Muszę stwierdzić, że ostatnio mi ulżyło. A mianowicie dlatego, że odkryłem jedną z głównych przyczyn
2
odpowiedzi
Muszę stwierdzić, że ostatnio mi ulżyło. A mianowicie dlatego, że odkryłem jedną z głównych przyczyn swojego lęku. Był to strach przed kolegą z klasy, który zazdrościł mi ocen. Bałem się być lepszy od niego i właśnie dlatego za każdym razem gdy mi coś wychodziło dobrze, borykałem się z natrętnymi myślami. Doszedłem do wniosku, że skoro mi zazdrości oznacza to, że jest mi czego zazdrościć, muszę być w czymś dobry, lepszy od niego. Tak więc za każdym razem, gdy ,,łapią" mnie natrętne, niepożądane myśli, typu ,, i tak Ci się nie uda" przypominam sobie, z czego one wynikają i wiem, że wtedy robię coś dobrego dla siebie. Takie podejście znacząco zredukowało mój lęk przed rówieśnikiem. Zwłaszcza, że doszedłem do wniosku, iż ów kolega był do mnie całkiem pozytywnie nastawiony. Jeszcze w pierwszej klasie liceum mówił, że jestem lepszy od niego z matematyki. Była to znacząca pochwała w obliczu faktu, że to była jedna z niewielu dziedzin, w których był dobry. Często porównywał ze mną wyniki zadań aby sprawdzić czy prawidłowo rozwiązał. Tak więc z tego wynika, że miał mnie za kogoś, kto wie lepiej. Poza tym chwalił mnie również w innych dziedzinach np. w angielskim. Nie chciał również abym się przesiadł od niego z ławki, a więc z tego wynika, że mnie lubił. Chętnie również ze mną współpracował. Jeżeli cieszył się z moich niepowodzeń, to wynikało to tylko z jego zazdrości. A to akurat mi schlebia, bo to oznacza, że jest czego zazdrościć. Wszelkie takowe ,, docinki" mogę więc potraktować jako komplement. Poza tym na pewno nie będę się już z nim widział bardzo długo. Tylko żałuję, że dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę, bo gdybym skapnął się wcześniej znacząco ułatwiło by to moje zmagania z ZOK. Poza tym jestem już po maturach (ustne na 100%). Ukończyłem liceum z w miarę dobrymi ocenami.Teraz tylko czekam na wyniki matur pisemnych. Natomiast kolejną przyczyną mojej przypadłości( nawet ważniejszą niż lęk przed kolegą) był mój perfekcjonizm. Musiałem być we wszystkim najlepszy. Doprowadziło to do mojego miesięcznego pobytu w szpitalu neuropsychiatrycznym na Abramowickiej. Po dziś dzień uczęszczam na terapię psychologiczną i biorę leki psychotropowe(Andepin oraz Ketrel).
Jeżeli chodzi o pytania to przede wszystkim: Czy to zaburzenie jest uleczalne do końca? Jak temu zapobiegać na przyszłość by nie doszło do remisji? Jak na przyszłość radzić sobie z presją rywalizacji? Liczę na rozpatrzenie mojej sprawy ,a także na rzetelną odpowiedź.
Pozdrawiam
Zaburzenioholik
Jeżeli chodzi o pytania to przede wszystkim: Czy to zaburzenie jest uleczalne do końca? Jak temu zapobiegać na przyszłość by nie doszło do remisji? Jak na przyszłość radzić sobie z presją rywalizacji? Liczę na rozpatrzenie mojej sprawy ,a także na rzetelną odpowiedź.
Pozdrawiam
Zaburzenioholik
Witam. Bardzo się cieszę, że ulżyło, jednak czytając tą wypowiedź odnoszę wrażenie, że źródło problemu leży znacznie głębiej niż w koledze. Być może chodzi o Twoje własne prześladowcze części, które łatwiej jest widzieć u kogoś innego. Zachęcam do poruszania tych tematów u psychoterapeuty i mam nadzieję, że jest to jednak terapia psychoterapeutyczna, a nie psychologiczna. Psycholodzy nie mają uprawnień do prowadzenia psychoterapii. Trudno jest spekulować nie widząc pacjenta czy zaburzenie jest uleczalne do końca, aczkolwiek odpowiednio przeprowadzona psychoterapia daje szansę na poradzenie sobie z wieloma trudnościami w stopniu satysfakcjonujących dla pacjenta. Nie ma uniwersalnych odpowiedzi jak radzić sobie z presją, znacznie ważniejsze jest dotarcie do istoty problemów, zrozumienie ich, dotarcie do ich źródła oraz poczucie emocji, które najprawdopodobniej zostały stłumione i dają o sobie znać w postaci objawów i doświadczenia leczącej relacji w osobie terapeuty. Nie wiem czy moja odpowiedź jest rzetelna w zadowalającym stopniu. Prośba sugeruje wysokie wymagania do innych i być może Twoje wymagania do siebie są równie wygórowane, co może wpływać na wywieranie na siebie dużej presji, ciężkiej do wytrzymania. Życzę powodzenia - Angelika Urban
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Zadaje Pan świetne pytania, ale... warto je wnieść na sesję z psychoterapeutą. Powodzenia!
Eksperci
Podobne pytania
- Witam mam 42 lata od wielu mam takie przypadłości. Nie mogę czegoś do kogoś powiedzieć lub pokazać. Muszę na coś spojrzeć określoną liczbę razy. Nie mogę czegoś wziąć z lodówki mimo że bym chciał. Mogę oglądać tylko co drugi program lub film z mojej listy. Nie mogę czegoś wyrzucić do pojemnika tylko…
- Mam 41 lat i natrętne myśli. Nie mogę czegoś napisać czegoś powiedzieć a jeśli już powiem muszę to odwołać . Nie mogę wyrzucić opakowania po jakimś produkcie mimo że jest puste, muszę na coś spojrzeć określoną ilość razy np. zdjęcie kogoś. Nie mogę zejść po schodach tylko iść podjazdem dla niepełnosprawnych…
- Witam , Czy zajmuje się ktoś z państwa lub zna kogoś kto pomógł by mi z ROCD? Chodzę na terapię w nurcie psychodynamiczny , która wzmaga moje natrętne myśli i sprawia ,że czuję się jeszcze gorzej. Czuję się bezsilna bo o tym temacie bardzo mało się mówi i nie mogę znaleźć nikogo kto by mi pomógł. Moje…
- czy nerwica natrectw może być związana z otoczeniem w którym przebywam bo jak jadę gdzieś to nie myślę za dużo o tym czy ktoś mnie dotknol czy nie dopiero te myśli nasilają się w domu
- Cały czas myje rece jak cos dotkne bo sie boje że sie zaraże czymś boje sie siersci zwierzat i ich nie dotykam tak samko teggo co one dotkna myje glowe nawet 4 razy dzienie bo mucha mi dotknie włosy zamykam pokoj robiac rytulal patrze 5 razy czy napewno zamknelam wszystko moje mysli coraz bardziej mnie…
- Witam,mam straszny problem,Na wskutek stresu nabawiłam się strasznych mysli seksualnych o moim synie,nic z tego nie rozumiem,W glowie ciagle mam jakieś ohydne sytuacje,jest coraz gorzej niewiem co robic,Tak strasznie kocham syna i boje sie tych mysli ze je sama wywoluje,A przecież nie mam takich potrzeb…
- Witam serdecznie mam pytanie czy nerwicę natręctw można wyleczyć ?
- Witam. Opiszę z czym się zmagam, proszę o jakąś radę, co może pomóc w tych dolegliwościach. Od 12 lat zmagań się silnymi napięciowymi bólami głowy (obecnie mam 30 lat), a w ostatnim czasie bóle znacznie przybrały na sile oraz z nerwicą natrectw. Mam "zdretwiala" szczególnie lewą część głowy, włącznie…
- Dzień dobry Moja corka skończyła 13 lat , od kilku dni wiem od meza ze córka rozmawiała z nim na temat swoich dolegliwość juz jakiś czas temu , maz nic mi nie mówił chciał najpierw sam ja poobserwować czy faktycznie wykonuje czynności kilka razy ,np robi dziwne wyliczanki na palcach lub gasi światło…
- Podejrzewam że jak w najbliższym czasie pewne rzeczy w moim życiu się nie zmienią, to znajdziecie mnie w wariatkowie, ale cóż pewnego rodzaju szaleństwo i dziwactwo jest jak widać wpisane w moje DNA. Od dzieciństwa byłem traktowany jako wyrzutek z dość słabą odpornością na stres oraz mocno otyły. Przeradzało…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 88 pytań dotyczących usługi: nerwica natręctw
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.