życzę powodzenia,
Magdalena Muszyńska
Życzę powodzenia,
Magdalena Muszyńska
Dzień Dobry,
z Pana opisu można wnioskować, że Pana dziewczyna cierpi na depresję i potrzebuje pomocy psychiatry. Może Pan zamówić wizytę domową prywatną lub z Poradni Zdrowia Psychicznego. Ważna jest szybka pomoc, byście oboje mogli poczuć się lepiej. W dalszym leczeniu zachęcam do skorzystania z psychoterapii, by Pana dziewczyna mogła znaleźć sposoby na radzenie sobie z trudnymi sytuacjami i obniżeniem nastroju.
Pozdrawiam
Ewa Czernik
z Pana opisu można wnioskować, że Pana dziewczyna cierpi na depresję i potrzebuje pomocy psychiatry. Może Pan zamówić wizytę domową prywatną lub z Poradni Zdrowia Psychicznego. Ważna jest szybka pomoc, byście oboje mogli poczuć się lepiej. W dalszym leczeniu zachęcam do skorzystania z psychoterapii, by Pana dziewczyna mogła znaleźć sposoby na radzenie sobie z trudnymi sytuacjami i obniżeniem nastroju.
Pozdrawiam
Ewa Czernik
Dzien dobry panu.wedlug obiawow ktore pan opisuje to moga być początki depresji, w zależnosci jak dlugo te jejstany twraja..
Jedynym sposobem jest zmusić ja na sile lub dać jej ultimatom ze musi pójść do psychologa na rozmowę, a najlepiej na psychoterapie. Jeszcze możnajej dać termin i być stanowczy.
Tym bardziej to jest nie bezpiecznie jeżeli dłużej ten stan trwa, może jeszcze gorzej, mogą te stany sie nasilić ..
Pozdrawiam i zycze panu powodzeni ..
Jedynym sposobem jest zmusić ja na sile lub dać jej ultimatom ze musi pójść do psychologa na rozmowę, a najlepiej na psychoterapie. Jeszcze możnajej dać termin i być stanowczy.
Tym bardziej to jest nie bezpiecznie jeżeli dłużej ten stan trwa, może jeszcze gorzej, mogą te stany sie nasilić ..
Pozdrawiam i zycze panu powodzeni ..
Witam,
Faktycznie wizyta u specjalisty jest decyzją Pana partnerki. To z pewnością duża trudność dla Pana, szczególnie z powodu narastającej bezsilności. Próbując zaproponować wizytę może spróbować Pan stwierdzenia: " chodźmy do lekarza, widzę, że źle się czujesz". Proszę unikać tym samym stwierdzeń: idź do lekarza. Ważne też aby powiedzieć, że choroba minie, że to przejściowy kryzys. Najlepiej nie być ani nachalnym, ani nadopiekuńczym. W celu uzyskania większej ilości porad może Pan skorzystać z forum przeciwko depresji, które jest dostępne w Internecie.
Faktycznie wizyta u specjalisty jest decyzją Pana partnerki. To z pewnością duża trudność dla Pana, szczególnie z powodu narastającej bezsilności. Próbując zaproponować wizytę może spróbować Pan stwierdzenia: " chodźmy do lekarza, widzę, że źle się czujesz". Proszę unikać tym samym stwierdzeń: idź do lekarza. Ważne też aby powiedzieć, że choroba minie, że to przejściowy kryzys. Najlepiej nie być ani nachalnym, ani nadopiekuńczym. W celu uzyskania większej ilości porad może Pan skorzystać z forum przeciwko depresji, które jest dostępne w Internecie.
Witam serdecznie,
to bardzo trudna sytuacja, gdy widzimy, że bliska nam osoba cierpi, a my nie możemy jej pomóc... Budzi to sporo frustracji i bezradności... Objawy Pana partnerki są niepokojące i wymagają konsultacji specjalistycznych. Dojrzewanie do skorzystania z pomocy psychologicznej niestety często trwa bardzo długo. Zastanawiam się na ile Pan sam mógłby skorzystać z konsultacji psychologicznej celem zrozumienia jej sytuacji, swoich przeżyć oraz Waszej relacji. Może i za Pana przykładem partnerka sama poczuje się bardziej zmotywowana?
Pozdrawiam,
Natalia Pilarska.
to bardzo trudna sytuacja, gdy widzimy, że bliska nam osoba cierpi, a my nie możemy jej pomóc... Budzi to sporo frustracji i bezradności... Objawy Pana partnerki są niepokojące i wymagają konsultacji specjalistycznych. Dojrzewanie do skorzystania z pomocy psychologicznej niestety często trwa bardzo długo. Zastanawiam się na ile Pan sam mógłby skorzystać z konsultacji psychologicznej celem zrozumienia jej sytuacji, swoich przeżyć oraz Waszej relacji. Może i za Pana przykładem partnerka sama poczuje się bardziej zmotywowana?
Pozdrawiam,
Natalia Pilarska.
Dzień dobry. Jest Pan rzeczywiście w trudnej sytuacji. To wygląda z opisu na problemy depresyjne. Ważna byłaby wizyta u psychiatry. Może umówi Pan wizytę u psychologa lub psychiatry i postawi dziewczynę przed faktem, że ma umówiony termin. Jeśli to problem depresyjny to rzeczywiście trudno jej samej znaleźć siłę na działanie. Może Pan też umówić u psychologa konsultację dla obojga Państwa. Argumentem jest tu fakt,że Państwa związek jest w niebezpieczeństwie. Może trzeba pokazać dziewczynie więcej stanowczości w tych działaniach bo jej samej jest o działanie trudno.
Życzę powodzenia i pozdrawiam
Barbara Tubielewicz
Życzę powodzenia i pozdrawiam
Barbara Tubielewicz
Dzień dobry,
widzę, że stara się Pan być czujny i wspierający w swoim związku, ale niestety jeśli Dziewczyna sama nie odnajdzie w sobie siły i motywacji do pójścia do specjalisty, to Pan nawet najlepszymi chęciami tego nie zrobi. Można jedynie spróbować wytłumaczyć Dziewczynie, jak taka sytuacja wpływa na Pana emocje i Państwa związek w Pana oczach. Lepiej unikać przymusu, bo najczęściej reagujemy na niego reaktancją, czyli oporem, co doprowadza do reakcji odwrotnej niż zamierzona w intencji osoby "przymuszającej". Myślę także, aby nie wyręczać Partnerki w codziennych obowiązkach, bowiem to może jeszcze mocniej osadzić ją i ugruntować w jej dotychczasowym stanie bezradności, smutku i apatii.
Życzę dużo siły, zarówno dla Pana jak i Partnerki.
Pozdrawiam
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
widzę, że stara się Pan być czujny i wspierający w swoim związku, ale niestety jeśli Dziewczyna sama nie odnajdzie w sobie siły i motywacji do pójścia do specjalisty, to Pan nawet najlepszymi chęciami tego nie zrobi. Można jedynie spróbować wytłumaczyć Dziewczynie, jak taka sytuacja wpływa na Pana emocje i Państwa związek w Pana oczach. Lepiej unikać przymusu, bo najczęściej reagujemy na niego reaktancją, czyli oporem, co doprowadza do reakcji odwrotnej niż zamierzona w intencji osoby "przymuszającej". Myślę także, aby nie wyręczać Partnerki w codziennych obowiązkach, bowiem to może jeszcze mocniej osadzić ją i ugruntować w jej dotychczasowym stanie bezradności, smutku i apatii.
Życzę dużo siły, zarówno dla Pana jak i Partnerki.
Pozdrawiam
Anna Jerzak/Psychonomia.pl
Depresja dziewczyny wygląda na poważną. Dlatego prawdopodobnie bez leków się nie obędzie. Powinna udać się do psychiatry, a po unormowaniu stanu zdrowia pomyśleć o psychoterapii. Wizyta u lekarza nie jest wyczerpująca, a leki po paru tygodniach przyniosą zauważalne efekty, dopiero wtedy znajdzie siłę aby coś ze sobą zrobić. Samo to się nic nie zrobi. Oczywiście, Pan nie może nić zrobić. Aczkolwiek jednorazowa wizyta u lekarza na pewno jest w zasięgu jej możliwości.
Z przedstawionego opisu wynika, że prawdopodobnie Pana partnerka ma problem z silnie obniżonym nastrojem, być może depresją. Wiele osób obawia się wizyty u psychologa, czy psychiatry. To zrozumiałe. Dla niektórych opowiadanie o swoich problemach jest bardzo trudne. Inni nie wierzą w skuteczność terapii i myślą, że problem po pewnym czasie sam się rozwiąże. W takiej sytuacji mógłby Pan zaproponować wspólną wizytę u psychologa. Może w Pana obecności partnerka będzie się czuła bezpieczniej i bardziej komfortowo. Serdecznie pozdrawiam. M. Kałagate
Dzień dobry,
Z Pana opisu wynika, że Pana dziewczyna prawdopodobnie cierpi na depresję. Zdarza się, że po jakimś czasie stan chorego poprawia się sam, ale częściej stan ten bez leczenia tylko się pogłębia. Tak do tej pory działo się w przypadku Pana dziewczyny. Próbował Pan namówić ją na wizytę u psychologa ale do tej pory się to Panu nie udało. Chciałby Pan znaleźć skuteczny na to sposób.
Osoby cierpiące depresję mają dużą trudność z podejmowaniem decyzji i działań. Być może dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby to Pan umówił pierwszą wizytę do specjalisty, poszedł razem z nią do poradni i zaczekał przed gabinetem. Oczywiście dziewczyna musi na to wyrazić zgodę, ale może łatwiej jej będzie zdecydować się, gdy zdejmie Pan z niej cały trud związany z wyborem miejsca, specjalisty i umówieniem wizyty.
W leczeniu depresji można zastosować psychoterapię i/lub farmakoterapię. Często łączy się te dwie formy leczenia. Leki w dość krótkim czasie poprawiają nastrój na tyle, że umożliwiają codzienne funkcjonowanie, a psychoterapia pozwala dotrzeć do przyczyn depresji i wspomaga w lepszym radzeniu sobie na co dzień z problemami, uczy też zapobiegać nawrotom w przyszłości.
Być może w przypadku Pana dziewczyny dobrym pomysłem byłoby włączenie leków. Mogłoby to jej pomóc znaleźć siły na dalszą walkę z chorobą. W takiej sytuacji najlepsza byłaby wizyta u psychiatry. Niektóre leki przeciwdepresyjne przepisują też lekarze pierwszego kontaktu, gdyby Pana dziewczyna miała duży opór przed wizyta u psychiatry.
Bardzo ważne jest też, aby zadbał Pan o siebie. Codzienne życie z osobą w depresji jest trudne i wyniszczające dla otoczenia, łatwo się zarazić beznadzieją i czarnym widzeniem świata i przyszłości. Warto znaleźć czas na aktywność fizyczną, wyjścia z przyjaciółmi, swoje hobby. Tylko będąc w dobrej formie będzie Pan mógł pomagać.
Pozdrawiam serdecznie
Aneta Bielejec
Z Pana opisu wynika, że Pana dziewczyna prawdopodobnie cierpi na depresję. Zdarza się, że po jakimś czasie stan chorego poprawia się sam, ale częściej stan ten bez leczenia tylko się pogłębia. Tak do tej pory działo się w przypadku Pana dziewczyny. Próbował Pan namówić ją na wizytę u psychologa ale do tej pory się to Panu nie udało. Chciałby Pan znaleźć skuteczny na to sposób.
Osoby cierpiące depresję mają dużą trudność z podejmowaniem decyzji i działań. Być może dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby to Pan umówił pierwszą wizytę do specjalisty, poszedł razem z nią do poradni i zaczekał przed gabinetem. Oczywiście dziewczyna musi na to wyrazić zgodę, ale może łatwiej jej będzie zdecydować się, gdy zdejmie Pan z niej cały trud związany z wyborem miejsca, specjalisty i umówieniem wizyty.
W leczeniu depresji można zastosować psychoterapię i/lub farmakoterapię. Często łączy się te dwie formy leczenia. Leki w dość krótkim czasie poprawiają nastrój na tyle, że umożliwiają codzienne funkcjonowanie, a psychoterapia pozwala dotrzeć do przyczyn depresji i wspomaga w lepszym radzeniu sobie na co dzień z problemami, uczy też zapobiegać nawrotom w przyszłości.
Być może w przypadku Pana dziewczyny dobrym pomysłem byłoby włączenie leków. Mogłoby to jej pomóc znaleźć siły na dalszą walkę z chorobą. W takiej sytuacji najlepsza byłaby wizyta u psychiatry. Niektóre leki przeciwdepresyjne przepisują też lekarze pierwszego kontaktu, gdyby Pana dziewczyna miała duży opór przed wizyta u psychiatry.
Bardzo ważne jest też, aby zadbał Pan o siebie. Codzienne życie z osobą w depresji jest trudne i wyniszczające dla otoczenia, łatwo się zarazić beznadzieją i czarnym widzeniem świata i przyszłości. Warto znaleźć czas na aktywność fizyczną, wyjścia z przyjaciółmi, swoje hobby. Tylko będąc w dobrej formie będzie Pan mógł pomagać.
Pozdrawiam serdecznie
Aneta Bielejec
Opisana przez Pana sytuacja przypomina klasyczne objawy depresji u Pana partnerki. Przytacza Pan klasyczne, rzekłabym książkowe objawy. Możliwe, że rok temu coś trudnego wydarzyło się w życiu partnerki, co tak radykalnie wpłynęło na Jej stan psychofizyczny. Często w przypadku depresji psychoterapia nie wystarczy, konieczna może być zatem konsultacja psychiatryczna celem wprowadzenia odpowiedniego leczenia farmakologicznego. Z opisu sytuacji wynika, iż stara się Pan być wsparciem, podporą w tej trudnej sytuacji. Wierzę, że to bardzo wyczerpuje, nawet frustruje, szczególnie, gdy pomoc nie przynosi oczekiwanych efektów. Może zaproponuje Pan wspólne udanie się na konsultację z drugą połówką, o ile oczywiście nie widzi Pan przeciwwskazań... Może wspólnie poszukacie odpowiedniego specjalisty? Pana Partnerce potrzebna jest motywacja, szczególnie ta wewnętrzna, wtedy okaże się, że jednak znajdą się siły na udanie się do psychologa/terapeuty/psychiatry. Proszę zadbać także o siebie, życie w relacji partnerskiej nie obliguje Pana do zapominania o własnych potrzebach, przeżyciach... życzę Państwu powodzenia!
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.