Moja historia jest długa, mam 36 lat, w czerwcu 2022 r zachorowałem na chłoniaka z komórek T, który

Moja historia jest długa, mam 36 lat, w czerwcu 2022 r zachorowałem na chłoniaka z komórek T, który zaatakował mój kręgosłup. W sierpniu z powodu ucisku na rdzeń musiałem mieć operację odbarczania kręgosłupa po której zostałem sparaliżowany (kończyny dolne), długa i ciężka rehabilitacja w trakcie leczenia onkologicznego przyniosła efekt, zacząłem ruszać nogami, sam siadać, byłem też pionizowany, udało mi się zrobić parę kroków. W styczniu tego roku podczas tk okazało się, że moj kręgosłup jest w opłakanym stanie, że składam się wpół, potrzebna była natychmiastowa operacja stabilizacji i tak 2 tyg temu miałem operację stabilizacji kręgosłupa na odcinku th7-th12, po operacji ruszałem nogami , podnosiłem je , zginąłem. Po powrocie do domu ból pleców oraz straszne wymioty po Ketonalu spowodowały, że nie mogę się rehabilitować, nie mam na to siły i znowu przestałem ruszać lewa nogą a prawa ruszam minimalnie. Czy to tylko chwilowe, spowodowane osłabieniem czy cos poważniejszego? Błagam o radę co robić.....pod koniec kwietnia jadę na miesięczna rehabilitację w ośrodku ale do tego czasu muszę coś robić a ból jest tak silny że ciężko mi cokolwiek ćwiczyć