Moje pytanie dotyczyć będzie osoby, u której podejrzewam pracoholizm. Życie tej osoby kręci się wokó
2
odpowiedzi
Moje pytanie dotyczyć będzie osoby, u której podejrzewam pracoholizm. Życie tej osoby kręci się wokół pracy, pracuje od rana do nocy, bierze dodatkowe dyżury, znajduje sobie dodatkowe prace, poza swoją zawodową. Po pracy czuje się wyczerpana fizycznie i psychicznie, często narzeka na bóle głowy, zmęczenie, kompletny brak energii. Praca nie przynosi jej żadnej satysfakcji, natomiast ważne jest aby inni postrzegali ją jako osobę niesamowicie zapracowaną, niezastąpioną – dowartościowuje ją to i zwiększa poczucie własnej wartości, które w moim odczuciu jest mocno zaniżone. Nie istnieje dla niej żadne życie poza pracą, rezygnuje całkowicie z czasu wolnego na rzecz pracy. Po pracy jest już tak wyczerpana, że nie ma ochoty na żadne rozrywki. Izoluje się społecznie i nie spotyka praktycznie z nikim poza współpracownikami. Nie zauważyłam aby miała jakiekolwiek bliższe relacje, aby ktoś ze znajomych dostrzegł skalę problemu. Nie wiem jak wygląda sytuacja rodzinna, odnoszę jednak wrażenie, że w rodzinie również problem nie został zauważony, bądź odbierany jest pozytywnie, spotyka się z aprobatą. Wydaje mi się, że z miesiąca na miesiąc pracoholizm się pogłębia, osoba ta potrzebuje coraz więcej pracy aby odnieść satysfakcję, jednocześnie jest coraz bardziej wyczerpana i przygnębiona. Podjęłam próbę rozmowy na ten temat, w sposób bardzo delikatny, nie używając nawet słowa „pracoholizm”. Osoba nie dostrzega żadnego problemu, tłumaczy wszystko tym, że ma taką wymagająca pracę a prace dodatkowe bierze po to aby szybciej spłacić kredyty. Nie chce też aby wracać do tego tematu, staje się wtedy nerwowa. Moje pytanie jest takie: czy da się cokolwiek zrobić, jakkolwiek pomóc takiej osobie ? Czy, a jeżeli tak, to w jaki sposób z nią rozmawiać aby do niej dotrzeć ? Zdaję sobie sprawę z tego, że tej osobie jest dobrze w takiej sytuacji, praca jest dla niej formą ucieczki od konfrontacji z samym sobą, jest lekiem na niskie poczucie własnej wartości, do tego przynosi korzyści finansowe. Osoba ta na dzień dzisiejszy nie potrafi odpoczywać, czerpać radości z czegokolwiek innego niż praca, budować głębszych relacji, nie jest zainteresowana niczym poza pracą. Obawiam się ponownie podejmować ten temat, ponieważ jeżeli zorientuje się, że próbuję ją z tego wyciągnąć, zburzyć tak „wspaniale” poukładany świat i sposób w jaki nauczyła się funkcjonować, stanę się wtedy wrogiem nr 1, a wtedy już całkowicie nic nie będę mogła zrobić. Próbowałam też wyciągnąć tą osobę na zewnątrz, wymyślić jakieś zajęcie, które oderwałoby ją od pracy, ale jest to nierealne – albo pracuje, albo nie ma sił by wyjść z domu. Nie chcę patrzeć z założonymi rękami jak jej stan się pogarsza i jak któregoś dnia wyląduje w szpitalu w stanie przedzawałowym lub z zawałem serca. Czy jest coś co mogę zrobić aby pomóc takiej osobie wyjść z nałogu ? W jaki sposób z nią rozmawiać ? Czy musi się stać najgorsze aby sama zechciała coś zrobić ? Bardzo proszę o poradę.
Ciesze sie, ze Pani jest to nieobojetne i sie Pani tak mocno martwi i chce zatroszczyc o ta osobe. Niestety, jezeli nawet potwierdzaly by sie te informacje w wywiadzie z taka osoba, to jeszcze jest daleka droga, aby nazwac to problemem i zdecydowac sie zglosic, np. na psychoterapie. I my tutaj mozemy sie razem mocno angazowac, ale to na nic. Nie zawsze ktos, kto nawet tak surowo sie traktuje jak Pani opisala, odczuwa cierpienie i dyskomfort z tym zwiazane (mowimy, ze moze to byc ego dystoniczne). Pierwszym wiec krokiem byloby skonfrontowanie sie z tym, czy ten zespol objawow wspiera samorealizacje tej osoby czy utrudnia jej wlasne funkcjonowanie (czyli nie tylko praca, ale relacje, etc.) Prosze sprobowac przekazac jak najbardziej sie obiektywnie uda, fakty, ktore Pani zabserwowala i podzielic sie swoimi obawami i troskami. Ta druga czesc moze byc dla Pani trudna, bo widze po objetosci tekstu, ze mocno to Pania uruchamia. Ja zreszta tez napisalem juz duzo.... Trzymam kciuki, ale bardziej na koniec pozostaje w trosce o Pania i jak Pani to wszystko osobiscie przezywa, bo to moze byc jakos dla Pani wazne.... powodzenia !!
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
To wspaniałe,że martwi się Pani i troszczy o drugiego człowieka. Proszę dzielić się z tą osobą swoimi obserwacjami, przywoływać fakty. Być może skłoni ją to do refleksji. Niestety bez rozmowy z tą osobą, trudno ocenić, gdzie tkwi źródło problemu. Jest wiele mądrych artykułów w internecie, które można podesłać osobie do czytania. Proszę wybierać jednak ze sprawdzonych, merytorycznych źródeł. Niestety żyjemy w czasach, które dają ciche przyzwolenie na spędzanie długich godzin w pracy, w niektórych zawodach jest wręcz wymagana dyspozycyjność non stop. Ponadto szybkie tempo życia, rywalizacja, kredyty, wymagania, to wszystko sprawia, że trudniej nam dostrzec problem. Funkcjonowanie pracoholika, można porównać do osoby uzależnionej, która nie potrafi kontrolować ilości spędzanego czasu w pracy. Poza tym praca przynosi tej osobie korzyści i to zapewne nie tylko finansowe, ale dowartościowuje, poprawia nastrój czy rozładowuje napięcie. Proszę mieć też na uwadze, że nie zawsze, mimo szczerych chęci, jesteśmy w stanie każdemu pomóc. Proszę więc dbać także o siebie i pamiętać o swoich potrzebach.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.