Moje pytanie brzmi,bo coraz glosniej jest na temat szkodliwosci szczepionek,slyszlem rozna opinie ws

Witam. Żadne działania nie są do końca bezpieczne, dotyczy to także szczepionek. Dla przykładu szczepionki są produkowane na zarodkach kurzych lub ludzkich mogą alergizować. zawierają także b. niebezpieczne zanieczyszczenia np. związki aluminium itp. Jednak niektóre są niezbędne tak jak np. szczepionka przeciw polio. Interes widziałbym po stronie producentów a nie matek, które obawiają się powikłań, szczególnie tych które te powikłania dotknęły. Pozdrawiam Dr J.Czelej

Dzień dobry

To temat na znacznie dłuższą wypowiedź niż to jest możliwe na takim portalu.
Upraszczając bardzo temat. Dostępne szczepionki przechodzą bardzo rygorystyczne badania kliniczne, w których każda wątpliwość dotycząca ich bezpieczeństwa jest natychmiast weryfikowana. Należy jednak uczciwie powiedzieć, że każde działanie medyczne niesie za sobą pewne ryzyko działań niepożądanych, wystarczy przeczytać ulotki nawet najprostszych, dostępnych bez recepty leków.
Na nieufności wobec medycyny zarabiają przede wszystkim firmy i ludzie oferujący cudowne środki i zabiegi uzdrawiające.

Pozdrawiam
Piotr Hartmann

Dzień dobry. Ja absolutnie zalecam szczepienia, a co do bezpieczeństwa - powiem za jednym z profesorów: ze szczepionkami jest jak z jazdą samochodem, zalety są niewątpliwie, ale bezpieczeństwa 100-procentowego nie ma (mimo wszystko wypadki samochodowe są jednak częstsze niż poważne NOP-y);) , mimo to ludzie nie rezygnują ze środka lokomocji, jakim jest samochód.
A co do negatywnych opinii na temat szczepień. Tak to już jest, że jak część poważnych chorób udało się w dużym odsetku ograniczyć dzięki szczepieniom, to ludziom się wydaje, że tych chorób nie ma i szczepienia są niepotrzebne. Jak choroby wracają, to ludzie te szczepienia doceniają.
W sianiu negatywnych opinii na temat szczepień na pewno mają interes wszelkie osoby zajmujące się "medycyną naturalną" itp. Słyszałam trochę o metodach ich działania, zwłaszcza tych osób, które lekarzami nie są.

Na to pytanie odpowiedź będzie w pewnym stopniu niejasna. Nie dlatego, że jej nie ma. Po prostu temat jest zbyt szeroki. To tak, jakby zadać pytanie czy lepiej jeździć samochodem czy rowerem. Cofnijmy się w czasie. Kiedy nie było szczepień, wybuchały groźne epidemie, śmiertelność noworodków była właściwie niepoliczalna, a o tym czy ktoś żył długo i zdrowo, decydowało szczęście, warunki bytowe i Darwinowski dobór naturalny. Wprowadzenie szczepionek, zmniejszył lub nawet zlikwidowało zapadalność na niektóre choroby. Dziś już nie szczepimy na ospę prawdziwą (czarną), która dziesiątkowała Europę i nie tylko. Dzięki szczepionce już jej niema! Choroba Heinego-Medina (porażenie dziecięce), również mam nadzieję, odejdzie do przeszłości. Grypa (ta prawdziwa, nie przeziębienie), m.in. dzięki szczepieniu osób narażonych, zbiera coraz mniejsze żniwo, a przypomnę, że jeszcze XX wiek, to co najmniej kilka pandemii grypy!, poza kilkutygodniową ciężka i nieprzyjemną chorobą, nawet bez epidemii, grypa uśmiercała wiele osób, przez swoje powikłania. Dziś możemy ją szczepić, możemy nawet leczyć przyczynowo. Ale oczywiście, szczepionka to lek, a lek jeśli działa, ma również działania niepożądane. Ważne, żeby były one jak najrzadsze. Jak każdy lek, szczepionki powinniśmy stosować zgodnie z zaleceniami, wytycznymi i zdrowym rozsądkiem. Nie ma co dyskutować z kalenndarzem szczepień. Jest obowiązkowy, modernizowany, stosownie do sytuacji. Można zastanowić się nad szczepieniami nieobowiązkowymi. Tu należy zdać się na rozsądek. Jeśli mieszkamy w rejonach o dużej zapadalności na niektóre choroby, warto się zabezpieczyć, jesli myślimy o osobie, zwykle dziecku, z niektórymi chorobami przewlekłymi, również często lepiej zabezpieczyć je przed ryzykiem choroby mniej groźnej dla dzieci zdrowych. Szczepienie "na wszystko", jest nie tylko niewskazane, ale wręcz niemożliwe. Czy szczepionki mogą być szkodliwe?, tak, u niektórych mogą wywołać choćby alergię. Poza tym, przypomnę, to lek, musi być odpowiednio konserwowany, żeby można było szczepienia szeroko rozpowszechniać. Tu mała uwaga, jeśli szczepić, to konsekwentnie i nie na zasadzie, że tylko dla "wybrańców". Przecież jednym z celów szczepień, jest wyeliminowanie choroby w ogóle, jak ospy...
Odnośnie drugiej części pytania, kto miałby interes w szkodzeniu szczepieniom? Chyba akurat tu trudno doszukiwac się teorii spiskowych. Nie wydaje się, żeby wytwórcy szczepionek czy leków mieli z tego zysk, w końcu i tak produkują, sprzedają, jak nie szczepionki to leki i odwrotnie. Pewna nagonaka na szczepionki, wydaje się wynikac z faktu uszczelniania kontroli bezpieczeństwa leków (a więc i szczepionek), przez Urzędy Rejestracji i Instytuty je badające oraz o upublicznienie ich wyników. A jeśli pojawia się "sesnsacja", dalej efekt jest już lawinowy. Jeden lek został wycofany czyli leki są złe, nikt nie bierze pod uwagę, że błąd mógł dotyczyć tylko konkretnej serii, a to że się te błędy obecnie wykrywa, nie dopuszcza do wprowadzenia błędnych serii leków na rynek. To tylko krótka próba wyjaśnienia sedna problemu. Trzeba jednak pamiętać, że wprowadzenie do powszechnego stosowania nowego leku, zajmuje często ok 20 lat, a badania nad jego bezpieczeństwem, nie sutają nigdy.