Moja matka zmarnowała sobie życie, poświęcając je pracy, która ją zniszczyła - pracy nauczyciela. Sp
2
odpowiedzi
Moja matka zmarnowała sobie życie, poświęcając je pracy, która ją zniszczyła - pracy nauczyciela. Spędziła w tym zawodzie 30 lat - za dwa miesiące przejdzie na wcześniejszą emeryturę. Zawsze chciała odnieść sukces w pracy. Karierę postrzegała jako najistotniejszą rzecz w życiu, która pozwala człowiekowi się spełnić. Ale do tego nigdy nie doszło. Praca w szkole jest bardzo ciężka - najgorzej, że wymaga nieustannego lawirowania między uczniami i rodzicami, a dyrekcją, a także znoszenia wielu nieprzyjemności, obelg i poniżeń. Tam dobrze funkcjonują tylko najsilniejsze jednostki. O tym mama nie wiedziała, gdy zaczynała swoją pracę. Poza tym to jest zawód dla osób, które przede wszystkim lubią kontakt z ludźmi. Mama ma odwrotnie - kontakt z ludźmi ją stresuje. Ponadto mama jest w głębi duszy nieśmiała, wycofana, lękliwa. Takie osoby w tym zawodzie bardzo się wyczerpują, "spalają". Zatem zawód nauczyciela nie wziął się w jej przypadku z powołania. Po prostu "po polonistyce nie było innych możliwości". I mama tak naprawdę zupełnie nie była świadoma, na co się pisze. Później natomiast nie widziała już szans, aby się wycofać, przejść do innego zawodu. Ciągle liczyła, że znajdzie w końcu szkołę, w której dobrze się poczuje. Niestety po latach zauważam, że to nie była kwestia szkoły. Mama była w wielu szkołach, ale w każdej problemy były podobne - konflikty i awantury. Zawsze znajdowały się osoby, które źle ją traktowały, niesłusznie atakowały, celowo obarczały winą. Teraz, u schyłku jej kariery zawodowej widzę, że mama tak naprawdę nigdy nie odnalazła się w tym zawodzie, a wszystkie konflikty i nieprzyjemności były tego rezultatem. Moim zdaniem nie odnalazła się, ponieważ od początku tam nie pasowała - jej charakter był zaprzeczeniem cech, którymi powinien odznaczać się nauczyciel. Chociaż była sumienna, pracowita, obowiązkowa, miała dużą wiedzę z przedmiotu, jednocześnie nie brakowało jej empatii i kultury osobistej, to nie wystarczyło. Dlatego w pracy mama cały czas walczyła, o wszystko i sama ze sobą. Podjęła złą decyzję - wybrała nieodpowiedni zawód. Późniejsze problemy nie były jej winą tak, jak nie jest naszą winą to, jaką mamy osobowość. Najważniejszymi konsekwencjami tego tragicznego wyboru są: zniszczenie zdrowia, w szczególności psychicznego; katastrofalne poczucie porażki życiowej i zmarnowania swojego życia; całkowity brak poczucia własnej wartości. Tego błędu nie można naprawić - już zawsze lata, które poświęciła szkole, będą zmarnowane. Ale chciałabym ją jakoś pocieszyć, to znaczy znaleźć jakieś pozytywne strony, wskazać mimo wszystko jakieś korzyści, które mama dzięki tej pracy odniosła. Udowodnić, że może jednak więcej zyskała niż straciła. I kiedy się nad tym zastanawiam... dochodzę do wniosku, że nie ma plusów... Naprawdę ich nie ma - ani jednego. No bo co może wynagrodzić zrujnowane zdrowie, poniżenie, poczucie odrzucenia i niespełnienia? Mama wynurza się z tego pola bitwy oszpecona psychicznie, złamana, upokorzona... Dla Państwa odpowiedzi znaczenie może mieć również to, że mama nie ułożyła sobie także życia rodzinnego - jest rozwódką, małżeństwo był błędem. Nie mamy znajomych ani rodziny. Jak mama ma sobie poradzić z poczuciem klęski życiowej? I jak ja mam sobie z tym poradzić? Jej tragedia jest jednocześnie moją tragedią, przez którą nie chce mi się żyć.
Dzień dobry,
po przeczytaniu Pani wypowiedzi zauważam, że mama jest bardzo ważną dla Pani osobą. Zależy Pani na jej zdrowiu, samopoczuciu a odczuwane przez nią trudności w pewnym stopniu (być może znacznym) stają się również Pani trudnościami i powodują u Pani realny dyskomfort. Gdy w trudnej sytuacji mamy obok siebie osobę, której na nas zależy, dla której jesteśmy ważni jest to bardzo pomocne. Czasem jednak warto rozważyć kontakt ze specjalistą (psycholog / psychoterapeuta /psychiatra) i otrzymanie profesjonalnej pomocy, wsparcia. Pomimo, że bardzo zależy nam na poprawie jakości życia naszych bliskich są sytuacje, że poza obecnością i okazywaną troską nic więcej nie możemy zrobić - wtedy właśnie warto skorzystać z pomocy osób, które mają więcej narzędzi, wiedzy czy doświadczenia w obszarze pomagania. Poza tym dzięki temu, że nie są związane emocjonalnie z osobą doświadczającą trudności mają większą przestrzeń do udzielenia pomocy. Być może szczera rozmowa z mamą i propozycja pomocy ze strony specjalisty (osoby neutralnej, zapewniającej bezpieczny kontakt) będzie tym co przyniesie realną poprawę. Warto też pamiętać o sobie, swoich własnych potrzebach i również sobie zaoferować troskę, wsparcie i możliwość skorzystania z pomocy. Czasem tak bardzo koncentrujemy się na potrzebach innych osób, że o własnych zapominamy, unieważniamy je. Aby być wsparciem dla innych warto wzmocnić siebie. Życzę dużo zdrowia, pozdrawiam serdecznie Agnieszka Chojnacka
po przeczytaniu Pani wypowiedzi zauważam, że mama jest bardzo ważną dla Pani osobą. Zależy Pani na jej zdrowiu, samopoczuciu a odczuwane przez nią trudności w pewnym stopniu (być może znacznym) stają się również Pani trudnościami i powodują u Pani realny dyskomfort. Gdy w trudnej sytuacji mamy obok siebie osobę, której na nas zależy, dla której jesteśmy ważni jest to bardzo pomocne. Czasem jednak warto rozważyć kontakt ze specjalistą (psycholog / psychoterapeuta /psychiatra) i otrzymanie profesjonalnej pomocy, wsparcia. Pomimo, że bardzo zależy nam na poprawie jakości życia naszych bliskich są sytuacje, że poza obecnością i okazywaną troską nic więcej nie możemy zrobić - wtedy właśnie warto skorzystać z pomocy osób, które mają więcej narzędzi, wiedzy czy doświadczenia w obszarze pomagania. Poza tym dzięki temu, że nie są związane emocjonalnie z osobą doświadczającą trudności mają większą przestrzeń do udzielenia pomocy. Być może szczera rozmowa z mamą i propozycja pomocy ze strony specjalisty (osoby neutralnej, zapewniającej bezpieczny kontakt) będzie tym co przyniesie realną poprawę. Warto też pamiętać o sobie, swoich własnych potrzebach i również sobie zaoferować troskę, wsparcie i możliwość skorzystania z pomocy. Czasem tak bardzo koncentrujemy się na potrzebach innych osób, że o własnych zapominamy, unieważniamy je. Aby być wsparciem dla innych warto wzmocnić siebie. Życzę dużo zdrowia, pozdrawiam serdecznie Agnieszka Chojnacka
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, zachęcam do kontaktu ze specjalistą zarówno ciebie jak i mame, aby omówić ten temat szerzej podczas wizyty. Myślę, że warto sobie pomóc. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.